To lata temu było. I nie te auta.
Ja raz sprzedałem samochód znajomemu z pracy. Było to moje pierwsze auto - Polonez. Bardzo o niego dbałem, więc koleś sie nie skarżył. I cena tez przystępna: 115 milionów zł!
Tego Escorta kupiłem za 105 milionów. Po koleżeńsku.
Nie kraczcie, ja raz w zyciu milionerka bylam, wystarczyl skuterek Simson
Choc teraz to tez az tak trudno nie jest - wystarczy mieszkanie w dobrym miejscu
Było tak, że ja po każdej wypłacie milionerem byłem. A teraz PiS radośnie dąży do tego…
Wtedy też się zaczęło od szastania pożyczoną kasą, potem przez trzydzieści lat to spłacaliśmy. Teraz mamy ponad trzy razy wyższe zadłużenie
Ja krotko, bo poszukalismy kapitalizmu na własną rękę
Zgadza się. Ale są tacy, co sobie z tego nic nie robią, a nawet się z tego cieszą, To wyborcy i zwolennicy PiS i Kaczyńskiego.
Z tym milionem za skuterek to po raz pierwszy milionerka zostałam. Juz wtedy inflacja wpadala w galop.