Czy mogę się trochę nie zgodzić....?

bo zeby na noc to sie zostawia w szklance z woda a nie myje :wink:

A mosiowa to w ogole?

W Holandii za dopłatą.

1 polubienie

No i warto wiedziec🤪

update

No Ameryki to pan profesor niemiecki nie odkrył.

1 polubienie

Już się boję upałów. Jednak praca z niedalekim dojazdem do zbawienie. @devil wiedział, jak unikać kolejnego piekła.

1 polubienie

Właśnie chciałem wspomnieć o doznaniach zapachowych w autobusie,podczas upałów.W rolach głównych występują własnie ci co mycie traktują jako ekstrawagancje lub burżuazyjną fanaberię.
I żeby nie było…Tutaj tez takich nie brakuje.
Taki internacjonalizm cuchnący…

1 polubienie

A jak jeszcze traktuja to hektolitrami roznego rodzaju pacnidel? A w ogolekssiaka i film ni sie przypomnialy i nie wiem co bylo lepsze?
Wiadomo ksiazka byla pierwowzorem.

1 polubienie

Nawet najlepsze piwo bym wyrzygał przy takiej filozofii,dotyczącej nóg. Zapal jeszcze papierosa to natychmiastowy wylot z domu w jakim przebywam!!!
Własnie jestem po straciu z bardzo fajnym Turkiem zza ściany…Coorv…Nie znam pojecia pokoju za wszelką cenę najwyrazniej… :exploding_head:

2 polubienia

hehe, co do zapachu w autobusie, to ja mam coś do powiedzenia, bo byłem kierowcą autobusu w PKS w latach 80. A wtedy o każdej porze roku woziło się tłumy.

Też się ścieram od czasu do czasu z młodymi sublokatorami. Wczoraj z wojaży wróciłem nad ranem do domu, a tu, panie w moim kiblu tytoń i popiół. A jednym z warunków mieszkania u mnie jest absolutny zakaz palenia w łazienkach. Od tego mają swój pokój na górze, oraz tylko jedno miejsce na dole. Sam palę, ale też i przestrzegam regulaminu.
Naczynia w zlewie po posiłkach mogą “gnić” tylko, maksymalnie pół godziny i tego już się nauczyli. Gdziekolwiek bym nie mieszkał, to stos nieumytych naczyń w zlewie pod sufit u mnie nie przechodził i nadal tak mam. .

5 polubień

Ostatni bastion człowieczeństwa co by siem nie działo - nie zanieczyszczanie atmosfery. Jednak pewni ludzie z jakiegoś powodu nie odczuwają przyjemności gdy panuje ład i porządek wokoło. :thinking:

1 polubienie

Gdy syf jest wkoło
im jest wesoło.

1 polubienie

Widze że to problemy uniwersalnie,miedzynarodowe… :face_with_raised_eyebrow:

2 polubienia

Nunu, jak tu sa upaly, ze na karoserii auta jajko sadzone usmazysz? Przetestowane :wink:
To masz wybór jak Don Qujote - przestac odrozniac wiatraki, mlyny od wiatraka na suficie. Udajacego, ze ma byc nieco chlodniej.

1 polubienie

Może trzeba chodzić ze swoim wiatrakiem do pracy wtedy? :thinking:

Eee, wziac urlop.
W hiszpanskim kodeksie pracy jest zapis, ze w sierpniu wolne się należy :wink: z wyjatkiem naglej koniecznosci typu najazd stonki turystycznej
Ale mówiąc serio? To jest kraj gdzie istnieje ministerstwo przemyslu i turystyki. Teraz to sie nieco inaczej nazywa, ale sprowadza sie do tego samego. Za inność sie nie zabija, ale stosuj sie do pewnych reguł.

1 polubienie

Teraz to nawet wiatraka nie pozwolo włączyć z oszczędności…

W swym życiu widywałem gorzej zapuszczone nory, w których mieszkali ludzie. Bez łazienki, tylko kibel na klatce schodowej albo wychodek na podwórku.

Na początku lat 90 kupiłem mieszkanie na 10 piętrze, gdzie mieszkały matka z córką, dwie meliniary. Spółdzielnia je wyrzuciła ze względu na niepłacenie niczego. Był tam taki syf, że zaczęliśmy od skuwania tynku do gołej płyty. Nawet pod wykładziną podłogową była śmierdząca zgnilizna. Odnowa tego mieszkania trwała miesiąc ponad, dzień w dzień od rana do wieczora.

1 polubienie

Do dnia dzisiejszego sa takie miejsca. I to czesto w miejscach, gdzie bys sie spodziewal, ze byc tego nie powinno. Jak sobie pomysle co musialo sie dziac w Wersalu? Gdzie tam byly łazienki?
Zreszta jakie lazienki, jak.ponoc wychodkow nie bylo?
Znam ludzi, ktorzy lazienke maja na pokaz, a slawojka ( i tak dobrze, ze jest) w podworku. Trafic tam to slepy trafi na węch. :wink:
@Nunu wiatraki sa od produkowania energii. A przynajmniej jej przechwytywania i wykorzystania.

1 polubienie