Za karmienie tych małpek jest grzywna w wysokości 500 funtów!
Zartujesz? Na fakt, ze to bylo prawie dwadziescia tat temu. I salate mozna bylo kupic na straganie przy wjeździe. Bo takiej marketowej to nie ruszyły.
Teraz jest rozłożona dla nich specjalna karma, nic innego nie wolno dawać.
Karma czy warzywa? Bo to bylo, trochę w bok od glownej trasy, bo koryta pilnowaly i mogly zaatakowac. Salata byla dla nich przysmakiem, bo tam byly glownie korzeniowe i jablka.
1 polubienie
Jakieś warzywa i owoce leżały chyba
1 polubienie
Makro do niedawna nie wpuszało klientów bez działalności.
1 polubienie
A to w Polsce? Bo to siec miedzynarodowa. Bardzo mozliwe, ze poszerzyli tutaj oferte ze wzhledow ekonomicznych. W Hiszpanni duze sieci dostaly mozliwosc sprzedazy hurtowej i klientow im zaczelo brakowac?
Tak w Polsce. I jeszcze jedno co mi się podoba w Makro do dziś wstęp małym dzieciom surowo zabroniony.
2 polubienia
A w czym Ci takie tuptusie małe przeszkadzają? 
1 polubienie
To zalezy nie od tuptusia, tylko jego opiekunów. W makro wozki sa duże, rodzice zaaferowani zakupami, a dziecko jak dziecko? Ostatnie jego miejsce pobytu jest juz nieaktualne.
2 polubienia
Jeśli są przy rodzicach nic. Ale jak już samowolnie biegają między półkami gdzie na półkach jest sporo niebezpieczeństw to już absolutnie nie powinny być. Market przemysłowy to nie miejsce dla dzieci.
2 polubienia
To nie o przeszkadzanie chodzi. Makro, to sklep magazyn, po którym jeżdżą wózki widłowe. W Poznaniu były już przypadki potrącenia dorosłego, a widać nieraz jak rodzice pilnują swoich dzieci 
. Makro nie chce brać odpowiedzialności za wypadek z udziałem dziecka.
4 polubienia
Widzę prowokację…albo może nie? 
1 polubienie
Nunu, ja lubię maluszki. One są fajne
2 polubienia
Przy okazji zakupy spokojniejsze.
2 polubienia
Ale starzy się ich próbują każdym razem pozbyć.
Usunęłam dalej, bo to nie śmieszne było. …w świetle tych wszystkich newsów, jakie można znaleźć w mediach 
A w ogóle to ja się dziś wywaliłam, więc tymbardziej na dzieci się powinno uważać…