Dzień niepodległości

I tu się zgadzam, Stało się tak od końca XVIII wieku. Można powiedzieć, że Rzeczypospolita przestała istnieć za przyczyną swych władców wybieranych przez późniejszych poddanych. A wojna polsko - polska zaczęła się praktycznie od rządów Jana Kazimierza i trwała w różnym natężeniu do rozbiorów. I właśnie to było przyczyną upadku państwa. Tak, że ta nasza wyjątkowo wspaniała historia, to aż taka wspaniała nie była.

2 polubienia

Z niepodległości i demokracji.
123 lata nie było nas na mapie.

4 polubienia

@ciekawie W takim razie jesteś obywatelem świata. Jak się z tym czujesz?

1 polubienie

No kolego,NIE BLUZNIJ!!!
Nie wiem jaka myśl Ci przyświeca ale nie ma na tym świecie rzeczy ważniejszej,od wolności.
Tylko ptak wychowany w niewoli,nie wie do czego służą skrzydła.
Faktem jest że 11 listopada,staram się media omijać.
Mam bowiem przykład z Anglii jak ten sam dzień,może i powinien wyglądać…
Ale wolność nie podlega dyskusjom.I to nawet gdy zawłaszcza ją cham,parweniusz,homo sowieticus czy obłąkany totalitarysta.
I żaden upolityczniony cham nigdy mi tego,tej radości z NIEPODLEGŁEJ nie odbierze.
Bo tylko na tej glebie można cokolwiek budować.To ze swojego mieszkania,SWOJEGO,wychodze każdego dnia w świat.
Kiedyś ,musiałem się ukrywać.

5 polubień

XVIII wiek a dzisiaj?
Na przestrzeni ponad 1000 lat i Ty się z tym zgadzasz???
Kogo jeszcze ja,kiblowicz z matmy,mam uczyć rachunków? :thinking:

Przed XVIII wiekiem też różnie bywało. Raz pięknie, innym razem odwrotnie.
Ale ja nawiązałem do słów @ciekawie o władcach-rządzeniu i wspomniałem o sporej części naszej historii bardzo ogólnikowo.

Jeśli o mnie tutaj chodzi, to nie potrafię powiedzieć. Trzeba by się raczej zapytać takich kosmopolitycznych ludzi, jak oni się z tym czują, i czy ich dużo i czy by chętnie zamknęli się czasami w jakimś ciasnym kulturowo i społecznie świecie, dumnie twierdzącym, że ten świat to ten z najwspanialszych możliwych jaki jest.

Z mojego doświadczenis? Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Swieta z natury powinny byc radosne, a przynajmniej dawać nadzieje na lepsze.
Nawet Wielkanoc kończy się zmartwychwstaniem.
A w przypadku polskiego Dnia Niepodległości “obrzędowość” sprowadza się do podgrzewania konfliktów i raczej szansy na ich rozwiązanie nie daje.

Rzadko spotykane dzisiaj,zdanie z sensem.

To nie tylko moje zdanie.
Zdziwilbys się ilu podchodzi do tego podobnie. Problem, że dla wielu to klopot, bo przeciez to “patrioci”? No skoro ci zadymiarze tak twierdzą? Nie muszę im na slowo wierzyć. :wink:

Hmmm, komuna zabila wszystko, ale jakoś wojenki polsko polskiej nie zlikwidowała.
Historia zatoczyła kolo - po I ŚW krotki rozejm i potem Dmowski vs Pilsudski, obecnie PiS vs PO (upraszczajac, bo Kaczynski ma syndrom oblężonej twierdzy i w każdym wroga widzi).
W jednym i drugim przypadku zmarnowane nadzieje i energia. No i mimo wszystko miedzywojnie pomimo Wielkiego Kryzysu zostawilo po sobie osiagniecia gospodarcze procentujace do dziś.
O motoryzacyjnym nonsensie jaka byla umowa licencyjna z FIAT-em wspomniec tez trzeba, ja nie wiem, ale czy to do dzis nie odbija sie czkawką, ze nie mamy “polskiej marki” auta?
Wiem, zwiazki zawodowe poszly na lep Koreanczykow i FSO zaorano.
A za komuny Gierek dalej nas fiacikami uszczęśliwiał. Toz to Franco byl madrzejszy i nigdy Wlosi nie produkawali tu aut pod swoja marka, a SEAT?
Ale to takie dywagacje, Polska po 1990 miala szanse na wiecej niz zrobiono, ale zlosliwie mozna powiedziec, ze gdyby nie te przemiany to PiS nie miałby co krasc przez ostatnie 8 lat?
Wracajac do swieta? I marszu?
To tak - ofiar smiertelnych nie bylo, wiekszych bijatyk też nie, więc imprezę mozna uznac za udaną? A moze to jednak jakiś postęp?
Ja wiem, nadzieja jest matką glupich…

