Czy wegetarianie żyją dużej i są zdrowsi?

Mam wrażenie że niedługo będzie obciach będąc młodym i nowoczesnym, powiedzieć że jem mięso :rofl: co to się dzieje xd

Czemu obciach? Nie widzę w tym żadnwgo obciachu. Chyba, że powiesz, że jesz mięso, bo jesteś prawdziwym Polakiem, a bez mięsa to się szybciej umiera, jest się bezpłodnym i nie ma się siły, bo mięso to siła, a przy okazji to najpierw wege, później homo, wtedy tak, straszny obciach :smiley:

2 polubienia

Czyli to co napisałaś dalej to nieprawda? Nawet ma sens :rofl:

To jest nieprawda :wink:

1 polubienie

No nie wiem. Siła nie kojarzy mi się z “trawa” :rofl: w sensie taka duża siła potrzebna do mega wysiłku. Typu drwal walacy cały dzień toporem po drzewach xd

Też się nad tym zastanawiam,bo chociaż sporo ludzi na fejsie deklaruje,że nie jedzą itd.to osobiście nie znam wegetarianina takiego “od urodzenia” .
Często na dietę przechodzi się właśnie z powodu najróżniejszych chorób i dolegliwości,a co niektórzy tylko “bo modne”.
Dużo też zależy od tego co konkretnie wegetarianin je,gdzie mieszka,jaką wodę pije i czym oddycha.
No i kto dzisiaj żyje bez supli?
tzn.suplementów

1 polubienie

Oo właśnie, mówienie na jedzenie wege “trawa” to też obciach :upside_down_face:
Chociaż same wegany też często tak mówią, ale to bardziej prześmiewczo-ironicznie.
Wydaje mi się, (z obserwacji, niepotwierdzone info) że na diecie wege najlepiej czują się osoby pracujące intelektualnie (zwykle więcej substancji pozytywnie wpływających na koncentrację w diecie), a fizycznie działające bardziej dla rozrywki czy zdrowia (na miarę swoich możliwości i chęci) niż ciężko pracujące fizycznie, chociaż to też wiem, że się da.

3 polubienia

Ja żyję bez suplementów chyba.

1 polubienie

Gdyby policzyć jako suplement np. jod dodawany do soli albo wszelkie inne fortyfikacje produktów, np. jakichś słodkich płatków do mleka (a raczej trzeba by to tak policzyć), to nie :stuck_out_tongue:

2 polubienia

AHA xd

1 polubienie

Nie sadze,ze sama dieta wplywa na twoje wyniki
Mam 60lat,swoje przezylem jadam mieso,moje wyniki sa wszystkie w normie.
Badania robie co 6 miesiecy,wyniki,to piec stron A-4

Krokodyle może potrzebują mniej witaminek …?

Vera siedzisz i rozważasz jakiś pomysł,projekt itp.w biurze to jasne,że chrupiąc marchewkę czy innego selerka będą Ci lepsze pomysły do głowy przychodziły,
a taki robotnik na budowie nie usiądzie na przerwie z miseczką sałaty i tym się raczej nie naje.
/to oczywiście trochę przerysowany obrazek/

4 polubienia

Wcale nie przesadzony. Wiem, z praktyki, co to jest intensywny wysiłek fizyczny. I długotrwały, Tam, gdzie potrzebne są mięśnie. Silne mięśnie. Bez mięsa nie da rady. Dwukrotnie spraktykowałem to na sobie. Wegetarianie, a szczególnie weganie nie rekrutują się z tych, co muszą ciężko, fizycznie pracować. Szkodliwy jest nadmiar mięsa. Ze sportu podam przykład; - w biegach maratońskich i długodystansowych, nie potrzeba mięsa, choć rekordów się nie osiągnie bez niego, ale w sprintach, mięso jest nieodzowne. A w ogóle taka ciekawostka, niejedzenie mięsa wymyślili ludzie, którzy nigdy, tak, naprawdę, głodni nie byli. A kontynuują to tacy, którym wydaje się, ze klęska głodu ich nie dotyczy.

1 polubienie

Tiaa, nawoz? Najwiekszym problemem wielkich przemyslowych hodowli sa scieki - zobacz co Amerykanie zrobili z Karolina Polnocna? Dobrze, ze europejskie normy sa bardziej restrykcyjne, bo bysmy sie tez taplali w gnojowce.

1 polubienie

Tak mnie naszło na psikusa ( patrząc na tytuł pytania) :stuck_out_tongue_winking_eye: i stwierdzam , że wegetarianie żyją
dużej
A mięsożercy dłłłużej :wink:

1 polubienie

A tak, nawóz. Prosta sprawa w sumie. Co wygarniesz spod zwierzątek, to wrzucasz do bioreaktora na kilka tygodni. Tam bakterie ci go wstępnie trawią wydzielając metan, przeciętnemu człowiekowi znany również jako ‘gaz ziemny’. To co zostanie jest doskonałym nawozem dla roślin - łatwo przyswajalnym, jako że już wstępnie przetrawionym - tyle że nie śmierdzi. Gazem ogrzewasz dom i przy okazji wszystkich sąsiadów, a nawozem użyźniasz własne pola. Więcej dochodów mniejszym kosztem, czego tu nie lubić?

…chyba że się upierasz hodować tylko jeden gatunek zwierzęcia, przez całe swoje krótkie życie upakowanego do granic możliwości w ciasnej hali. Wtedy i reaktor by musiał być duży i drogi, i nawozu nie potrzebujesz bo pola nie masz. Wtedy i tylko wtedy wylewanie gnojowicy do ścieków ma sens - ale tylko dla hodowcy, bo dla ludzi żyjących poniżej niego wzdłuż tej samej rzeki nie bardzo… :wink:

No niezupelnie rzeki, bo to sie wylewa na pole. A struktura takigo chlewika to oodchody rozrobione woda - zeby je zneutralizowac inaczej musialbys regularna oczyszczalnie sciekow miec i do tego i tak problem z nadmiarem zwiazkow azotu. Swinka w ciagu doby produkuje wiecej odchodow , dwutlenku wegla niz dwoch ludzi, nie liczac pozniejszych odpadow poubojowych? To ten schabowy na talerzu jest wiekszym trucicielem niz zdezelowana ciężarówka.

1 polubienie

Schabowy??? Tylko nie truciciel, tylko nie truciciel! :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Schabowy dobrze zrobiony to on smaczny jest…
Ale nieekologiczny jak policzono.

2 polubienia