Noc świętojańska stała się katolicka (św, Jan), ale odrobinę PRZED NIĄ JEST NOC KUPAŁY (ŚWIĘTO POGAŃSKIE Z WIANKAMI NA WODĘ ITP. kOŚCIÓŁ SPORO ŚWIĄT POGAŃSKICH ZAMASKOWAŁ CHRZEŚCIJAŃSKIMI O PODOBNEJ PORZE I PODOBNYM WYDŹWIĘKU, ALE INNEJ IDEOLOGII.
Przepraszam.ja się nie darłam, tylko mi się klawiaturka spsociła a nie chce mi się przepisywać.
A co ma to wspólnego z faktami? Jeśli czegoś nie znasz, nie doświadczyłeś, z czymś nie zetknales, to znaczy, że tego nie ma? A może mało wiesz? Może nie dopuszczasz pewnych kwestii do siebie? Może zamykasz się na wiedzę?
Ależ oczywiście! Boże Narodzenie wypada w Szczodre Gody, Wielkanoc zastąpiła święto wiosny, 1 listopada - Dziady, itd, itp.Nawet święto konstytucji 3 maja zostało przykryte jakims maryjnym świętem, zapewne żeby ukryć haniebną rolę kościoła i biskupów w Targowicy, która obaliła Konstytucję.
Nie wiem tylko dlaczego Nowy Rok jest świętem kościelnym i to w dodatku nakazanym! Nigdy tego dnia nie byłem w kościele (gdy jeszcze tam chadzałem)
To o czym piszesz nie ma nic wspólnego z wiedzą. To jest WIARA. Mam nadzieję, ze rozumiesz różnicę.
A dlaczego nie ma egzorcyzmów u protestantów? Przecież wierzą w tego samego Boga! Ich szatan nie opętuje? Dlaczego najwięcej egzorcyzmów jest w krajach o największej religijności? Powinno być na odwrót!
Wiesz? Nie za bardzo znam się na religii chrześcijańskiej, chociaż byłam w niej wychowywana, ale na religię chodziłam wyłącznie w celach towarzyskich a do kościoła prawie wcale. Nikt się w domu wiarą nie przejmował, wychowywano nas tak, byśmy się od innych dzieci nie różnili, ale nikt się nie czepiał, bo oni sami też mieli to w nosie.
Myślę, że tak wygląda “wiara” jakichś 70% ludzi w Polsce. Tradycja, zwyczaje, presja środowiska i rodziny. Pamiętam, jaki sam byłem oburzony, gdy na samym poczatku Pytamy.pl jedna z userek (pamiętam nawet jej nick: Julia DM) przyznała się że nie ochrzciła dziecka. Dziś nie wzbudza to we mnie żadnych emocji, a wrećż przeciwnie - uważam że nie można dziecku narzucać wiary bez żadnej zgody z jego strony.
Były rodziny bardziej i mniej religijne. Moja rodzina była z tych mniej… Niektóre z koleżanek w każdą niedzielę były wysyłane na mszę dla dzieci, a my? Nas wysyłano raz na miesiąc czy dwa, żeby “ludzie widzieli”, że chodzimy.
Wg danych samego Instytutu Statystyki Kościelnej w 2023 r. na msze niedzielna uczęszczało średnio w Polsce niecałe 30% wiernych. Do komunii - dwa razy mniej - poniżej 15%.
A dla porównania - w latach 80. było to 65%. I nie było wtedy religii w szkołach. Zamienił stryjek siekierkę na kijek
Jak jest religia w szkołach, to dzieci czują presję a nikt nie lubi być tak prawie że zmuszany, No i potem się to odbija.
Od slodyczy zęby sie ponoć psują?
To przecież napedza koninkturę nie tylko producentom cukierków?
A swoja drogą czy jeszcze gdzies można kupic takie klasyczne cukierki z twardą skorupką i półpłynym nadzieniem? Bo jak nie dropsy to gumisie, zelki czy inne pianki?
Powiedz to biskupom!
Można, można, właśnie takie kupiłem!
Gdzie? Przyda się na przyszłość
To jeszcze jako podsumowanie tego tematu wkleję tu post Tomasza Terlikowskiego z FB, któego umiar i rozsądek bardzo sobie cenię, dlatego obserwuję. Jakże inny w stylu od histerycznych nawoływań naszych biskupów.
