Doczekaliśmy się?

Ilość osób z nowymi zakażeniami wzrasta dosyć zauważalnie.
Zaczęła się następna fala?
Mamy za mało osób zaszczepionych.
Nikogo o nic nie obwiniam.
Po prostu martwię się.

8 polubień

No coz… Ja się zaszczepiłam, mąż także.
Córka i syn nie.
Ostatnio uslyszalam, ze czy jesteś zaszczepiona czy nie, zarażasz tak samo tylko chorobę przechodzisz inaczej. Wniosek - każdy ma wolny wybór… sama już nie wiem co o tym myśleć.

6 polubień

Nie ma tu niczego pewnego. Jak jest sporo niezaszczepionych to ponoć wirus ma większe szanse na to, by sobie mutować i coraz więcej robi się odmian bardziej odpornych na szczepionkę. Też się zaszczepiłam. Ale tak sobie myślę, że skoro tak wielu chorób prawie pozbyliśmy się szczepiąc się, to pewnie i tu by się udało, gdyby tak wszyscy z wyjątkiem tych oczywiście, którzy mają wyraźne przeciwwskazania medyczne… A jest ich naprawdę niedużo.

5 polubień

Te liczenie fal, wg mnie jest bez sensu. No bo, do której fali oni chcą liczyć ?

3 polubienia

Ja się martwię że inni się martwią, Świadomość ludzi z zagrożenia jest mała, nie ma jednej myśli przekazu nawet wśród specjalistów / znawców, wirusologów itd. Większość wykorzystuje swoje 5 minut na promowanie siebie, jest haos który nie przekona ludzi - jedni proponują, inni zwalczają. Hm ‘moja’ lekarz jest neutralna po tym jak ją szpital olał. Na zalecone badanie np. przeciw ciał - chodziło o różnice wpływu leków, dla mnie to możliwe jedynie po szczepieniu, podobnie było po USG żył obwodowych głębokich - panie tak nie wygląda badanie USG, to ściema ! Ale tak mnie zbadano !, Aż teraz rozwarza stenty lub operacyjne czyszczenie żył / a Domestos czyści wszystko /, Z morfologią podobnie. Na całą dokumentację szczepienia brak badań i opini neurologa - ten się zwolnił, ZUS kalkuluje ceny. Rząd oszczędza to i ja im oszczędzę moich wizyt. Politycy sami dolewają benzyny do ognia. Lekarzem nie jestem, ale głupim który widzi że jest nie tak to powinno być

2 polubienia

Ale to faktycznie leci falami i lepiej tak to nazwać i przygotować się logistycznie do każdej następnej fali niż siedzieć spokojnie i potem patrzeć z otwartą buzią i zaskoczeniem w oczach na to, co się dzieje.

1 polubienie

W Australii też coraz gorzej. O ile się nie mylę to w Nowej Południowej Walii jest teraz najgorzej od początku pandemii, chociaż do Polski w najgorszym momencie im daleeeeko.
W obecnej chwilii w Wiktorii mamy lockdown numer 7 :roll_eyes: Już mi to powoli na psyche siada…
23ego września mam pierwsze szczepienie. Późno, bo dopiero teraz zrobili je dostępne dla mojej grupy wiekowej.

4 polubienia

Hmm, jakoś tak nie jestem przekonana…
Jestem po pierwszej dawce, drugą mam niedługo. Zaszczepiłam się, bo, pomimo, że szczepienie nie jest “obowiązkowe”, to jednak, takie rząd wprowadził obostrzenia, że nie pozostawił mi wyboru. Dlatego słowo -obowiązkowe-ubrałam w cudzysłowów.
Nasuwa mi się pytanie, skąd politycy wiedzą w jakim czasie,terminie będzie następna fala? Jeszcze jest w toku jedna a w mediach już pojawiają się obliczenia wskazujące datę kolejnej. Co za tym idzie, kolejna fala oznacza kolejne obostrzenia. I co, tak do końca życia ma już to trwać?

