Po prostu uważam że nie dyzmom nie powinno się dawać wysokich stanowisk.
Pewnie.Ale kto ma o tym stanowić?
A mi w mojej naiwności marzy się taka sytuacja:
W banku jest konkurs na członka zarządu. Przychodzi kandydat i pyta ile zarabiał mój poprzednik? To ja chcę o 30% więcej.
A wtedy przewodniczący rady nadzorczej mówi: “Przepraszam, ale średni wzrost płac w naszym banku w tym roku to 4%, tyle możemy panu zaoferować”
Śmieszne, prawda?
Wcale nie smieszne tylko tak powinno byc.
To Ty jako posiadacz,kapitalista masz dyktowac warunki! TY a nie pieprzony Messi czy Krystyna Ronaldo.
I to Ty masz decydowac czy to jest 5 czy 500%.
W zawodach regulowanych jest to jasne i często ustawowe. Gorzej bywa w sektorze prywatnym. Tam musi to na Rusi. Wystarczy zrobić laskę komuś z komisji.
I tak ma byc!
Robienie laski?
Nie wierze w uczciwość i kompetencje polskich przedsiębiorców. My nie mamy smykałki do biznesu. Pokazała to reforma Balcerowicza. Za szybko, za wściekle. Za dużo ofiar. Biznes robi się sukcesywnie. A polskie janusze jak po 89 roku dorwali się do zakładów to zaczynali od cięć, korupcji i umów śmieciowych. Celem był szybki zysk i niskie koszty. Cwaniactwo zamiast myśli technologicznej.
A czemu winien jest Balcerowicz???Sam napisales na jaki grunt padlo…
I tylko silom wyzszym dziekowac ze trafil nam sie ktos,kto sie nie wycofal w polowie drogi.
Być może to komunistyczne myślenie ale starsi moi znajomi zawsze powtarzali - synek idź do budżetówki. Kokosów nie zarobisz ale robota będzie pewna, stabilna, wczasy pod grusza, bony. Prywaciarz daje zarobić ale o powrocie do domu po 15:00 to ty zapomnij. Żyjesz by pracować. Nie pracujesz by żyć. Sektor prywatny nie może mieć całkowitej wolności bo źle z niej korzystamy. No a kolesiostwo jest wszędzie. Nie ma odpowiedzi na pytanie czemu jeden ma milion a reszta najniższą krajową. Wierze że to kwestia kompetencji i doświadczenia.
I keli racje bo tak wygladal kapitalizm za komuny.
Zareczam Ci ze bardzo bys sie zdziwil,otrzymujac pakiet w Anglii.
reforma Balcerowicza to przede wszystkim urealnienie wartosci zlotowki w stosunku do glownych walut swiatowych - i jak sie okazalo ta zlotowka wcale malo warta nie byla.
ze na tym przejechalo sie wielu drobnych ciulaczy odkladajacych dolary na czarna godzine? i przy okazji cale srodowisko cinkciarskie, ktoremu zniwa pod Pewexem sie skonczyly?
I do dzisiaj tak jest.Zloty ma sie calkiem,calkiem co moim zdaniem jest ostoją niepodleglosci.
No właśnie. Nie bez powodu ponad 2,5 mln Polaków wyjechało na zachód. To nie tylko kwestia zarobków. Kultura pracy, szacunek, warunki, organizacja, niższe podatki. W Polsce w wielu zakładach robotnicy nie mają się gdzie umyć. O odzieży ochronnej nie wspomnę.
Niby szczególy a jednak…
Taki jest polski kapitalizm. Wyzysk, fuszerka, cwaniactwo. Państwo nie ułatwia ale też nie jest głównym winowajcom. Ot natura janusza biznesu. Dla takiego to tylko automatyzacja. Bo robot na zwolnienie nie pójdzie.
wczesniej czy pozniej euro zastuka (o ile sprawdza sie te optymistyczne prognozy) - ale jak na razie to za duzy kraj i za slaba gospodarka, zeby pchac sie w to monetarne bagno na wlasne zyczenie.
choc uwazam, ze kurs zlotowki jest nieco zawyzony - ale w razie inflacji zostawia to pole do manewru.
zeby tylko populistycznie myslacy PiS nie zaczal przy tym grzebac poluzowujac za bardzo doplyw pustego pieniadza na rynek.
Nie wiem czy zawyzony.Ulega jakims ruchom nieczytelnym dla zwyklego obywatela ale pare lat temu,byl ponad 6 zl.
Nie przypominam sobie niczego co mogloby wytlumaczalnie sprawic spedek do 4,7…
piszesz o funcie?
kurs zlotowki jest umocowany do “koszyka” euro-dolar. kursy pozostalych walut wylicza sie dosc skomplikowanym algorytmem gdzie stalymi sa wlasnie dwie podstawowe - to zabawa dla specjalistow - jak sie poszuka to jest opublikowane - funt mial ostatnio spore zawirowania - wiec odbilo sie to tez na kursie w stosunku do zlotego.
Tak i nawet dla laika,jest to oczywiste"majsterkowanie".Inne kursy,nawet nie drgnęły bardziej niz 0.3
Ale to jest lub mogloby,byc,zrozumiale.
Uwaga Europy skupiona jest na UK podczas gdy reszta pierdzi w stolek.
tak i nie - dla Anglikow zasiedzialych w Hiszpanii brexit oznacza utrate wielu przywilejow jakie mieli bedac w UE. od opieki medycznej po sprawy samorzadowe - i po czesci podatkowe.
nie mowiac juz o koniecznosci uporzadkowania spraw legalnosci pobytu, podatkow.
pozostaje im stanac w kolejce po zezwolenia na staly pobyt lub drugie obywatelstwo. jedno i drugie dostana, chyba ze Johnson zacznie szalec w kwestii europejskich imigrantow - to wiadomo zaczna sie przepychanki.