Rece nigdy.
Natomiast dobrych kilkanascie razy mialem serdecznie dosyc niektorych kontaktow.
Wszystkim
Eeeee…
Nie sadze.
Ale jesli przyjac taka perspektywe to ja moglbym to samo powiedziec o sobie.Szczegolnie tutaj.
Ano tak.
Liczba czytelnikow wciaz spada choc wydawalo sie ze gorzej byc nie moze.A u nas…Chyba tylko ja pisze cokolwiek o ksiazkach.Jakie wiec mam wysnuc wnioski na tej podstawie?
Nie jesteś jedyny. Jest jeszcze @Pyzaponczoszanka
Mi się zwyczajnie nie chce pisać o książkach. Książki są do tego, by je czytać, a nie opisywać, o czym się w nich przeczytało. Dla mnie to jest strata czasu. Niepotrzebna.
No coz…Warto zapamietac.
Mam nadzieję, że nie sprawiłam Ci przykrości?
No bo zobacz: wspaniałą muzykę dajesz nam posłuchać, a nie to, że piszesz, że ona jest wspaniałaa, bo tu pięknie słychać perkusję, a tu saksofon, a załamanie głosu było rewelacyjne, a timbre głosu niepowtarzalny. Nie. Po prostu: dajesz słuchać i słuchamy i piszesz zaledwie parę słów o tym, że lubisz, albo kiedy Ci się to spodobało itp.
Z książkami chyba jest podobnie. Żaden opis ich treści nie sprawi, że będą bardziej lub mniej ciekawe
Jurku ja chętnie oddam kilka książek. Przeczytane z 3 razy. A po ojcu biblioteczkę zostawiłem nabywcy mieszkania.
???
Grzeszysz!
Nie różnię się. Jestem jedyna w swoim rodzaju jak każdy z nas
Ale w ten sposób mozna w ogóle przestać pisać.Bo muzyki sie slucha,ksiazki sie czyta…A jednak na calym swiecie istnieją kluby milosników książek czy czasopisma muzyczne.I doprawdy nie wiem co jest takiego strasznego w opisie książki…Nie ukrywam ze jestem w szoku po tym co napisałaś…“Strata czasu?”
No ale faktycznie,dla mnie stratą czasu sa diametralnie inne rzeczy na tym forum wiec moze zostańmy kazdy przy swoim.
A tej muzyki którą grywam,slucha z jako takim zadowoleniem,maksimum 5 osób w tym jedna pojawiająca sie raz na kwartał…
No tak @collins02 , masz rację ale taki przykład mi się zapodało :))
Spoko.Wazniejsze jest to byś uwierzyła ze fajnie piszesz.
Fajnie to ja pisałam wypracowania szkolne, jeju jak ja się cieszyłam jak miałam to robić .
A widzisz!
Czyli pozostal “ślad w przyrodzie” i moja opinia nie bierze sie z księżyca
Collins - nie będzie słuchało 30 osób, bo tyle to nawet co dzień nie pisze. mało nas jest to i mało nas tej muzyki słucha
Na temat przeczytanych książek nie lubię rozmawiać. Jakoś inne tematy bardziej mnie wciągają. To tak samo, jak nie lubię rozmawiać na temat mody czy jeszcze paru innych rzeczy.
Jakoś tak lubię tematy dotyczące polityki, tematy społeczne, psychologiczne i żarty, które wspaniale odstresowują.
Wiadomo - nikt nie jest identyczny i każdy lubi to, co lubi.
A ja bardzo lubię rozmawiać o przeczytanych książkach i bezczelnie uważam się za smakosza literatury. Na starym forum udzielałem się w tym temacie. Tu, jakby mikroskopowo, bo, jak zauważyłem, prawie nikt tu nie podziela mojego gustu literackiego. Puściłem kilka sond, przeszły bez echa. Żeby nie było, nie mam do nikogo z tego powodu nawet cienia pretensji.
Pamiętam, że na starym Pytamy założyłem temat o znanych cytatach książkowych. Włączyła się tylko koleżanka @okonek i była fajna zabawa. Nikt więcej nie zauczestniczył…
Nie pamietam żadnej sondy podobnie jak nie pamietam quizu który bym opuścił…O cytatach książkowych…Musialem byc na urlopie skoro mnie nie było…Nie pamietam
Widocznie @birbant to jest zarezerwowane dla innej generacji…Ja sobie NIE WYOBRAŻAM dawnych imprez bez twardych dyskusji o książkach czy płytach!
Uważam brak takowych za coś tak dalece nienaturalnego ze aż mi sie wierzyć nie chce…
Czym i w jaki sposób sie róznisz…
I chyba tym sie róznię!
I widze ze tego jest znacznie wiecej niz wczoraj mi sie wydawało…
To nie takie sondy, które tu serwuje akordeonik. W kilku komentarzach zapodałem parę tytułów, paru autorów, specjalnie by sprawdzić, czy ktoś zareaguje. I to miałem na myśli, jako sondowanie. Nikt nawet się nie zająknął i nie zwrócił uwagi. Trudno się mówi i kocha dalej.