3 polubienia

Ja jestem po covidzie, więc mnie specjalnie przekonywać nie trzeba było. Jeśli po tym szczepieniu miałoby być chociaż odrobineczkę lżej, to warto.
Myślę, że o tych falach itp. to na podstawie obserwacji i porównań z innymi państwami.
Do końca życia? Tego nie wiem. Ale zobacz - grypa co roku się pojawia. Wirus grypy to też coronavirus (o ile dobrze pamiętam)

4 polubienia

To nie politycy wiedzą, nie sami od siebie. To naukowcy, m.in. matematycy! obliczają na podstawie posiadanych danych. A my o samym wirusie jeszcze za mało wiemy, żeby cokolwiek autorytatywnie twierdzić. Zresztą nawet naukowcy mają różne zdania.

4 polubienia

Zaczyna się 4 fala. Za mało jest zaszczepionych. Najgorzej ma być na przełomie października i listopada. Lokalne lockdawny to kwestia czasu.

4 polubienia

Co do tych statystyk to ja mam od dawna zastrzeżenia.
Jakos mi sie nie widzi, ze w panstwie 38 mln ludzi jest tyle zakazen co w mojej okolicy na 200 tys. mieszkancow❓
I to przy 70% w pelni zaszczepionych, maseczkach i raczej zdyscyplinowanym spoleczenstwie?
Oby po wakacjach nie bylo zapasci…

3 polubienia

Mozna przewidywac roznoszenie sie wirusa na podstawie chocby mobilnosci nosicieli.
Oczywiscie w przyblizeniu, jest wiele modeli niekoniecznie zwiazanych z epidemiologia, raczej uzywanych do opisow stanu materii, ale zasada podobna.
Kwestia posiadania wiarygodnych danych, a nie pobozna sufitologia.

4 polubienia

Według mnie nie jest to prawdą. Gdyby tak było, to tak byłoby również z innymi chorobami wirusowymi.

Przykładem jest odra
“Częstość występowania odry znacznie zmalała po wprowadzeniu szczepionek”
(Wikipedia).

Nie sądzę, by ludzie zarażali się teraz odrą w takim samym zakresie jak przed wprowadzeniem szczepionek. Po prostu szczepionki pośrednio wyeliminowały wirusa i o to też chodzi w dzisiejszej walce z covidem.

Oczywiście odra i covid-19 to dwie różne choroby i wiele ich różni, ale droga szerzenia się obu chorób jest podobna.

7 polubień

Covidek jakby zjadliwszy :wink: od odry.
Albo lzejszy? I latwiej sie przenosi.
Ale dzialanie szczepionek i izolacja/kwarantanny dzialaja w kazdym przypadku tak samo.

5 polubień

Mam tylko nadzieję, że nie zrobią w szkołach punktów szczepień, bo szkoda tych dzieci, żeby oglądały napady szaleńców.

2 polubienia

A jakby tak mieć jakieś maseczki, które nas nie umęczą to by się tego wirusa przechytrzyło może :thinking:…bo jak takie, które teraz nosimy to prędzej nas cholera weźmie z nerw.

3 polubienia

Napiszę Ci tak - z tą większą zjadliwością covidka od odry to bym polemizował …

Liczba przypadków śmiertelnych (odry) wynosi 1-3 na 1000 przypadków, a najwyższa jest u dzieci poniżej piątego r.ż. i u osób z obniżoną odpornością

Tyle mówi ten portal

Przeciwko odrze ludzkość swego czasu otrzymała potężny oręż w postaci szczepionek, dlatego wydaje się, że odra jest obecnie mniej zjadliwa i mniej groźna.

Trzeba by porządnie się wczytać w statystyki i historię. Tego nie zrobi się w pięć minut.

4 polubienia

Właśnie, ile naukowców i ekspertów tyle opinii :slight_smile:

2 polubienia

Właśnie,dlaczego więc przy grypie nie ma tych obostrzeń @joko ?

2 polubienia