Są na emigracji, nie usiebie, nic wcześniej nie miały, były biedne, etc. Przyjeżają do bogatego kraju, tj. do nas i nie mają żadnych zachamowań w tym co im się należy.
Tak sobie myślę, jak to było kiedyś z nami, na emigracji. Wiadomo, honor polski, że sami sobie zarobimy, ale też widziałem tendencję u wielu spośród nas, że wszystko się nam należało, bo wobec takiego bogactwa w kraju naszej emigracji, nie ma dwóch zdań, muszą z nami wszystkim się podzielić.
Czy w ten sposób można lepiej zrozumiec Ukraińców? Ukrainki ?
No i właśnie próbuję zrozumieć też te Ukrainki, brak specjalnego dziękuję, wzajemności, słów wdzięczności, a jedyną chęć z siebie jaką potrafią zrobić to iść do pracy. Przecież i tak sami e sobie poradzą.
Czyli żyjemy w logicznym świecie.
My swoją zasłużoność upatrywaliśmy sobie w pechowym układzie geopolitycznym. A oni w czym to sobie wyjaśniają? W znacznie gorszym wytłumaczeniu, że np. Polacy nas kiedyś ciemiężyli.
To są kobiety, które straciły najbliższych, swe domy, w ich kraju na łeb lecą rakiety, zabijane są dzieci. My w czasach naszej socjalistycznej emigracji nie mieliśmy tego, a i tak uważaliśmy, że się należy.
Biedne trafiły na autora tematu. Nie wiem, czy gdyby zobaczył zdjęcia trupów i zgliszcz w ich telefonach to by go to ruszyło skoro nie ma wyobraźni wiedząc to, co widzimy w mediach.
Byłem kilka lat temu 2 razy na Ukrainie i miałem doświadczenie deja vu, to jest mojego własnego miasta sprzed ponad 30 lat.
Teraz to dopiero u nich będzie bieda.
Ukrainki maja problem z tożsamością
Żerte są i czesto jest to zachowanie psa spuszczonego z łańcucha.
Z mojego babskiego punktu widzenia? To ze chlop trzeźwy w miare i nie bije a kwiatka kupi? Tak sam z siebie?