W grudniu spełniła się przedwyborcza zapowiedź Holowni: zadzwonił do mnie lekarz. No może nie sam, osobiście, ale panienka z rejestracji. Tyle, że nie pytała mnie o stan zdrowia, a odwołała wizytę u okulisty (na NFZ). Dociekałam dlaczego. Pewnie nieświadoma co robi, powiedziała, że mieli od kilku miesięcy dodatkowych, nieplanowanych pacjentów, a NFZ zapłaci im tylko za umówioną wcześniej ich ilość, więc ci z końca roku wypadli z kolejki. Mimo wszystko pojechałam w wyznaczonym terminie do tej poradni, ale… była zamknięta. Nie powiedziała mi dokładnie kim byli ci dodatkowi pacjenci, ale można się domyśleć.
To nie jedyna wizyta odwołana w grudniu z powodu dodatkowych pacjentów, pisałam już o tym.
Mieszkała u nas Ukrainka z 2 dzieci. A że chorowała na mukowiscydozę, to prężnie działające centrum uchodźców w Poznaniu załatwiło jej wizytę u specjalisty, wszelkie badania i skierowanie do szpitala - termin: 10 dni, w czasie gdy kolejki były liczone na 2-3 miesięcy. Oczywiście NFZ
To się dzieje.
No i właśnie o to chodzi.
Nie chce mi się gardłować…Moja siostra jest lekarzem i ćwierć rodziny także.
Mogę tylko ten skandal potwierdzić.
Ja będąc ubezpieczony w niemieckiej kasie chorych mam w Polsce dostęp do badań poza kolejnością. Idąc na specjalistyczne badania “wcinam się w kolejkę” pacjentom z NFZtu.
To może przez Ciebie wyleciałam z kolejki? Dziękuję
Nieistotne, czy Ukrainiec, czy niemiecka kasa chorych - czy tak powinno być? Kolejka, to kolejka!
I tu się zgadzam.
Nie leczyłem się w Polsce przez ostatnie lata
Czemu się nie leczysz w Niemczech?
Nie choruję
To po co piszesz, że ,wcinasz się w kolejkę’'?
Jakie to ma znaczenie? Nikt nie powinien być uprzywilejowany (nie piszę tu o sytuacjach ratujących życie).
Jest ogromna różnica… w finansowaniu. Ukrainiec nie ubezpieczony w Polsce nie ma dostępu do służby zdrowia jak Polacy czy inni obywatele UE. Ja mam kasę chorych, której nie interesuje do jakiego lekarza idę, tylko ile mu muszą zapłacić. W Niemczech większość służby zdrowia jest prywatna, tylko duże szpitale i jednostki badawcze są państwowe. Dla polskiego NFZtu jest korzystnie obciążyć moją kasę chorych dużo wyższą sumą za badanie niż zapłacić za badanie polskiego pacjenta.
Tylko teoretycznie pisałem.
Napisałeś, że masz pierwszeństwo z tego tytułu, a nie że prawo do usługi. Tak to zrozumiałam. To trochę słabe moim zdaniem, ale nie o Tobie źle świadczy, tylko o tym naszym bajzlu.
Teraz jest trochę inaczej niż jeszcze kilka lat temu, ale w polskiej państwowej służbie zdrowia mam nadal pierwszeństwo w terminach badań. Ale gdybym miał jakieś badania sobie zafundować, to i tak poszedłbym prywatnie, bo jest jeszcze szybciej, a kasa chorych i tak zapłaci.
aha, uzywamy kac-skiej propagandy do dzielenia narodu w toku wyboru wybranca, przewodnika narodu…
Ja tam się w cudze leczenie nie wtrącam, ale nie chciałabym, by zaczęto odmawiać koniecznej pomocy medycznej ludziom lub udzielano ją za późno( a tak się niestety dzieje), bo nie spełnili jakiś tam kryteriów. To antyludzkie.
Są niestety przypadki osób które nagminnie odmawiają leczenia aż do kolejnego wezwania karetki itd. Takim osobom bym jednak pomoc ograniczył.
Nawrocki powiela ruskie fake newsy! Nie ma i nigdy nie było żadnego pierwszeństwa Ukraińców ani żadnych innych narodowości w kolejkach do lekarzy!!!
Oto jak powstają spiskowe teorie powielane przez pożytecznych idiotów Kremla!
(poproszę nieskromnie o wyróżnienie! )
Place podatki, skladki. I mam.
W Hiszpanii owszem sa fundacje, działa Czerwony Krzyż, bez podstawowej opieki medycznej nie zostanlesz. A @collins02 skoro tak pieknie to mi powied, czemu jeszcze przed brexit angliy oprocz oczywiscie palmy pierwszenstwa w publicznym upijaniu sie i ekscesach, prowadzili w wyłudzaniu uslug medycznych? W Hiszpanii.
Niemcy to pija, ale leczyc się nie przyjeżdżają.
Mogę Twoją świetną wypowiedź wyróżnić tylko lajkiem, ale lepsze to niż nic!