Hiszpanskiej tez nie.
No ale biorąc pod uwagę te dwie rzeczy które są tam przedstawione procentowo na mapkach to właśnie wbrew pozorom nie jest tak źle… W drugiej polska jest w pierwszej piątce.w oby na równi lub przed Niemcami
Mam dwie uwagi.
W nagłówku artykuły czytam Służba Zdrowia. Czyli czasopismo branżowe, trudno oczekiwać aby zamieszczali treści źle oceniające ich działalność.
Po drugie, jak działa branża lecznicza zdecydowanie więcej może powiedzieć starsze pokolenie. To oni zmuszeni są z przyczyn naturalnych najintensywniej z pomocy lekarskiej korzystać. To ich najbardziej dotykają braki tej służby. Dla większości młodych, zdrowych ludzi ten temat to tylko ciekawostka godna chwilki zainteresowania, nie wiąże się to z rzeczywistą wiedzą o problemie.
Te wszystkie mapki i inne wykresy w różnych dziedzinach, to ja mam gdzieś. Opieram się na tym, w czym żyję i co widzę, ile płacę i za co.
Doloze,ze Wloskiej tez nie.
Dodam tylko,ze tutaj nie plavi sie czegos takiego jak skladka NFZ,sklafka rentowa.
Placisz tylko skladke emerytalna,na prywatne dziedziczone konto.
Polska zrobiła wielki postęp w wielu dziedzinach i w większości aspektów nie odstaje od innych państw. Nigdzie nie ma idealnie. Ale niestety, służba zdrowia w Polsce od czasów PRL nie za bardzo uległa poprawie. Jakie to było to leczenia za komuny, takie było, ale na pewno tańsze. Teoretycznie, to nawet darmowe. To, że wtedy chorych kładziono na korytarzach, a jeden kibel na oddziale był często zapchany, to szczegóły są…
Pobozne zyczenia. A tak na marginesie to za Pirenejami tez jest cywilizacja…
A ja niedawno wyczaiłem, na Matura To Bzdura, że Pireneje to wyspa, a Śniardwy też wyspa,
A mnie sie wydaje,ze to byla tylko WSYPA,nie wyspa)))
Studenci nie wiedzą, ile jest 3 x 8.
Przez dlugi czas wielu Hiszpanow bylo przekonanych, ze Wyspy Kanaryjskie leza na Morzu Srodziemnym. Wynikalo to z faktu, ze na mapach pogodowych pokazywano je w ramce ponizej Balearow
Gdy jeszcze bylem sprawny,chodzilem na zakupy,(tutaj we wloszech)
Bylo straszne zdiwienie,gdy policzylem w glowie sume do zaplacenia,zajim gosc nabil na kase))
Wlosi z tym tez maja problemy.
Tutaj mozna jeszcze spotkac analfabetow w oim wieku,a i mlodszych.
Czterdziestolatkowie nie umieja czytac i pisac.
Mamy najlepszą służbę zdrowia…
Inni mają gorszą…
Inni też nie mają
Nie wiem, jak to wygląda w innych krajach, ale w Polsce przyszłam do przychodni ze skierowaniem do ortopedy i skręconą kostką, dowiedziałam się, że najwcześniej mogę przyjść za tydzień. Tydzień później uznałam, że w sumie już chyba nieważne Przede mną dzieciak z podejrzeniem złamania, to samo, proszę przyjść za tydzień
Nie wiedziałam nawet, że tak można (o ile można).
Z kolejkami do okulisty jeszcze zabawniej, moja mama z siostrą chciały się umówić na NFZ-przyszły w lipcu, termin miały…na grudzień.
Za to z umówieniem się np. do lekarza medycyny pracy i innych lekarzy na rzecz medycyny pracy nie było problemu, siłą rzeczy wszystko musi być z dnia na dzień.
Więc co jak co, ale kolejki do lekarzy specjalistów wyglądają tu zabawnie. Oczekiwanie na badania, zabiegi itp. podobno wygląda jeszcze lepiej
Podstawowa sprawa takiego porównania to standardy jakie obowiązują w danym kraju. U nas jeśli ktoś się dostanie do specjalisty w ciągu 2 tygodni to jest szczęśliwy, a w UK może być wkurzony, gdy dowie się, że dopiero na jutro.
Bez przesady, jak masz wstepna diagnoze i leczenie pomaga to z bardziej szczegolowymi badaniami gdzie potrzeba specjalistycznego sprzetu, czesto powiazanego z noclegiem w szpitalu, bo pacjent musi byc przygotowany i potem na obserwacji) mozna i miesiac poczekac. Ale zeby z podejrzeniem zlamania czy skrecona kostka natychmiast przeswietlenia chocby nie zrobic? @vera223, toz to skandal.
Ale chyba mnie nie powinno dziwic, bo w innym zakresie - brak USG co omalze nie doprowadzilo do smierci moja mame to przrobilam.
W ogole, strach w Polsce chorowac.
Żeby w Polsce chorować, trzeba mieć stalowe zdrowie i takie nerwy.
Na radioterapię w Uniklinice nuklearnej w Aachen dostałem trzytygodniowy termin z godziną włącznie. Zameldowałem się punktualnie i wszystko było gotowe na moje przyjęcie. Potem przyszła pani pielęgniarka i ustaliła ze mną całotygodniowy jadłospis. Miałem trzy posiłki w śniadaniu, obiedzie i kolacji, do wyboru z trzech i jeszcze mogłem sobie to pomiksowć. Mój wybór zanotowała na służbowem tablecie. a póżniej z niemiecką precyzją, punktualnie co do minuty dostarczano mi posiłki. A było tego tyle, ze nie byłem w stanie zjeść wszystkiego. Jedna wersja zawsze dla wegeterian. O stosunku do pacjenta można powiedzieć, ze jest gościem dobrej klasy hotelu. Dodam, że w każdej sali jest łazienka. Ja byłem w izolatce, mogłem palić, gdybym chciał. Telewizor i internet, ten ostatni płatny 20 euro tygodniowo. Są pytania? Za calość zapłaciłem 30 euro. Rachunek przyszedł po pół roku.
WiFi bezpłatne, jedzenie wybierasz dzień wcześniej. Reszta się zgadza.
I za pobyt faktura nie przychodzi.
Nietety sama mam odmienne doswiadczenia…
Ha, niestety musze robic tak jak siostra Twej zony…