Dzieje się!

Iga-Jastremska 7:5 6:0. Wrazenia później, gdy wróce do domu.

1 polubienie

Wynik cieszy, gra jakby trochę mniej. I set szedł Idze jak krew z nosa. Znów serwis. Nie był tak beznadziejny jak z Ostapenką, był taki w kratkę. Jak zabombiła, to trzymała grę i był punkt. Ale drugi serwis to katastrofa, bardzo asekuracyjny i tu Iga traciła punkty. Na szczęście dla Igi, Ukrainka miała tak samo. W końcu Iga wyciągnęła do 5:3, żeby stanąć w miejscu i zrobiło się 5:5. W dwóch ostatnich gemach, Jastremska dała koncert niewymuszonych błędów.
Wynik II seta jest mocno mylący, bo okazało się, że Ukrainka doznała kontuzji prawej ręki i po 3:0 udzielano jej pomocy medycznej. Wróciła ambitnie na kort, ale ta ręka nie dała jej wrócić do gry. Iga na luzie dokończyła dzieła.

Po dwóch pierwszych meczach Igi nie potrafię jej ocenić. Azarenka to dama tenisa, ale taka podstarzała, co było widać, słychać i czuć.
Jastremska, póki miała zdrową rękę, radziła sobie dobrze i nie mam pojęcia jak by to się skończyło, gdyby nie ta kontuzja. Sam mecz nie wskazywał, że gra w nim druga rakieta świata. Iga zdecydowanie lepiej grała z Azarenką.

W ćwierćfinale Iga zagra albo z małolatą Mirrą Andriejewą, albo ze Stearns. Myślę, że w obu przypadkach, ale szczególnie w tym pierwszym będzie to dla Igi mecz prawdy.

1 polubienie

Pojedynek Rybakiny z Badosą to kawał dobrego tenisa, godnego dwóch zawodniczek z topu. Rybakina wyszarpała zwycięstwo, po niezwykle wyrównanej walce 4:6 7:6 7:6. Ten wynik odzwierciedla to, co działo się na korcie. Odrobina statystyki; asy 10:8, podwójniaki 8:8. W obronie break-pointów nieco lepsza była Hiszpanka.

Niedługo jadę do kolesia na mecz Sabalenki z Tauson.

2 polubienia

Dzieje się! I to tak, że jest to miodem na serce moje… :grinning:

Sabalenka będzie chciała szybko zapomnieć o dwóch kolejnych turniejach, Doha i Dubaj okazały się jej Waterloo. 3:6 2:6.
Przegrała, a raczej dostała srogie baty od atletki Clary Tauson, która ma w garści takiego panzerfausta, że głowa boli. I nie tylko serwis mam na myśli. Ona gra prosty tenis, nie bawi się w kombinacje tylko wali niepomiernie i jeżeli trafia, to nie ma zmiłowania. Dziś trafiała. Od samego początku gabarenka nie dawała sobie rady z jej serwisem i nie mam tu na myśli siedmiu asów Tauson, tylko mnóstwo punktów zdobytych serwem bezpośrednim. Piekielnie mocne i szybkie piłki powodowały błędy uryny seryjnie. Przeważnie kort rywalki był albo za krótki, albo za wąski. Czasem za wysoka siatka. Co dziwne, to urynenka zdobywała punkty po prostych niewymuszonych błędach rywalki. Jednak to nie ratowało urynie sprawy.
W II secie zaczęła się nerwacja u pierwszej rakiety i coraz częściej stosowała tzw uzewnętrznianie emocji, co tylko pogarszało jej sytuację.
Tauson to herod baba-kulturystka przewyższająca siłą samą gabarynę. Tak to wyglądało.

W turnieju już nie mamy Paolini, która w meczu z Kenin skręciła kostkę, nie ma Gauff i co najważniejsze dla Igi, odpadła Ostapenko. :joy:
Jest za to Rybakina, która dziś wygrała przegrany mecz.

Dzieje się ale już nie tak różowo. Jeszcze na dobre sezon się nie zaczął, a już plaga kontuzji. Paolini podkręcony staw skokowy, Vondrousowa zwichnięty nadgarstek, Zheng to samo a Jastremska ma problem z barkiem. Nie wiem, czy wymieniłem wszystko.

