No moj nauczyciel od rachunkow w podstawowce omal zawalu nie dostal jak sie dowiedzial, ze zdalam do doświadczalnej wowczas klasy mat-fiz.
Takie doswiadczenie wtedy zaczęto i bylam pierwszym rocznikiem królików laboratoryjnych.
Co do studiow? To ja sie zastanawiam jakim cudem zdalam niemiecki na 5. ???
Dzis to moze piwo w tym jezyku zamowie? Az tak zle nie jest, ale mocno mi ten chip zardzewiał.
Jest coś w tym, żeby nie do końca wierzyć nauczycielom. Pamiętam jak podczas studiów spijałam każde słowa płynące z ust wykładowców. To była jedyna najprawdziwsza prawda i niepodważalna. Po wielu latach poszłam na studia podyplomowe i już nie było tak bezkrytycznie a nawet bardzo często było bardzo polemicznie.
Dobry nauczyciel to uczy myslenia nie prawd objawionych.
Zgodzę się z Toba ale jakieś tam informacje musieli mi wbijać do głowy. Jakiegoś tam rzemiosła trzeba się było wyuczyć żeby na chleb zarabiać.
Nie ma sensu wywazac otwartych drzwi. Podac do wiadomości, ze nie odmraza sie sobie uszu i czasem czapke trzeba zalozyc? Ale jak ktos chce przekonac sie na wlasnej skórze, ze jest inaczej?
Ale tak się dzieje postęp - przekraczanie granic, eksperyment, bieganie prąd, sprawdzanie czy to co oczywiste, rzeczywiście takie jest, dłubanie w małej dziurce i zaglądanie pod każdy kamień.
herytiera, Ty wiesz ile jest kamieni na Ziemi? I pod każdy kamień zajrzeć? Nawet pod taki mały, malusi?
Wyobrażasz sobie taki eksperyment? Ukazał się Stwórca i rzekł:
“Każdy z ludzi ma zajrzeć pod każdy kamień na świecie, wtedy będzie Raj na Ziemi”
No i ludzie zaczęli … I zauważyli, że im dłużej zaglądają pod te kamienie, tym na tej Ziemi jakby lepiej, ciszej, spokojniej …
To całkiem zgrabna powiastka. Może właśnie powstaje jakaś rewolucyjna idea. Podkamienna.
Bardzo mi się spodobało to, co napisałeś.
Tak i wszystko by było kozacko, ale wyobraź sobie, że część ludzi zaczęła się buntować. Ze niby po co maja pod te kamienie zaglądać? A czy warto wierzyć Stwórcy? Może chce ich okłamać? Inni już zaczęli się zastanawiać, czy to realne a jeszcze innym się w ogóle nie chciało, bo stwierdzili, że lenistwo ich uszlachetnia.
Dotykanie kamieni wydobywa z ludzi dobro. Tak zakładam. Nie wszystkie historie muszą się kończyć źle. Jedna na 1000 może być dobra. I to będzie ta o kamieniach.
Wiele osób też tak myślało i po jakimś czasie wkurzyło się, że lenie blokują im wejście do raju.Wybrali wśród siebie najsilniejszych i huzia na tych leni …
No i teoretycznie problem mógłby zostać rozwiązany, ale i lenie wśród swoich znaleźli dryblasów, którzy zaczęli się tamtym stawiać …
Kałach wspak dobytek cały,
oby tylko z nieba na łeb nie leciały.
Wizja Raju na Ziemi jest kusząca. Duży może więcej. Dwie ręce, to dwa razy więcej odwróconych kamieni. Tak myśleli z entuzjazmem.
@benasek i @herytiera
To ja Wam napiszę teraz bardziej realistycznie
Ludzie, którzy zaglądali pod kamienie oddzielili się od leniuchów, ale lenie zaczęły im zazdrościć dobrobytu i raju;. I co zrobili? Pobiegli do Białorusinów i zaczęli do tych pracowitych i żyjących w rajskich warunkach przełazić przez płot i walić kamieniami w ich pojazdy graniczne i w nich samych.
Jakoś coś mi to przypomina…
@joko, a może dobro rodzi dobro i ci leniwi zainspirowani entuzjazmem, jeden po drugim, przyłączali się do odwracania kamieni.
Utopia ale czemu nie.
Na utopię też miejsce musi być. Na wszystko jest miejsce na świecie
O tak. Teraz jest właśnie czas na remonty wszystkiego i wszędzie. Efekt jest taki, że do pracy będę musiała jeździć na harmonijnym osiołku. Chyba.
Na autonogach nie dasz rady?
Chociaż…
Może lepiej nie.
Po co masz się zrobić wiotka i efemeryczna?
Chociaż?
Może taka właśnie jesteś?
Awatary to powinny być fotki ich właścicieli, a nie kurczaki dziwujące się własnemu cieniowi