Niespokojnie jest wszędzie i nie o wojny, a o przyrodę mi chodzi.
Upał i “zwierzątka” też potrafią dać się we znaki…
Co zatem wybrać?
ja na dzien dzisiejszy to moze Islandia?
a latem na Bahamy.
A dlaczego masz pretensje do zwierząt?
Gdzieś na Karaibach bym sobie zamieszkał na jakiś czas…
Nigdzie. Ile mam jeździć?
Co robi kierowca TIR jak wysiada z kabiny?
Szuka gdzie usiąść
Na brak czasu ostatnio nie narzekam , kasy brak na Antarktydę .
Oprocz blekitnego nieba,
Nic mi wiecej nie potrzeba,
Ale pojutrze,juz ma byc slonecznie.
Wroci blogie 38° i wiatr od morza))
Do Kapsztadu. Gdybym była bogata…
Błogie 38 stopni ? Tak może tylko napisać rodowity południowiec Leon
Zmienilem miejsce zamieszkania i wierz mi,ze przy 38° jest calkiem fajnie.
A do morza w lini prostej ok 25km,wiec wiatr podwiewa.
u mnie 25 km od morza to juz jest piekarnik.
a wiatr tylko zima kiedy zimno.
Zima to u mnie wiatr chce glowe urwac,
.
Trzeba dobrze sie zapierac,by Cie nie przewrocil,no i ulewne deszcze,od konc listopada do polowy lutego.
Teraz to jest orzezwiajaca bryza,deszcz od wielkiego dzwonu,przez kilk minut.
Chociaz wczoraj padlo,ze trzy godziny.
@okonek , co tam u was się dzieje ? Jakieś zwierzę atakuje ludzi w wodzie, podobno 3 plażę zamknięto ?
Costa Blanka.
Tzn.chodzi Ci o podroze czy nie?
Bo duzo czasu to mam tylko na urlopie:))A wtedy wyjazd!!!
Choc oczywiscie nie do Afryki…Raz ze czas wojenny a dwa ze juz na ten czas mego zycia,zdecydowanie za goraco.
I dlatego gory lub takie miejsca nad morzem gdzie mozna spokojnie oddychac.Np. Teneryfa.
@anon78353551 juz prawie 20lat mieszkam w tym klimacie organizm sie przyzwyczail.
az sprawdze, u mnie dzis byla zielona flaga, czyli bezpiecznie.
a to troche dalej, wczoraj po poludniu dwojke dzieci “cus” ugryzlo w stope - nikt nic nie wie, nawet to czy to byla jakas drapiezna ryba, czy dzieciaki przypadkiem na jakies szklo czy muszle nie weszly.
dzieci cale zdrowe, odstawione na obserwacje do szpitala w razie gdyby to “cus” bylo jadowite - na razie analizuja rodzaj ranek i usiluja ustalic czy to male potwora z Loch Ness sie przypadkiem na wakacje nie wybralo.
oczywiscie plaze (te strzezone, w trzech miejscach zamkneli na 24 godziny wiec turysci kleli w zywy kamien)
ale lepiej na zimne dmuchac. tu na wprost wokol wyspy Tabarca jest podwodny rezerwat - moze tam jakas drapiezna rybka podrosla? troche dziwne, ze zaatakowalo tuz przy brzegu?
No właśnie o to “przy brzegu” chodzi , czyżby szczęki łosiem
a ktor to wie, dziwne te ranki, - moze jaki mutant z Czarnobyla albo Fykushimy? trzy ugryzienia?
inna sprawa, ze tu brzeg jest dosc zdradziecki, czesto pod warstwa piasku sa ostre skaly - wchodzic do wody lepiej ostroznie.
Najchętniej pojechałabym jeszcze normalnie do Krakowa, w sprawach poza załatwianiem czegoś, bo tak, żeby coś załatwić i wrócić, to nawet w przyszłym tygodniu będę jechać… A chciałabym tak sobie po prostu pojechać, najlepiej na kilka dni do kogoś znajomego.
Znaczy, niewykluczone, że jeszcze tam wrócę na studia
Ale zaczyna mi brakować miasta, zwykle tak u siebie mam po jakimś czasie, że małomiasteczkowa atmosfera zaczyna mnie dusić.