Tymczasem Andriejewa rozjechała Stearns 6:1 6:1 i mam nadzieję po tym co widziałem, że jutro z Igą tak nie zagra, bo to był koncert młodej ruskiej.
W każdym razie Iga będzie miała dużo roboty, a jaki efekt z tego wyjdzie to nie wiem? Iga raz się już z nią kiedyś męczyła, wygrała oddając seta a trzeciego wymęczyła w tie-breaku. No, ale Iga to nie Stearns i nie da się tak rozbujać rywalce. Przynajmniej mam taką nadzieję.

3 polubienia

Na serio,nie widzisz w tym wręcz jakiejś groteski?Gdy każdy zwyciezca,w 5 minut pozniej,jest rozbijany w pył?

1 polubienie

Ta McCarney już nie jest anonimowa bo to ona poslala na drzewo Anisimową.

2 polubienia

A będzie jeszcze gorzej,o czym piszę od ponad roku.Kobiety to nie tury czy bawoły,nawet jeśli czasem co któraś,zaczyna tak wyglądać…
Tauson,dobija sie do bram raju,coraz mocniej.Dosłownie i w przenośni.Poczekamy,zobaczymy bo dla mnie to taka wzmocniona Haddad Maia.
Niemniej,gdy sie patrzy na te wszystkie cuda…To i ona może wygrać taki turniej…

2 polubienia

Meczu z Jastremska nie widziałem ale mecz z Azarenką,był jedynie relaksem…Co będzie dzisiaj?Stawiam na zwyciestwo bo Ige od tej małej,dzielą lata swietlne.
Ale czy to czasem nie rozplynie sie w słońcu jak w meczu z Ostapenko?
Teraz to już mądrych chyba nie ma…

2 polubienia

Gnębią mnie obawy przed meczem z tą młodą ruską. Jej nie wolno dać się rozpędzić. No i ten Igi serwis. Było już bardzo dobrze z serwowaniem, teraz znów coś nie pyka. Z Jastremską drugi serwis zawodził. Na szczęście Jastremska też miała z tym kłopoty. To chyba wina tego barku.

2 polubienia

No i po zabawie.
Zły mecz i nie trzeba tego rozkładać na tzw. czynniki pierwsze.
Iga jest w kryzysie.Przegrywa coraz częściej a o ile serwis czasem jest ok. to nerwy wcale.Jest tylko gorzej i gorzej.
Iga nie nabrała doświadczenia a gra jakby grała o czyjeś życie i to pod grozbą egzekucji…Zatrudnia ludzi którzy niczym sie od siebie nie różnią.Nie widać żadnego wpływu ani żadnej REAKCJI na zastane problemy.Iga zaczyna być podobnie rozregulowana jak cała reszta a w ostatnich latach,tego nie było. Były tylko rzadkie,pojedyńcze przegrane…
W setach wygranych do zera,widzimy zawodniczkę najlepszą na świecie.Bez najmniejszych wątpliwości.
W setach przegranych,widzimy tenisistke z pamiętnego meczu z Alize Cornet ,na Wimbledonie.Nerwy,bezsensowne marnowania stuprocentowych okazji,bezradność…Coś się zacięło.
Ja nie muszę wiedzieć,co.
Jestem obserwatorem,kibicem.I widzę że Iga jest doskonale przygotowana fizycznie.
Natomiast,jeśli nic się nie zmieni,tam gdzie inne łapią kontuzje lub schodzą z kortu wyczerpane,my będziemy wkrótce mięli zawodniczkę-psychiczny wrak.

