Podobno co 3 Polak po 45 roku życia tęskni za PRL.
Proste: bo wtedy bylam mlodsza!
Ja nie tęsknię.
Nie wiem, ja nie tesknie
Bo Polacy to taka nacja, że kiedy bat na karku czują, to się dopiero wtedy jednoczą.
Jednak reasumując wszystko inne komuna fajna nie była, o nie…
Co argument, to argument
![]()
Na stałe mieszkam w miejscu, gdzie klasyką jest powiedzenie “komuno, wróć” (+ przy okazji w największym PiSolandzie w Polsce
). Ludzie uzasadniają to tak, że wszyscy mieli pracę, nie trzeba było się za bardzo przepracowywać, wszystko ktoś załatwiał za nich, na oko nie było komu zazdrościć, bo wszyscy albo nic nie mieli, albo udawali, że nic nie mają (zresztą taka postawa starszym ludziom tam została do tej pory), “świat tak nie pędził”, że szanowało się autorytety, nie to, co teraz itd. Wielu starszym ludzion tam naprawdę brakuje tego ustroju, aczkolwiek niepokoi mnie, że uważają, że teraz “wreszcie jest prawie normalnie” ![]()
Ogólnie mi to brzmi jak raj dla leni, ludzi bez ambicji i wszystkim, którym się nie chce samodzielnie myśleć. ![]()
To nie tęsknota za systemem, bo ten był nieludzki, lecz za młodością
Jak robili przy okazji sondę uliczną to ludzie mówili że w prl była praca, życie towarzyskie, rodzinne, zdrowsze, swojskie jedzenie.
U nas chyba tylko harmonijne osoby wspominają te czasy z tęsknotą ![]()
Bo jesteśmy z pzpr? xd
Coś w tym jest. Mamy przecież pis przy władzy.
Ale dlaczego nie telsnimy więc za czasami PO tylko odrazu za PRL jeżeli pis tak przeszkadza.?
Za PO też tęskniliśmy. Po prostu Polacy są mało zaradni. Ktoś ich musi za rączkę trzymać i tylko dawać.
Za szybko przeprowadzono transformację. Ludzie się nie ogarnęli. Podobają im się szklane galerie, smartfony z USA i zakupy przez internet ale koszty życia wzrosły. Prywaciarz tnie jak tylko może. A za komuny jakoś to było. Skromnie ale godnie. A teraz za szybko, za wściekle.
Jest to fenomen socjologiczny, Ci co tęsknią, nie rozumieją najprostszych spraw, nie są w stanie pojąć, że to, co tak chwalą, przyczyniło się do upadku realsocjalizmu. To tego doszła dość ostra ekonomicznie transformacja lat 90.
@
Nie tylko, kolego
Sentymenty do przeszlosci biora sie i z tego ze wymarzona lepsza przyszlosc nas zawiodla obojetnie czy bardzo czy nie
Też.
Było gorzej niz teraz. Lecz relacje miedzy ludzkie byly lepsze. My jako dzieci dzien caly na podworku niezaleznie od pogody. Po sól szlo się do sąsiadki. Albo i na tv ( gdy nie kazdy mial w domy). W tym braku wszystkiego ludzie byli zyczliwsi. I nie bylo problemu z rozrożnieniu “my” i “oni”. A swięta mialy zapach pomarańczy ( ktore byly ratytasem).
Aż tak różowo to nie było, ale, faktycznie, ludzie wtedy umieli się lepiej ze sobą komunikować. Jednak, moim zdaniem, nie za bardzo to zależało od ustroju, Np, w Niemczech i Holandii słyszę podobne opinie, z tym, że mieli dobrobyt, rzecz dla zjadaczy chleba nie za bardzo znana w PRL.
To nie ustroju na pewno, (moze oprócz tego rozroznienia my -ludzie oni - wladza) ale czasów.
Bo ustroj na pewno nie byl dobry. I to tez pamiętam.