@collins02 @anon18020312 Bo tak to trochę wygląda. Dzieło tworzy się w odbiorcach i kontekście. Jakiś człowiek, uznawany za artystę, robi coś: cokolwiek. Potem odbiorcy, krytycy, media, analizy, powstają inne rzeczy zainspirowane tym pierwotnym “dziełem” i mamy cudownie piękną nadbudowę…
I “biznes” sam się nakręca!
Przypomina mi sie trójka znanych producentów muzycznych z lat 80-tych.Panowie Stock,Aitken i Waterman…Ci od Ricka Astleya czy Kylie Minogue…
Ile pomyj na nich wylano…
Az miarka sie przebrała.Panowie pod wymyślonym szyldem [nie pamietam nazwy] nagrali w 15 minut jakies szumy,dodali bicie serca,powiew wiatru i podłaczyli automat perkusyjny…
I sie zaczeło!Nowa fala elektroniki,nastepcy New Order końca XX wieku,new age londynskiego undergroundu i temu podobne pierdoły…A ci trzej mieli swoją satysfakcje i kulali sie ze śmiechu!!!
Gdybyś napisał, że w Twoim odczuciu coś nie jest sztuką, miałbyś rację. Jeżeli natomiast autorytatywnie narzucasz swój punkt widzenia jako prawdę niepodważalną, racji już nie masz. Taka właśnie jest specyfika sztuki. Sorry kolego …
Fakt, że ktoś zje gówno nie wystarcza do tego, by nazwać to jedzeniem.
Gówno to ulubione danie much.
Ale muchy nie mają sztuki
Rzuciłeś tezę o jedzeniu i taka jest moja odpowiedź. To że muchy nie maja sztuki, nie zmienia faktu, że nawet gówno może być pokarmem.
Nie będę uciekał się do zbędnych słów. Swoje wypowiedziałem powyżej i koniec tych filozoficznych głębi na temat sztuki z mojej strony. Mój osobisty odbiór jest taki, jak postawienie owego czarnego kwadratu, np obok Giocondy. I wtedy mogę powiedzieć, że ten kwadrat stał obok sztuki. Tzn tyle by miał ze sztuką wspólnego.
A jeśli chodzi o mój pogląd, to jestem bingolistą albo collinsistą pod względem podglądu na sztukę, na naszem forum.
Ale masz tu na myśli powyższe czy tez w sumie dosyć powszechnie znane nasze upodobania?
Nie upodobania, bo te każdemu wolno mieć swoje, ale na samo spojrzenie na to czym jest sztuka, a czym nie jest.
Tak,to jest oczywiste.Pytalem tylko czy odnosi sie to do powyzszej rozmowy,moim zdaniem jednej z najciekawszych w tym roku,czy np. do naszych preferencji muzycznych…
@birbant Nie chodzi mi o to abyś zmienił zdanie, ale miał szerszy ogląd na zagadnienie i może jednak rzucisz łaskawym okiem na to.
@collins02 Do dzisiejszej rozmowy.
Wiem doskonale kim był Malanowicz. Ideowy komunista, a przy okazji sprzedawczyk. W końcu i jego właśni pobratymcy go wsadzili i ledwo z tego wyszedł. Gdzieś kiedyś napisano, że ten czarnych kwadrat zrobił furorę. Oczywiście nie zrobił, a wywołał duże zainteresowanie. Na krótko.
Prawdę mówiąc, to on w żadnym momencie nawet Witkacym nie był, ale miał krąg swych wielbicieli. Nie było ich znów przesadnie dużo. Niektórzy uznają go za prekursora kierunku, zapomniałem jak ten kierunek się nazywa , czy czasem nie suprematyzm? To jakby z mojej strony przed przeczytaniem tego co mi zapadałeś.
To już nie czytaj.
Zaimponowałeś mi …
Ale to nadal sztuka gówna.
Z samej ciekawości przeczytałem. A o Malanowiczu mógłbym więcej. Jeszcze za Gorbaczowa w Rosji wydano dość szczegółową książkę na jego temat i kilku innych żyjących w tamtych czasach. Nie wiem, czy doczekała się przekładu na polski, ja czytałem po rosyjsku z pomocą jednego Rosjanina, który polski znał lepiej od wielu Polaków. A o malarstwie wiedział niepomiernie dużo. On kończył UJ.
A turpizm?
Antyestetyzm.
Nie mylić z trupizmem…