Przytulanie lub agresja…Żenujące…
Myslisz, ze na stresy lepiej sie upic ?
Przytulanie, agresja albo ewentualnie autoagresja
Można się i upić, ale czy to na pewno lepiej? Niektórzy wchodzą wtedy na forum i każdego jak leci delikatnie szpileczką ukłują. Każdy radzi sobie tak, jak potrafi
@joko przedluzajacy sie stan niepewnosci i nienormalnosci spowodowany “walka” z covidem na nikogo dobrze nie wplywa. A do tego upolitycznienie i brak jakiejs mysli przewodniej powoduje, ze predzej ludzie uwierza w jakas bzdure z netu czy sprzedana przez niedouczonego newsolapa sensacje niz wysila sie na przeszukanie tegoz netu pod katem publikacji naukowych. Jedno jest pewne, ze pomimo szumnych zapowiedzi ludzkosc (nauka) jako taka niewiele wie o wirusach, a metody, moze bardziej cywilizowane, niewiele roznia sie od sredniowiecznych.
Też tak uważam. I nic na to nie poradzimy. Jest jak jest i albo się z tym można pogodzić albo walczyć “z wiatrakami”.
Po obejrzeniu z bliska tych wiatrakow w Castilla la Mancha stwierdzilam, ze jest ich stanowczo za duzo zeby walczyc
Hehehe… Numerantka masz dzisiaj dobry humor. Nie pytam. Stwierdzam. Ja też. Wczoraj moja fryzjerka była jakaś roztargniona i zamyślona i zamiast obciąć mi włosy jak zwykle (tak, jak sobie życzyłam), obcięła mnie po swojemu. W tej innej fryzurze wyglądam 100 razy lepiej. Zła tylko jestem, że wcześniej nie była taka roztargniona
Humor jak humor.
Wlasnie czeka mnie wyprawa do jaskini lwa - czyli po wieksze zakupy do puebla.
Wiec humorek polwisielczy.
Na szczescie mieszkam w strefie stosunkowo malo zaatakowanej przez covida.
Wiesz - ja akurat mniej się stresuję, bo przechodziłam chorobę z identycznymi objawami jak birbant, tylko, że ze dwa tygodnie wcześniej niż on. Skoro raz przeżyłam, to pewnie i następnym razem się uda
Ja w zyciu na grype nie chorowalam. Jakos wirusy do tej pory nie byly zlosliwe. Nawet katar to u mnie 2-3 dni nie tydzien
Gorzej z infekcjami bakteryjnymi czy grzybicami.
Przy tym co sie dzieje teraz w Hiszpanii to prawdopodobienstwo zetkniecia sie z covidem jest coraz wieksze, pozostaje jesc witaminki, mikroelementy i starac sie prowadzic ogolnie zdrowy tryb zycia. I miec nadzieje, ze zlego diabli nie wezma, Bo zaraza jeszcze troche potrwa.
Ja właśnie wlazłam na forum i zacznę się odkłuwać
za wczorajsze i dzisiejsze haha
Wiesz, jakie to fajne…
Domyślam się
Bo jak zaraz zawieję…
to Ci… rozczochram włoski …
Lepiej sobie poskacz
Szkoda piłki… pęknie.
Nie.Zajac sie czymś pożytecznym.
To tez prawda. Na przyklad zajac sie sypialnia, pomysl juz mam, nawet zaczelam powolna realizacje - w ten upal to wszystko trwa trzy razy dluzej. Zaczynam rozumiec murzynow, ze leza pod palma i czekaja az im podsuszony daktyl na sniadanie spadnie…
Punkt widzenia zależy od punktu leżenia…
Ta palma to takie malo pozyteczna - oprocz daktyli to do niczego - drewno to moze na opal, cienia daje niewiele. Tyle, ze chwast odporny - nawet na plazy wyrosnie. Jak w mojej wsi.
https://ocio.diarioinformacion.com/img_contenido/noticias/2013/05/188156/MEX009LO001001700jpg.jpg
I ten punkt lezenia uwazam za prawidlowy