Pamiętam jak w pracy ploty chodziły, że przychodzę zalana (bo jak szłam to się potrafiłam zatoczyć). Okazało się: przepukliny międzykręgowe… A jak teraz pięknie się zataczam!
Ooo kiedyś musiałam się do tego uciec…
Mam dwie techniki, nigdy więcej niż jeden kieliszek. Gdy idę na wesele i trochę więcej wypijam to wcześniej staram się zjeść tłuste mięso
Może istnieje, ale na pewno jej nie znam. Mam słaby łeb, albo żołądek, za szybko mi się alkohol wchłania. Zresztą picie mnie zupełnie nie bawi. Czasem mam smaka na piwo, a potem mam problem żeby dokończyć butelkę. Widać, nie każdemu to pisane.
przede wszystkim od stanu organizmu - czytaj wydolnosci watroby.
podwyzszona odpornosc na alkohol to o ile sie kiedys dobrze dotyczytalam jest pierwszym sygnalem, ze nasz duze szanse zostac alkoholikiem.
zreszta wielu lekarzy uwaza, ze istnieja jakies genetyczne sklonnosci do nalogow, byc moze, ale oprocz tego bardzo duza role odgrywa otoczenie i kultura.
w kazdym razie najlepiej jest byc alkoholikiem gawedziarzem przy szklance soku pomaranczowego chwalic sie na zasadzie, paniee, za moich czasoe to dopiero bimberek robili…
Istnieją sposoby żeby opóźnić wchłanianie/metabolizowanie alkoholu przez wątrobę wiec jest to jakaś technika
A istnieche technika jak to potem odchorowac ?
Ja za to mieszam i nie mam z tym problemu.
Oczywiście - indywidualnie
Najlepsza metoda jest po prostu nie pic dzien wczesniej.
Choc podobno nadmiarem wody (H2O) tez mozna sie zatruc.
Od organizmu na pewno zależy … Pytanie na ile
Bo podobno rzeczywiście nie ma. Widocznie mam taki dziwny organizm…
Nawet nie wiesz jak bardzo. I nogi od zbyt dużej ilości wody puchną…
W ogóle jest “puchlina wodna”, a o spirytusowej nie slyszalam!
Wydaje mi się, że mieszając ludzie tracą rachubę ile alkoholu już przyjęli i po prostu przesadzają
Mieszanki to zwykle alkohol i mnostwo innych dodatkow, które roznie miedzy soba reagują
Moze dlatego jednak jest jakis standard koktajli?
Zeby otwartych drzwi nie wywazac?