…że mi coś wpadnie do mieszkania przy otwartym oknie wieczorem ? Xd
U mnie jeszcze muchy wpadają, bo jest pogoda i krowy pasą się nieopodal… A ja je tłukę. Muchy tłukę, nie krowy.
Muchy oraz mole od sąsiada. Pluskiew się strzeż (z walizek).
Tak, owady i inny drobiazg szuka schronienia. ciepło je wabi
Czy się obawiać? Tylko niewielka część jest dla nas groźna
Ja już owadów nie widuję. Za zimne noce i poranki.
Gekon ten większy gdzieś poszedł w Hiszpanie, ale jest nowa gadzina więc karaluchy nie będą zagrożeniem.
Much nie ma
Czasem jakiś szerszeń jeszcze mi wpadnie. Zazwyczaj mam otwarte okna do oporu, teraz jest po 21-ej i jeszcze wszystko mam pootwierane.
Ale zaraz białe myszki zobaczysz.
Muszki owocowki jak myszki?
Osa mi wpadla w hotelu w Gdansku i dziabnela mnie w kark.Niezbyt mile ale znam gorsze sprawy
Pierwszy raz dalem sie naciac od dziecinstwa!
Ja w sierpniu zostałam “dziobnięta” przez szerszenia a jakiś tydzień później przez osę. Masakra.
???
Nigdy nie znalem nikogo kogo by szerszen dopadl…
Mozesz to opisac?
Może. Może Ci wpaść pomysł np. pójścia w paradzie LGBT…
Albo przekroczyc granice z Bialorusia swoja droga to czy Putin jeszcze moze się wykupkac czy Łukaszenka całkiem mu otwór odbytowy zalizał
Ból nie do opisania. To wszystko stało się w pracy ,to i tak miałam szczęście, bo było gniazdo a mnie tylko jeden zaatakował. Myłam skrzynkę na pomidory i poczułam, że coś jest na mojej lewej nodze, a dokładnie z tyłu na łydce i w momencie gdy odwracałam głowę ,to on mnie użądlił. Opuchlizna tak naprawdę była widoczna w pełnej okazałości następnego dnia i wyobraź sobie, że noga tak bolała , że nie mogłam zrobić nawet kroku. Nie było mowy o tym, by chodzić. Ponieważ to się stało w piątek, to w sobotę cały dzień tak naprawdę spędziłam w łóżku lub na sofie. W domu nie zrobiłam kompletnie nic. (Szef, oczywiście wielce niezadowolony, że mnie w pracy nie było, i tak niech się cieszy, że nie poszłam do lekarza, bo na bank dostałabym zwolnienie do pracy na cały tydzień). W niedzielę, już mogłam chodzić ale wciąż bolało a opuchliznę tak naprawdę miałam tydzień z kawałkiem, a ślad po użądleniu prawie m-c czasu.
Później zostałam zaatakowana przez osę, wplątała mi się we włosy ale nie użądliła, sytuacja z tą osą we włosach powtórzyła się jeszcze trzy razy a za czwartym razem osa nie wplątała się w te włosy, ale użądliła mnie w policzek. I też miałam przepiękną opuchliznę pod okiem … tydzień czasu.
Szerszenie mnie jakos omijaja, aczkolwiek skutki jakie opisujesz widzialam. Niestety jest czesc owadow, gadow, plazow i innych zyjatek wytwarzajach neurotoksyny.
Na niektore jak np. jad pszczół mozna sie uodpornic inne jak pajaki, pajak nie owad, sa w stanie wyprodukowac trucizne zabijajaca szybko, ale na szvzescie dla nas, nawet tarantula nie kazdego do grobu doprowadzi.
A wracajac do tematu - osa, szerszen sa agresywne jesli chodzi o obrone terytorium. Jedyna metoda to zniszczyc gniazdo. Wojna totalna
Odnośnie szerszenia. Ciekawa jest historia nazwy tego owada.
Było to w zamierzchłych czasach kiedy te owady nie miały jeszcze nazw a wypadało je jakoś nazwać. Jeden najmądrzejszy z wioski wstał i powiedzial
Niech sobie stworzenie samo nazwę wybierze i wysypał cały alfabet z literkami. Owad przelatywał właśnie i usiadł na dużym N z kreską
Wioskowy guru spojrzał i powiedział
Wybrał szersze N Niech więc będzie szerszeń
ñ, ň, ń to bylo?
Czasem kropka jest w wymowie przecinkiem
To było Ń
Byłem zajęty instalacją Windowsa i pisałem ze smartfona a tam to sobie teksty swoimi ścieżkami czasem chadzają.
Co do zywotnosci smartfonow zyja zyciem wlasnym
Japonska klawiatura na pilotach tez
walka z wiarakami