**To jeszcze o rzekomych wypowiedziach papieży na temat Halloween. Rzekomych, bo z rzeczywistością nie mają one wiele wspólnego. **
**Od kilku dni czytam, że przeciw Halloween wypowiedzieli się Benedykt XVI i Franciszek. - Jest to święto antychrześcijańskie i niebezpieczne. Popycha nowe pokolenia w kierunku mentalności ezoterycznej magii, atakuje święte i duchowe wartości przez diabelskie inicjacje za pośrednictwem obrazów okultystycznych – miał powiedzieć Benedykt XVI. I te słowa powtarzają kolejni teologiczni eksperci. **
**Sprawdźmy ile w tym prawdy. Otóż ZERO. Źródłem tej opowieści jest brytyjski brukowiec „Daily Mail”, który w 2009 roku oznajmił, że papież Benedykt XVI uważa, że Halloween jest niebezpieczny i antychrześcijański. Na jakiej podstawie? Na podstawie tekstu z „L’Osservatore Romano”, w którym Joan Maria Canals przekonuje, że Halloween jest okultystyczny i niebezpieczny. I to właśnie z tego tekstu pochodzą słowa, które wszyscy przypisują Benedyktowi XVI. **
**Dlaczego? Bo „Daily Mail” w tytule utożsamił stanowisko Papieża ze stanowiskiem autora tekstu w watykańskiej gazecie ale nawet on nie wskazał, że autorem słów cytowanych jest Benedykt XVI. W tekście, którego tytuł poszedł w świat i stał się źródłem mitu, nie ma wypowiedzi Benedykta XVI. Ale w świat poszedł nagłówek i cytat, i nikt już nie sprawdza czy papież rzeczywiście to powiedział czy nie. **
**Identycznie z taką samą sytuacją mamy do czynienia, gdy czytamy o sprzeciwie Franciszka wobec Halloween. I tu także nie ma cytatu z Franciszka. **
**„Ks. Buonaiuto, który ma poparcie papieża Franciszka, zauważył, że wbrew temu, co sądzi wielu „Halloween nie jest niewinną zabawą, lecz stanowi przedsionek do czegoś znacznie bardziej niebezpiecznego. Wyjaśnił, że osoby biorące udział w Halloween nie muszą uczestniczyć w złych rytuałach, składać ofiary ze zwierząt, profanować cmentarze i kraść Hostie. Halloween to najlepsza pora do rekrutacji nowych członków przez różne sekty. To jest po prostu otwarcie się na działanie diabła”. Papież chce, by święto duchów i upiorów zastąpić bezpiecznym dla dzieci świętem Holyween. Ojciec święty zachęca inne kraje do podobnych działań - czytam na kolejnych stronach. **
**I zdaje pytanie, gdzie tu są słowa papieża? Jaki macie dowód na to, że papież to powiedział? Między wypowiedzią jakiegoś egzorcysty, nowe takiego, który ma (rzekomo) poparcie papieża a wypowiedzią papież istnieje jednak przepaść. I warto o tym pamiętać. **
Sprawdzanie faktów, odrzucanie fejków nie jest antykatolickie. Prawda nas wyzwala, a kłamstwa czy powtarzanie błędów buduje lęki, które z wiarą niewiele mają wspólnego.
Całość do poczytania TUTAJ
Polecam @farang i @Ajko
(I chyba najlepszy komentarz w tym poście):
Systemowe ukrywanie pedofilii to nie jest przejaw złego ducha, systemowy klerykalizm to nie jest przejaw złego ducha, systemowy serwilizm i feudalna struktura Kościoła to nie jest przejaw złego ducha, ale latanie z dynią i cukierkami to łolaboga wcielony szatan.
Demonologia w polskim Kościele jest w praktyce na tak infantylnym poziomie, że magia starożytna przy tym to przejaw racjonalnego myślenia.
Diabeł lubi budować systemy a nie zajmować się pierdołami w postaci dyni i cukierków. Aż tak bardzo się nie ośmiesza.
Od samego chodzenia na lekcje religii wiary nie nabierzesz. A niech ktoś zaprzeczy, że Biblia to najlepszy archetyp powieści kryminalnej i horroru w jednym?
Z elementami SF?
Toteż i nie nabrałam, tym bardziej, że chodziłam jeszcze rzadziej niż w kratkę. Ale i wiedzę religijną mam bardzo skromniutką.
U mnie na półce stoi obok Lema, Strugackich czy Bułyczowa
Ja samouk w tym zakresie. Ale trudno inaczej jak babcia była przedwojenna katechetką, a jak jeszcze na stojaco pod stolem przechodzilam to udzielala w PRL lekcji religii dzieciom partyjnych ważniaków, zeby mogly gdzies dyskretnie pójść do I komunii.
Obawiam się, że podsłuchując znalam Biblie lepiej niż zakonnica uczaca religii w parafii. Ja z tych co religia w szkole ominęła.
A ogolnie to mi dobrze w moim agnostyczno deistycznym kąciku i nie zamierzam z norki wyłazić
Jeszcze dla straszących Szatanem : znajdźcie różnicę na poniższych obrazkach (na górze kolędnicy, na dole Hallowenowcy)
No bez przesady, jako dzieciaki z szopka chodziliśmy. Ja zwykle za diabła przebrana. Bo mialam czerwona kurtkę i spodnie.
Ale ogon to szpilkami nabijany, żeby ktos nie urwał.
Widły z tektury, b
o te prawdziwe to za ciężkie.
Tak, że takie zabawy mi nie przeszkadzaja.
W tym roku to katstrofa klimatyczna, liczba ofiar rośnie i nikomu bawic sie nie chce? Imprezy w pueblu odwołano.