U dzieci beztroska, oczekiwanie na prezenty, “magia” świąt, a u dorosłych nadmiar obowiązków, wydatki, pospiech i gonitwa a na koniec obawa o konflikty w czasie spotkań rodzinnych, które, nie wiedzieć czemu, przybierają wtedy na sile.
A jak jest u Was?
Dla mnie święta, to czas, w którym trzeba się namęczyć i nadenerwować, tym bardziej, że zawsze były u mnie (jakoś tak wymuszano je na mnie). I zawsze ale to zawsze było nas ponad dwanaścioro. Sprzątanie, sprawy kuchenne i “paczka” dla każdego, to było coś, co sprawiało, że zawsze o świętach myślałam ze strachem i niepokojem, a jak już wreszcie minęły, to wtedy zaczynałam powoli sprzątać po wszystkich gościach “nieletnich”, którzy nawet ściany mi łapkami wymazywali i odpoczywać. Do następnych świąt. Ostatnio robiły to już ich dzieci. W tym roku będzie inaczej. W tym roku ja idę w gości. Wreszcie.
Dzieci, to wiadomo: prezenty i to oczekiwanie na niespodzianki. Dorośli zabiegani, zgadza się, ale przygotowywanie dekoracji, ubieranie choinki, kolędy, tworzą też jakąś magię dla dorosłych. Uwielbiam ten czas, kartki z życzeniami świątecznymi zaczynam przygotowywać już w październiku, bo one mogą spokojnie poleżeć nie zepsują się, miejsca dużo nie zabierają. Później przygotowanie prezentów, najczęściej własnoręcznie robionych + coś słodkiego + jakaś książka. W tym roku królują makramy, Tu trzeba obadać grunt - jaki kolor? Jaka duża? Tak, żeby pasowała do wystroju pokoju osoby obdarowanej. Do tego wieńce adwentowe, stroiki świąteczne z żywego materiału, stroiki na groby zmarłych. Samo pakowanie prezentów i zrobienie zawieszek prezentowych - to nie może być gotowa torebka, czy tylko papier do owinięcia prezentu.
Najmniej mnie bawi kuchcenie, ale robię z córką pierniczki, a wnuki lukrują i też mają frajdę.
Tak to jest u mnie:)
Oczywiście że tak!
Święta dla dziecka są albo przeżyciem religijnym albo po prostu czarownym,bajkowym,kolorowym…I na ogół jedno drugiego nie wyklucza…
Dorośli w swej masie,zatracili sens Świąt.Zrobili z tego komercyjną parodię,wymieszaną dodatkowo z klasycznym,polskim idiotyzmem w stylu “postaw sie na pokaz za wszelką cenę”.Na całym świecie jest to gorączka zakupów…Ja jednak nie mam z tym specjalnych problemów.Sprawa duchowa najpierw a reszta…Po kolei i od razu niczym kamień z serca
Tak jak dzisiaj nasz ksiądz powiedział na koniec,po serii ogłoszeń:
-I nie martw się jak nie posprzątasz,kurzu nie zetrzesz czy pojawią sie plamy czy stłuczki.To Chrystus przyjdzie Cie odwiedzić a nie sanepid.
Do tego K.K.Baczyński i jego Rorate Coeli lub Poemat o Chrystusie dziecięcym…
Tak niewiele czasem trzeba…
Święte słowa, panie, święte słowa. Powiem to w Wigilię mojej teściowej No, nie, nie powiem, mam z nią poprawne układy. Ale myśl przednia.
Bo to niezwykły człowiek jest…Były misjonarz z Kazachstanu gdzie spędził kilkanaście lat…Jego kazania niemal zawsze oparte są o rys historyczny ziem Izraela,czasu niewoli babilońskiej czy asyryjskiej.Fantastycznie się słucha człowieka który dzieli sie nie tylko koniecznym przekazem ale i swoją pasją.
I jest chyba jakaś prawda w tym że także duchownym,podróże poszerzają horyzonty.Co oczywiście nie oznacza bezmyślnego przyklepywania i głaskania wszystkiego z czym sie człowiek zetknie!
Nie jest jeszcze tak źle
Coraz czesciej zal mi ludzi, k5orzy.zamiast fiestowac woza bliznich i usilujac zaszpanowac choinke “musza ubierac” , bo tak trzeba? Owszem zdarzalo ml se kota z choinki zdejmować i klac w zywy kamien taszczac drzewko zozdobami z Lleidy do Madrytuw bagazniku auta z wynajmu a baza matka to Elche
Taka jest magia świąt
Coś w tym jest. Dzieci się ciszą z prezentów a nie świąt. Dla dorosłych to tylko czas zakupów, jedzenia i spotykania się z bliskimi. Więcej stresu i udawania niż radości.
Współcześnie święta nie cieszą gdyż nie oznaczają niczego czego byśmy nie mieli w dni powszednie. Coraz trudniej zrobić komuś prezent bo wszyscy wszystko mają.
No nie. I to pisze czlowiek dla którego porzadek jest rzecza święta?
No to wychodzi na to, żem ja jest dzieckiem
Musialbys moje okna zobaczyc. Te hiszpanskie lazienkach wody i mydla nie widzialy od lat. Nie mieszcza sie do pralki
Tu problem, jako dziecko wiedzialam, ze mikolaj to przebieraniec
Taaa za karpiem poszly reklamy suplementow i jakiejs madryckiej knajpy gdzie Geslerowa by sie ze wstydu spalila, ze tanio bierze?
To ja jednak wole moją wieś, gdzie w Adwencie cukierkami częstują
zauważyłam, że muchy siadają tylko na umytej powierzchni okna i lustra
Nuezupelnie.tam je lepien widac
A ja sie ciesze ze świąt. Z jednej strony - wymiar duchowy, chyba najwazniejszy. W tym.- cala ta otoczka koledowa.
Z drugiej - nareszcie kilka dni wolnego od pracy. Koncówka byla tak cięzka.
Gorączka przygotowań - niekoniecznie - stąd nieco spuscilsm z tonu. Nie zalezy mi na mnostwie potraw i mega porzadkach. Ostatnio corka powiesila lampki na werandzie. Ja zapowiedzialam.ze tego nie zrobie bo nie chodze po wysokosciach. W wigilie ubierze choinke. Tak deklaruje.
Ze świąt najbardziej lubie wigilię, z jej wyjątkowym nastrojem.
Potem - najchętniej w święta bym chciala świety spokoj. I cisze. Kocham ciszę. Niestety - obowiazki rodzinne…
Akurat ona , ta otoczka bywa smutna. Ja sie ciesze na choinkę nawet jak miniaturka jest , i ze dzien będzie dłuższy, wole skoczne piosenki jakiminsa tutejsze kolędy i dobre perfumy pod choinkę ot kaprysna?
Ja się cieszę, że Wy się cieszycie, chociaż człowiekowi czasem trudno się cieszyć.