3 polubienia

Nic nie oglądałem w tym tygodniu, i już nic nie obejrzę… niestety. Bo nie będzie kogo.
@collins02 otwarłeś temat, tzw. wypalenia zawodowego w przypadku Igi. Entuzjazm z gry już dawno się skończył. Teraz niby powinna zacząć grać bardziej profesjonalnie, tak, że inni tylko mogli by się uczyć od niej przykładu. Tylko, że jakoś Idze brakuje tego czegoś dającego najlepszą naukę innym.
Przyczyny, wydaje mi się, że ma za duży zespół trenerów ze sobą. Ona przez to nie jest sobą samą, bo stara się być taka, jaką jej trenerzy wyznaczą, żeby była. A przecież czas najwyższy być tylko i wyłącznie bardzo autonomicznym sportowcem. Tego u niej wciąż nie widać. Już kiedyś mówiłem, że nie ma własnej narracji gry, tzn. nigdy jej nie było, albo wciąż brak jej odwagi, żeby to rozwinąć.
Gdy jest jakieś większe wyzwanie, to wpada w niepewność siebie. I zupełnie nie umie dyktować warunków gry. I okazuje się, że zawodniczek, które mogą jej sprawić tylko większe problemy, zamiast maleć, to ich przybywa.
Ona jest tylko czystym żywiołem gry, technicznym, fizycznym, etc. brak jej tylko własnego charakteru.
Jest to jej pierwszy kryzys wieku… w dorosłym życiu. Haha.

3 polubienia

Panowie, obaj macie rację. Było przykro patrzeć jak nasza Iga pobiera bolesną lekcję tenisa. Grała tak czytelnie, że rywalka nie miała problemów z kreowaniem meczu. Grala jak juniorka ze szkółki tenisowej.

Wielka trójka jest w formie wakacyjnej. Ale to dopiero początek sezonu, zobaczymy co będzie dalej.

W tak w ogóle; - Wiktorowski wróć!!!

Iga grała z ruską tak samo jak z Jastremską, tylko, że ruska kontuzji nie złapała. Jastremska od stanu 5:3 chwyciła Igę i doprowadziła do 5:5, i wtedy padł jej bark co było bardzo wyraźnie widać do końca meczu.

1 polubienie

No kiedys z señorita trzeba zostac señora :wink:
Problem w tym, ze jak juz zmienila trenera to moze i psychologa? Na mniej " matkujacego"?

2 polubienia

Nie nazwał bym tego matkowaniem.

2 polubienia

Tak to okreslilam.
Matki sa toksyczne, co wiem o mojej rodzonej :roll_eyes:

1 polubienie

Matkująca czy jakoś inaczej, trzeba tą panią zmienić, a wręcz zrezygnować z tego typu funkcji w zespole trenerskim. Kiedyś nie miała oporów, żeby swojego staruszka wykurzyć.

2 polubienia

Przed chwilą widziałem końcówkę meczu Rybakiny i Andrejewny, która sensacyjnie wygrała. Młoda Mira ma mocne serwisy, z pierwszego podania, i również bardzo mocne uderzenia w grze, czego czasami Rybakina nie umiała opanować. Jednym słowem niespodziewana graczka jest typową bombardierką.

1 polubienie

Tak poza tym, wszyscy czekamy na tzw. coming out Igi, kiedy określi się publicznie kim naprawdę jest… i myślę, że wtedy stanie się prawdziwą Seniorą i pociągnie dobrze mentalnie swoją grę.
Oczywiście wówczas będzie zmuszona do zmiany kraju zamieszkania, i kto wie, nawet trwałej emigracji, bo wciąż wątpię, że jako Polacy, będziemy jej to w stanie wybaczyć… Przynajmniej ta część starszej generacji.
U mnie nie powinno być problemu z tym, nie jedno widziałem w życiu i w tenisie. Mam dużą dozę tolerancji jak co :wink:

1 polubienie

Dodajmy, że bardzo dokładną, bardzo szybką, mającą urozmaicony tenis. Gra przy siatce, w długich odbiciach gra precyzyjnie kątowo i jest do tego bardzo szybka. Z Igą popisała się kilka razy imponującym refleksem.

1 polubienie

Taak…Pamietam takiego dzieciaka.Jennifer Capriati.Cudowne dziecko tenisa, w wieku niespełna 15 lat, nazywano ja geniuszem.
Tyle że w wieku 18 lat,bylo jej już coraz mniej i trzeba było dobrych kilku lat, by wróciła do wygrywania.
Nie wiem jak będzie z Andrejewa ale sukcesy w dzieciństwie,trzeba jeszcze utrzymać…A to, zawsze przychodzi bardzo ciężko…

1 polubienie