Podziały społeczne dzieją się naturalnie, są one szczególnie nasilone w krajach demokratycznych jak na moje oko. To nie jest jakiś wymysł typowo polski.
Polacy może w tym się różnią od innych racji, że próbują zawsze wzywać siły i moce zewnętrzne, tak jak to w ostatnich czasach było z Brukselą, dzięki której walczyło się z opozycją. Tym samym jednym można było robić więcej u nas, podczas gdy drudzy mieli związane ręce, albo zawsze byli be be.

Jest też może tak, że obce siły próbują strategicznie ograć Polskę, bo to zawsze obcym się opłaca i opłacało. Czy to przez Rosję, byłe zsrr czy przez Niemcy jesteśmy obierani.

Gdzieś tam w naszym krwiobiegu zresztą występuje wciąż pokutujące w skutkach nastawienie feudalne do otaczającego nas świata. Chcemy usilnie komuś podlegać… Stany nasz wybawiciel od wszystkiego, jedyna nadzieja… Na tej samej zasadzie obecny obóz działa ślepo poddańczo ku Bruskeli.

Zdaje się to być silniejsze od nas samych.

To, ze kazdy “ma rączki ustawione do siebie”?
To taki odruch. Altruizm raczej nie jest cechą wrodzoną :joy_cat::wink:

1 polubienie

Tu bym się nie zgodził.

2 polubienia

Niemcy to maja teraz swoje problemy …

1 polubienie

Świat zawsze dzielił się na silniejszych i słabszych.My do tych pierwszych,nie należeliśmy chyba nigdy a jeśli nawet bywały takie momenty,nasze położenie raczej nakazywało za wszelką cenę,powściągliwość by w razie czego,nie sprowokować rozbioru.Co jak wiemy,nie wszystkim się powiodło.
Dzisiaj żyjemy w diametralnie innych czasach,min. dlatego że Niemcy nie są ani pruskie,ani hohenzolernowskie,ani nazistowskie.Kiedyś 70 tysięcy ludzi skupial na ulicy Adolf czy inna gnida.Dzisiaj jest w stanie to zrobić jedynie Bayern Monachium,nie obrazając kibiców Schalke 04 czy Hamburgera SV lub Borussi Dortmund lub Monchengladbach.
I na tym polega postęp bo to dotyczy wszystkich z wyjątkiem faszystowskich sowietów.Prawdziwie faszystkowskich a nie tak jak to widzi polskie lewactwo gardłując o przeciwnikach politycznych.
Ludzkość dzięki pokojowi,dostrzega znaczenie bogactwa i własności więc stawianie znaku równości miedzy sowietami a Niemcami,uważam za dalece przedawnione.Niemcy wykorzystaly swoją szanse po 1945 roku,z korzyścią dla całej Europy i to właśnie my jesteśmy tego procesu,beneficjentami.
A jesli nawet przyjąć taka opcję,to należałoby niezwłocznie podciągnąć pod to 5-6 innych państw.I w tej"koalicji" Niemcy niczym by sie nie wyrózniały.

4 polubienia

Ot, miło mądrego posłuchać.
Ale pisowska narracja jest nastawiona bardziej przeciw Niemcom niż Rosji. I ja, naprawdę się dziwię, że jest tylu takich, co się na to łapią. To jest bardzo nieuczciwe zbijanie kapitału politycznego na takim kłamstwie. No, ale póki są tacy, co w to wierzą, jest temat samograj dla Kaczyńskiego.

4 polubienia

To konsekwencja narracji z RM,jakieś 20 lat temu.Że Rosja [niby przyjaciel] jest pod bokiem a my szukamy interesów za Atlantykiem lub wśród wrogów [czytaj,Niemców].
Drwił z tego S.Niesiołowski ale nikt go nie słuchał bo drwił sobie na łamach GW.
I tu kłania sie nasza nowa/stara tradycja.
Nikt nie slucha treści a jedynie patrzy,skąd głos pochodzi…

4 polubienia

I właśnie tym obecna opozycja bije w aktualny rząd. Tusk jest rudy i chce Polskę Niemcom sprzedać bo sam jest Niemcem. Ogromny nonsens, ale skuteczny. Twardy elektorat jest przekonany, że ten bezsens jest prawdą.

4 polubienia