Czy wszyscy w zachodnim świecie muszą być konsumpcjonistami?

kontroli to juz od dawna nie ma - recykling bedzie wymuszony - chociazby z powodow, ktore podales - rozkrecenie telewizora i podzielenie go na mniej lub bardziej przetwarzalne czesci (nie mowiac juz o np. damochodach czy AGD) da prace kilkunastu osobom.
wydobycie tego samego surowca - kilku. nie mowiac juz o zuzyciu energii - owszem, energia “odnawialna” to cudowny wynalazek, ale nie perpetuum mobile - zeby ja uzyskac, trzeba zainwestowac i to wcale niemalo. i tez obojetna dla srodowiska nie bedzie.
jak to sie skonczy? optymisci twierdza, ze sztuczna inteligencja sie tym zajmie. tylko czy tam jeszcze bedzie niejsce na jednostke?
wystarczy popatrzec na mrowiska czy ule - gdzie niby wszystko dziala, czesto juz na zasadzie prawie organizmu, ale czy to ma jakis cel poza utrzymaniem roju przy zyciu? a raczej egzystencji?

2 polubienia

Tak, świetne porównanie. Ludzkość idzie w kierunku tego, co dzieje się w mrowiskach czy ulach.

1 polubienie

Uwazam ze jest to problem bardziej skomplikowany niz my tui wszyscy piszemy. Kazdy dostrzega jakas czesc problemu to z jednej strony to z drugiej ( ale tych stron moze byc wiecej jeszcze niz dwie) a podejrzewam ze calosci nie sa w stanie ogarnac nawet zawodowi ekonomicy
Kazdy system do tej piory sie rozpadl wiec chyba i obecny nie bedzie trwal w nieskonczonosc. Ale boje sie jak to sie skonczy, bo im bardziej zawily system tym wiekszy po nim chaos chyba. Bo w koncu ci co obalaja systemy uczyli sie tylko na systemie obecnym i przejmuja czesciowo jego bledy
Takie jest moje zdanie i przyjmuje ze moge sie mylic

2 polubienia

Nie mylisz się. Problem prosty nie jest. On jest cholernie złożony. Tak skomplikowany, że nie na sensu w niego wnikać. Ja uprościłem temat, bo sam, jak o tym myślę, to głowa boleć zaczyna. Przecież to jest absurd, żeby wyrzucać tyle jedzenia, jak zauważył @Bingola Ale pozorny. Bo na miejsce wyrzuconego trzeba kupić następne, a żeby tak było, trzeba je wyprodukować, Jest praca, jest zarobek, jest za co kupić te następne. I nie tylko żarcia to dotyczy. A każdy zakup, to wpływ gotówki i do budżetów państwowych, więc widzisz, że ten absurd jakiś sens ma. Obrót kasy obraca światem ludzi.

3 polubienia

A recykling? I go więcej, tym lepiej. Tam też pracują ludzie i zarabiają w ten sposób. A jak zarabiają, to kupują i płacą, bo mają z czego. i koło się zamyka.

2 polubienia

recykling ma przyszlosc, tylko jak to zrobic, zeby przy okazji zarabiania na nim nie utonac we wlasnych smieciach? :wink:

Te śmieci nasze pokolenie sprytnie zrzuci na następne i po kłopocie. Czyli; po nas choćby potop…, śmieciowy.

3 polubienia

Ale zycie nie polega tylko na kupowaniu jablek czy kielbas :wink:

1 polubienie

Ekonomia też nie. :grin:

@Birbant, tylko pozornie masz rację. System w którym wywołując sztucznie popyt daje się ludziom prace przypomina psa, który goni własny ogon. To tak jakbyś jadł ponad miarę, rzygał, s*ał i jadł od nowa, ciesząc się, że dajesz zarobić producentom żywności, dostawcom i na koniec fabryce papieru toaletowego. Jako angedote przytoczę tu zaszłyszaną niegdyś opowieść o mieście na dalekiej Syberii w najdoskonaszym ustroju świata Raju Krat, przepraszam, Kraju Rad! Otóż w tym mieście była huta produkująca stal, której większość odbierała lokalna fabryka łożysk. Tyle tylko, że te łożyska to był totalny szmelc, który nadawał się w 90% na złom. Co robiła wspomniana fabryka z tym szmelcem? Otóż oddawła to jako złom, do tejże huty, która produkował z niego stal, jaka znów trafiała do fabryki łożysk, które jako złom trafiały do huty… Przypomina wam to coś? A ja myślałem, że takie rzeczy tylko w socjaliźmie!

4 polubienia

Wcale nie pozornie. Bo na świecie zaczyna się tak robić jak w tej fabryce na Syberii.
Krach będzie. Nie tak szybko, ale będzie.
Zresztą, to co napisałem, to nie wszystko.

