Ja za debili uważam nie potrafiących czytać ze zrozumieniem, choć dałem linka, a w nim jest o zespole Reye’a.
To kim ty jesteś, skoro co tydzień przedstawiam ci nową “prasę” na temat szczepień a ty ciągle swoje jak ten cielak? Widocznie w słowniku kulturalnych ludzi nie ma takiego słowa.
Nie znam tego bandu. To metal?
Żal że nie ma szczepionek na choroby duszy.
O kurła
Debil nigdy nie odkryje manipulacji ukrywającej, że miliony harmonijnych gatunków DSHN-u, nie potrzebują korzystać z takich wynalazków, oraz szczepień.
Nawet nie masz 1 % istotnej wiedzy, jaką zawiera YT, i codziennie jest ona powiększana szybciej, niż mógłbyś się z nią zapoznać.
Taa, jasne …
Co ty możesz wiedzieć. Właśnie za tydzień jadę do Polski, miedzy innymi po to, by jednego półdzikiego kota złapać i zawieźć go do weterynarza, bo już patrzeć nie mogę jak się zwierzak męczy. Gdybym był tak ograniczony jak te twoje teorie to bym go musiał zostawić na pastwę losu, by się nim zakichany dshn zajął. Gdybyś myślał, zapytałbym, jak ten kot za jakiś czas bez ludzkiej pomocy skończy. Niestety, nie zapytam, bo jak zwykle zaczniesz pierniczyć o swoim akordeonie.
Kończę z tobą dyskusję harmonik, sorry, szkoda mi czasu na głupoty.
Kolega @harmonik nie raczy zauważać, że harmonijne zwierzęta też chorują, jak ludzie, są wśród nich epidemie. Cierpią i umierają w cierpieniach. I, właśnie ci nieharmonijni ludzie za pomocą szczepionek dla zwierząt leczą te zwierzaki i ratują im życie, podając leki w pokarmie rozrzucanym na terenie tych zwierząt. Niestety, nie wszędzie i nie zawsze.
Ludzie to mogą tylko napsuć i dołożyć cierpień harmonijnym stworzeniom, bo DSHN to Doskonały System Harmonii Natury, którego takie przygłupy na pewno nie są w stanie poprawić.
Aspiryna obniza krzepliwosc krwi, wiec nie wszystkim sluzy, ale innym pomaga.
To tak przy okazji dzialania stabilizujacego temperature ciała i przeciwbolowego.
Ale to tez nie cukierek a lek.
I zdecydowanie nie na ciezkiego kaca, bo moze bardziej zaszkodzic niz pomoc.
Biedny kocur weteran. Przy ludzkiej opiece ma jeszcze szanse pozyc.
Bzdura na wejściu daje zwykle bzdure na wyjściu.
Dużo zależy od odporności organizmu czy sobie poradzi bez wspomagania. Przed wyjazdem do Itali poczytałem o szczepieniach które tam obowiązują i nie musiałem się szczepić, Jednak już po dotarciu tam na południe, musiałem z automatu być zaszczepiony - po 3 dniach objawy jak w grypie, po podaniu mi leków nic nie ustępuje i objawy się niebezpiecznie nasilają nadal. Pobrane próbki wykazały nieznany szczep i jedynym wyjściem była szczepionka i po 2 dniach wszystko znikło, ale przebadali i rodzinę do której dojechałem, szczepienia były bezpłatne, Najgorsza pora pomiędzy godzinami ok. 10.00 - 14.00 . Różni to różnie tłumaczyli, zatrucia wykluczone - zmiana klimatu itd, jedzenie podobne jak u nas, pogoda podobnie z przewagą wysokich temperatur w cieniu, pamiętam 43 stopnie i padał deszcz a chodniki suche - woda odparowywała zanim spadała na chodnik, ze śniegiem było podobnie. W sumie było super wilgotne powietrze
Dawałeś może to zdjęcie niedawno? Bo pamiętam, że je widziałam, ale nie pamiętam gdzie…
Tego zdjęcia nie dawałem jeszcze.
To widocznie nie tu…
Byla dyskusja na starym pytamy, ktos wstawial zdjęcie takiego urzadzenia, ale bylo czarno-biale.
To pewnie stąd!