Wyciągam wnioski. Nie wybrali czyli coś nie zatrybilo.
W sumie byłam na 3 rozmowach kwalifikacyjnych, 2 przeszły pozytywnie,
jedna negatywnie.
Z tej ostatniej wyciągnęłam wnioski : porwałam się z motyką na słońce.
Trzeba realnie oceniać swoje możliwości.
Albo miec szczescie, ze odkryja Twoje ukryte talenty.
Bez łaski. Sama je znajdę.
No i nie wiem, jak można krytykować kogoś za to, że nie łapią go wszyscy do pracy jak leci skoro samemu się nie szukało pracy od lat 40? I to oczywiście moja wina, że nie wyszło. A mi to się nie może nie podobać?
…lalla
Co robić? Skoro chcę ciężej pracować za te same pieniądze a mi nie dają…to jest złośliwość czysta już.
Dobra wiadomość wreszcie. Koleżanka mnie do pracy nie przyjęła.
No i kit jej w oko. Nie przyjęła ta, to przyjmie inna.
Ja nie mam żalu. Tam słońce tak oślepiało kierowców na drodze, którą się idzie, że jakby mnie nie puknął jakiś we mgle, albo na oblodzonej drodze to nie wiem, czy nie wjechał by we mnie z powodu oślepienia słońcem.
Albo oślepienia Twoje niewąpliwem urokiem osobistem…, by puknął…
Tam było tak daleko, że jak już byłam na miejscu to po uroku nie było śladu.
Dobre!
Jakis dzień na riposty?Juz trzeci raz sie uśmiałem…
Główna zasada szukania pracy: jeśli pojawi się rekrutacja w działce, w której chcesz pracować dojazd jest zawsze na granicy wytrzymałości.
To wtedy trzeba negocjowac mieszkanie sluzbowe .
Gdy dojazd jest w miarę ok inne czynniki okażą się dołująco podstępne.
W angielskim googlu wyskakują takie tuby do inhalatorów. Strony o astmie.
Spacers are empty tubes that are usually made from plastic.
A nawet tekst jakiejś piosenki po angielsku.
Dopiero nisko nisko jest polska definicja spaceru.
Co do tematu…kiedyś nie dostałam pracy, ale sama siebie chyba bym nie zatrudniła, bo wychodząc z gabinetu pani dyrektor zachaczylam o drzwiczki od szafki przy biurku i prawie je wylamałam