3 polubienia

To chyba z energooszczędnością działa tak samo. LED jest energiooszczędny, ale LED-ów jest więcej niż żarówek. Telewizory LCD też są energooszczędne, ale są też większe niż telewizory CRT.

Zaczynam odnosić wrażenie, że system naucza nas oszczędności pieniędzy, energii, ciepła, czasu tylko po to, byśmy mieli więcej zasobów na pracę lub konsumpcję.

Napisałem przykład z odkurzaczem. Kiedyś odkurzało się tylko w soboty i tylko czasem w środku tygodnia. Potem wmówiono nam, że powinniśmy odkurzać częściej, ale częściej to dużo czasu, więc wymyślono robota sprzątającego, który ma nam zaoszczędzić czas na codziennym odkurzaniu, ale niestety kosztuje wielokrotnie więcej niż zwykły odkurzacz.

A wystarczyłoby nadal odkurzać tylko raz w tygodniu i jeszcze pytanie, po co nam ten zaoszczędzony czas? Czyżby na pracę i/lub konsumpcję?

2 polubienia

Dokładnie tak jest, i zwróć uwagę, że nawet reklamy narzucają ci z jaką częstotliwością masz coś robić. Kiedyś widziałem reklamę szamponów w której padało sformułowanie „możesz nim myć włosy 7 razy w tygodniu” – czyli praktycznie codziennie. Czy ktoś tak robi?

3 polubienia

To się pokrywa z moimi przemyśleniami na temat różnic pomiędzy prawicą a lewicą. Lewica uważa, że tort jest tylko jeden, więc każdy musi się nim podzielić i dbać o niego, natomiast prawica sądzi, że każdy może sobie zrobić swój tort.

Jeśli to prawda, to nic dziwnego, że to właśnie lewica ma większą skłonność do ekologii.

1 polubienie

Sa tacy co wlosy myja codziennie. To akurat nie przyklad. Ale myslalam, ze padne ze smiechu - kiedys reklamowali plyn do naczyn Fairy twierdzac, ze wystarcza na trzy razy dluzej niz standardowy. Znajoma zaczela odhaczac na kalendarzu sciennym kolejne dni uzycia. Czort wie po co, bo przeciez nie masz zawsze tej samej ilosci naczyn czy garow. Oprocz tego miala zmywarke :grin:

1 polubienie

Dodajmy jeszcze, że to takiego „nowoczesnego" odkurzacza trzeba jeszcze kupować specjalne (drogie) worki i filtry, bo znowu konsumenci dali sobie wmówić, że całą swoją przestrzeń muszą mieć sterylnie czystą. Przefiltrowane powietrze jak w sali operacyjnej, a bakterie, za przeproszeniem, w sraczu wybite na amen jakimś domestosem, no bo przecież są niebezpieczne i zagrażają całej rodzinie. Kiedyś nie zagrażały, ale dzisiaj już tak. I tak oto dochodzimy do paradoksu, że ludzkość wyposażona w różne cudowne produkty, które mają jej ułatwiać życie i oszczędzać czas, musi więcej czasu poświęcać na zarabianie na te wszystkie cuda i na ich obsługę.

4 polubienia

Przepraszam, ale do mojego odkurzacza nie kupuje sie zadnych workow, wystarczy woda, a filtr HEPA ma gwarancje 15 lat. Resztę tez wystarczy wyplukac.

4 polubienia

Z jednej strony w Afryce ludzie chorują z powodu brudu, a z drugiej strony w super czystej Skandynawii ludzie chorują z powodu alergii i superbaterii. Czy to aż tak trudno znaleźć złoty środek?

Ewidentnie tu widać interes firm, które produkują te wszystkie urządzenia i środki czystości.

Dodam jeszcze, że dom, który jest nadmiernie sprzątany, prawdopodobnie niszczy się szybciej. Obecnie obowiązuje paradygmat, że remont powinno się robić co 5 lat. Niestety, nie wiem, z jaką częstotliwością remonty były robione dawniej, ale nie wydaje mi się, że aż tak często.

3 polubienia

WOLNOŚĆ polega na tym,że
NIE MUSISZ tylko MOŻESZ.
Ludzie wcale nie szukają prawdziwej wolności.
To tylko TEORIA,do której każdy dopisuje swoją filozofię życia.

5 polubień

Ja mam odkurzacz przemysłowy. Kosztuje 1/4 ceny takiego cudownego, silnik ma o połowę mniejszą moc, ale za to czterokrotnie silniejszy ciąg (ciekawa sprawa), potężny worek, który starcza na kilka miesięcy i w ogóle sprzęt jest nie do zdarcia.

4 polubienia