Ależ oczywiście. Tutaj tylko o profesjonalizm chodzi. Wcale nie twierdzę inaczej
Na nieszczęście dla siebie staram się być perfekcjonistą w każdym aspekcie codzienności. Potem cięgle zderzam się z taką ścianą niezrozumienia.
Mój znajomy ze ścianami zderza się w całkiem innych sytuacjach. Jakiż ten świat jest zróżnicowany
Przecież od początku wiem, o czym piszesz, a droczę się, bo mam z tego zabawę
Wiem, że wiesz, ale swoje wiem i licho wie, czy ktoś jeszcze nie wie …?
I takie właśnie wypowiedzi lubię. Jasne, proste i zrozumiałe. Niczego nie trzeba się domyślać po przeczytaniu tego zdania.
A przejmujesz się tym, co ktoś nieznajomy o Tobie myśli? Naprawdę?
Z reguły nie, ale jeszcze zależy jak myśli. Jak myśli źle, to się nie przejmuję, jak dobrze, jestem przejęty.
Czyli, że dobrym myśleniem można Cię sprowokować do przejmowania się?
Dobrze wiedzieć
A co to za głupoty? Zamiast powiększać PKB na chwałę Sasina obwiniającego Tska za napad na Orlenie to sie tu relaksujecie???
Bo to jest temat relaksacyjny. Przejmować się trzeba na przeznaczonych do tego tematach, a my nie potrzebujemy rzutów kortyzolu, bo wcale nie marzymy o przytyciu
języka by sie poduczyli, coś pożytecznego porobili a tu tylko rozrywka…choć lepsze to niż rąbanie komuś tyłka za plecami
Postanowiłaś podnieść nam kortyzol samodzielnie? Nic z tego. Nie damy się! Niczyich poleceń ani rad nie mamy zamiaru stosować. Każde z nas ma swój rozum i będzie postępowało tak, jak sobie samo chce a nie tak, jak chce ktoś.
Fakt, z kortyzolem to trzeba ostroznie, chyba zdrowiej piwa sie napic?
Pragnę nadmienić, że bycie przejętym to nie to samo co przejmować się. Przykładowo poczuć się głupio nie oznacza z miejsca bycia głupim … aczkolwiek jedno nie wyklucza drugiego.
A często bywasz przejmowany? A może to tajemnica?
Jeszcze nikt mnie nie przejął i nie przejmuje się tym wcale.
Najważniejsze, to nie przejmować się nie przejmowaniem
Chyba że ktoś przejmie inicjatywę …
To wtedy się przejmujesz?
A co Ty mnie tak rozpracowujesz? Czuję się jak na przesłuchaniu.
Pewnie chce przejąć pałeczkę, ale ja bym się tem nie przejmował…