Do czego jest zdolny człowiek?

Mam takich pod domem w Poznaniu.Calymi dniami piją pseudo piwo z plastiku.Znosza co sie da z okolicznych śmietników i…meblują sie w takim zakolu.
Mam z nimi nawet sympatyczny uklad-jeden z nich chyba przerżnął majątek na automatach do gry…A ja kiedys pracowałem przy salonie gier…
Im nawet administracja nie chce przeszkadzac,tym bardziej ze szanują cisze nocną.I tak to trwa juz lata cale.I jest ok. póki…Poki nie zjawia sie nawalone baby z sąsiedztwa. :unamused:

3 polubienia

wiesz są częscią życia miasta. A serio biedy nie mają.

1 polubienie

Dwie godziny po porodzie sama wstałam i poszłam do WC.
Wszystkie położne na mnie krzyczały…
No ,ale wtedy miałam 25 lat :wink:
Ze skręconą kostką poszłam do pracy i po 8-godzinnej zmianie wróciłam pieszo do domu-napuchła franca,ale co tam.
Pewnie jeszcze kilka sytuacji znalazłabym=TALENCIARA JESTEM! :innocent:
Ojejku!Przecież Ty tutaj o wyczynach intelektualnych…
Jeszcze nie dorosłam do tychże chyba… :rofl:

2 polubienia

No nie chcialbym mimo wszystko,tego ich stylu zycia.Ale biedy to ja tam nie widze,to fakt.Raczej taki wybór.Cos tam nie wyszlo,cos pewnie nie udalo sie i drugi raz…No poddajemy sie byle bylo na fajki i piwo.

2 polubienia

dokładnie. Jeść dają w schronisku może nie luksusy ale dają a odprowadź na godzinę 6 wózków daje ci to 6 pln/h minimum.

1 polubienie

Potrzeba jest matką wynalazków !, każdy jest inny z myśleniem czy wykonaniem określonych swych potrzeb uzależnionych od hierarchi sytuacji. Potrzeba np. pracy czy znajomości języków, czy egzaminy końcowe - szkoła, prawo jazdy itd. sama nie przyjdzie łatwo. Samo postanowienie i nakreślenie sobie rytmu uzależnia każdego życiowo

1 polubienie

Dużo więcej się nauczyłem języka na gorąco, niż w szkole co było stratą czasu. Tylko tak można się szybko nauczyć języka jak się zintegruje z otoczeniem, myśląc jak oni. Wtedy jest pomoc na bieżąco i szybko. W przypadku języka trudnością jest dodatkowa gwara w regionie, trudna do opanowania w krótkim czasie nawet dla orła bez jej oddzielenia prócz języka urzędowego - słowniki mało ułatwiają - puste słowa bez wymowy itd. wprowadzają dodatkowe błędy. Nie zawsze się sprawdza chcieć to mieć

2 polubienia

A bywają do tego jeszcze złe slowniki.
Teraz mam Wielki Slownik Polsko Angielski wydawnictwa IBIS i jest rewelacyjny!
Kiedys jednak mialem 4-tomową krowe ktora czasem wprowadzala w błąd.O brakach nie wspomne…

1 polubienie

krowa? piszesz o slynnym slowniku Stanislawskiego?

Słownik włoski który mi użyczyli tam na miejscu był cieńszy, niż mój przywieziony z kraju i do tego z błędami pisowni. Włoch mało co z niego rozumiał bo wprowadzał zamęt, po 1/2 roku udało się oddzielić tylko gwarę której nie rozumieli nawet młodzi. W szkole tylko język urzędowy, a w domu to różnie. Opanowałem do stopnia bycia gramotnym częściowo nawet tłumaczem w urzędzie dla Polonii, gdzie były problemy z prawem cywilnym czy karnym, co było sukcesem. Język prawny czy np. medyczny to wyższa półka, nie uwzględniona w słownikach bez integracji z ich otoczeniem czy sposobem myślenia, które jest odmienne. Z angielskim było gorzej, native speaker sobie umarł po 3 miesiącach kasując zapłatę za 6 miesięcy do przodu - szkoła językowa nie miała zastępcy

2 polubienia

Tu mnie zagiełas bo nie pamietam…4 tomy,fajnie wydane na brązowo ze zlotymi literami…Stoją te kilogramy na najwyzszej półce a ja nie zaglądalem tam od dekady.Córka radzi sobie bez tego…

1 polubienie

Ja pier…A to masz pecha :joy:
Jezyk medyczny czy prawniczy to zupelnie osobna nauka.Otarlem sie o to drugie i…jakos sie mnie to nie trzyma.Mam nadzieje ze nie bede potrzebował…

2 polubienia

to Stanislawski, innych tak wygladajacych nie bylo. ja tez mam takie - czasem cos sprawdze jak nie dotyczy wspolczesnej techniki.
to byly cale serie - ja mam taki jeszcze niemiecki na miejscu i rosyjski w Polsce. ladnie na polce wygladaja.

2 polubienia

Dużo mądrzej jest korzystać z usług np. samych studentów , którzy sobie dorabiają w różnych grupach, a niektórzy nawet za free, więc jest na bieżąco - słowa w oryginalnym brzmieniu i pisaniu

1 polubienie

Jakies podstawy,ok.
Ale gdy kiedykolwiek nachodzily mnie mysli o tlumaczeniu tekstów…Mowiac delikatnie,ten słownik byl malo pomocny.

2 polubienia

Tak mi przypadło być tłumaczem dla policji czy np karabinierów, w pracy podobnie czy na zakupach, i jeszcze oficjalnie mi płacili dniówki. W szpitalu, aptekach, sądach itd. dużo pomagają gesty które łagodzą ubytki wiedzy - wtedy sami naprowadzają na prawidłowy tok myślenia, co można wykorzystać jako podwyższenie zasobu np. słów do prawidłowej wymowy. Wiedzą szkolna się nie sprawdza

1 polubienie

Z informatyką jest podobnie jak i z wykonaniem pracy w określonym zawodzie, bez pomocy ugryzienie języka jest mizerne

Polak na tle innych nacji,czesto nadrabia sprytem lub umiejetnoscia znalezienia sie w sytuacji.Tak,nie raz to juz zauważyłem.Wystarczy sie jakos zmobilizować i,jak zwykle,chcieć :innocent:

2 polubienia

W przypadku znajomości np. języka czy określonej pracy daje to dodatkowe gratyfikacje i plusy finansowe, jak i większe pakiety do wykorzystania w znajomościach towarzyskich

Jezyk jest kluczem królestwa,ze zacytuje Archibalda Cronina :wink:
Moje dziecko ma wpajane od kołyski ze bedzie jak bedzie.Okaze sie do czego masz talent a do czego bedzie potrzeba wysilku.
Ale jedno sie nie zmieni.Masz sie uczyc jezyka lub dwóch.I nie ma zmiluj!

3 polubienia