Więc tak samo pedofilia nie jest zależna od orientacji… A ja pisze o tym 50 postów niepotrzebnie… Bo nie możecie zrozumiec…
W Polsce i w Niemczech kilkukrotnie byłem “molestowany” przez homo, wystarczy wprost powiedzieć o własnej orientacji, pijanemu trzeba to powiedzieć głośniej
Dopiero zrozumiałeś??
Kościół bardzo służy zarówno pedofilii jak i homoseksualizmowi. Dorodni panowie, nie mogący mieć kobiety. Zamknięcie, apetyt na miłośc. Ładne dzieci w służbie panu bogu. Jak się nie ma co się lubi…
Więc napisałem co uważałem za słuszne w nawiązaniu do jego wypowiedzi. Tyle z mojej strony.
Brawo. Twój umysł pracuje wolniej ale pracuje
Powtarzam - pedofila ciągnie do cech dziecięcych. Wtedy czuje świeżość, czystość i własną dominację.
Piszę to od samego początku a sam się coś czepiales mnie wyzej jak i devil od samego początku nie może zakumac o co chodzi. … . Najłatwiej przekręcać teraz. Możesz przeczytać moje wszystkie posty… Jak nie zrozumiesz to czytaj do skutku…
Prawda jest taka, że kościół chronił własnych pedofili, druga rzecz że procent pedofili wśród księży katolickich jest minimalnie większy niż w reszcie społeczeństwa i może być wynikiem błędu statystycznego. Inne badania wskazują, że odsetek pedofili jest niższy wśród księży, wszystko zależy od badań
Nie mamy tu prof. Lwa-Starowicza. Nie dojdziemy do jądra (?!) problemu i świeżych statystyk.
Wcale się tym nie martwię.
Odsetek pedofili wśród księży powinien wynosić dokładnie 0 (zero).
Wszak to ludzie powołani przez Boga do tej służby.
To nadal tylko ludzie.
Ale wyjątkowi. Pośrednicy między bogiem i owieczkami. Powinni świecić przykładem.
Ja bym powiedziala, ze moze to nie gen, ale zwlaszcza homo, choc bi tez wiele nie brakuje sa bardziej niezrownowazeni psychicznie. Jeszcze gorsze sa egzemplarze typu krypto.
Ze sklonnosciami, do ktorych sie przeznac nie chca. I nie tylko dotyczy to prostych zachowan seksualnych miedzy doroslymi osobami wyrazajacymi na to zgode.
Gdybyś powiedział, że odsetek pedofili w całej populacji powinien wynosić 0, wówczas przyznał bym Ci rację. Deprecjonowanie jednych wg. branych ad hoc kryteriów, to faworyzowanie innych. Ot, taka demokracja po najmojniejszemu.
Tak samo powinno być z politykami, sędziami, urzędnikami…
Dzisiaj strefy wolne od homo a jutro odstrzał albo obozy.
I to też już się zmienia
A propos Polski B: czy mógłbyś Gumnianemu wyjaśnić co to takiego jest? Bo mnie ręce opadły…
@czarny_rycerz, no właśnie nie ad hoc. Ksiądz jest chyba kimś innym niż murarz, kierowca, sklepikarz albo sprzątaczka (z całym szacunkiem dla tych zawodów). To człowiek wyjątkowego zaufania publicznego, któremu w założeniu członkowie grupy religijnej ufają, bo jak sam głosi jest pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi i ma pewien nimb „świętości”. Wielu fanatycznych wyznawców słuchając księży ma wrażenie, że słuchają Boga. Jakże więc ten dobry i miłosierny Bóg mógłby swoją wszechmocą pozwalać, by jego namiestnik na Ziemi dopuszczał się takich rzeczy?Do seminarium duchownego nie biorą kandydatów z łapanki jak na budowę czy do sprzątania, prawda?