Ależ ja wierzę Wprawdzie garnków nie muszę kupować już od wielu, wielu lat, to jednak wciąż pamiętam ich skrobanie, bi zawsze miałam tendencję do … opuszczania kuchni i przypalania ich.
Nawet za dopłatą bym nie założyła. Wzór paskudny, kolory wściekłe, to że nie “od pary” to już najmniejsza ich wada. Ale o gustach si ę nie dyskutuje, prawda? Pewnie komuś się podobają
Pociesz się, że nie jesteś odosobniony. Mnie się też marzy taka kuchenka, ale póki co mam płytę elektryczną, też raczej bez szorowania.
@gra, niczego skrobać nie musisz. Moje dwa najstarsze garnki ( nierdzewki) z 1994 r. czyszczę sodą.
Wystarczy rozpuścić sodę w gorącej wodzie, wlać do miski większej od garnka i moczyć go około 30 minut.
Soda, ocet lub jedno i drugie zagotowane razem, to idealny sposób na czyszczenie garów, udrażnianie rur kanalizacyjnych.
Pamiętaj że soda gazuje - podrażnia gardło i spojówki i skórę jak delikatna
@kaziu, ja tego nie każe pic, tylko czyścić tym garnki
Raz jedyny złapałem z linki nie do pary i ubrałem. W pracy majster się pyta ile wypiłem, bo ktoś mi ubrał nie te skarpety. Do końca pracy mi proponowali różne pomysły na kaca, majster osobiście polazł do apteki po alkaprim. Wesoło nie było, do końca zmiany byłem na oku u niego
Kiedyś Pani domu podobnie proponowała, u mnie nie działa a było by parę czajników, garnek można kupić. W ostatnim komplecie wypaliły się 2 dziury
Po co kupować nowe, jeśli przybrudzony garnek można bez wysiłku wyczyścić?
Gary do błysku piachem się czyściło.
A jeszcze lepszym środkiem, był popiół.
Zgadza się.
Niedawno mignął mi fragment programu telewizyjnego, w którym zalecają stosowanie naturalnych środków czyszczących, myjących itd.
Wiem, półki sklepowe zawalone są skutecznymi środkami, nie trzeba się męczyć, ale czy one są takie bezpieczne dla naszych rur kanalizacyjnych i środowiska w ogóle?
Wspomniałam już, że dopieszczam co jakiś czas gary sodą i octem.
Nie w tym rzecz, że tak lubię sprzątać, co to to nie
Chodzi o to, że resztki przypalonego tłuszczu na spodzie, śmierdzi w kuchni przy ponownym gotowaniu.
A czy wiesz, ile dziesiątek albo setek ton codziennie detergentów idzie w glebę i do wód różnorakich przez czyściochów? A wielu z niech o reklamówki się wydziera.
Nie wiem dokładnie, ale domyślam się.
Dlatego ponownie zachęcam stosowanie sody, octu, lub kwasku cytrynowego. Zużyty roztwór po takim czyszczeniu wlewamy do kanalizacji, i za jednym zamachem udrażniamy ją.
Proszę. To dno mojego garnka, który ma 26 lat.
Gdy się żeniłem moja mama dała mi dwie patelnie od Cyganów, które już wtedy miały ponad 20 lat. Używałem ich do mojego wyjazdu za granicę, czyli prawie 30 lat… Nie do wiary, ale smażyło się na nich zajebiście. A jeszcze bardziej nie do wiary, jest to, że nadal są w moim polskim mieszkaniu i czekają nieużywane. Sam jestem ciekaw, czy nadadzą się jeszcze do użytku? Te patelnie często były do błysku czyszczone piachem lub popiołem. Pamiętam z dzieciństwa, jak szorowaliśmy je z ojcem.
To dbaj o te skarby.
Nie ma nic cenniejszego w kuchni, jak dobrze “przepalona” patelnia.
Ja tych dwóch starych garów nie zamierzam się pozbywać. Nic do nich nie przywiera, są stare, ale solidne.
Wiadomo, Made in Germany
@efka Od jakichś 5 lat używam octu i sody. Ogromna oszczędność na chemii że sklepu. (Może spróbuję w tym roku samodzielnie zrobić ocet).Mam też myjkę parową. Próbowaliśmy też z orzechami piorącymi, ale pranie wydawało się nieodświeżone - może za mało olejków eterycznych dodawałam - nie wiem. W każdym razie wróciliśmy do płynu do prania w miarę ekologicznego.
Taaa…, one wszystkie są w miarę ekologiczne… Nalepka przyjmie wszystko…
@waranzkomodo, a do czego używasz octu i sody?
Nigdy tego nie robiłam, ale niedawno przeczytałam, że woda z dodatkiem octu, idealnie czyści panele.