To jest jakaś masakra co politycy robią ze zwykłymi ludźmi w tym kraju. Kilka lat temu rzucili tłumom Syryjczyków i na starym pytamy się zaczął seansik nienawiści wobec obcych.
Teraz ludzie przychodzą zrobić samochód i mówią jak im jakieś straszliwe LGBT zagrażą. Pytam czy choć jedno LGBT widzieli osobiście? Widzieli… w telewizji. Politycy im pokazali. U mnie w mieście była malutka manifestacja. Policji było więcej niż uczestników. Przeszli, powiedzieli co ich boli… i grzecznie rozeszli się do domów.
A kibole i narodowcy zawsze coś przy okazji rozwalą albo jakąś zadymę rozkręcą… choć to ponoć najlepszy sort Polaków.
Politycy tresują lęki. Kiedyś straszyli realnymi… teraz wymyślają nowe.
Jak będziecie następnym razem krzyczeć: “Precz z …” to zastanówcie się jak mocno Wam rzeczywiście to przeszkadza, czy w ogóle mieliście z tym do czynienia osobiście (media się nie liczą) i kto Wam kazał to krzyczeć…
Jakakolwiek refleksja musi prowadzić do pytania: Czy to naprawdę są nasze najpoważniejsze problemy, że gdzieś obok nas żyją ludzie LGBT, którzy nie chcą się już ukrywać? Czy to naprawdę są nasze najważniejsze problemy i dlatego ochoczo domykamy wieko skrzyni w której ktoś chce ich zamknąć?
Czy to w ogóle są nasze problemy?
Już nikt nie mówi o tym, że wszystko wokół drożeje dużo powyżej oficjalnej inflacji. Nikt nie mówi, że się nie publikuje i nie wykonuje prawomocnych wyroków. Zaraz nikt nie będzie mówił, że dzieci do szkół się nie mieszczą i trzeba popołudniami się uczyć…
Będziemy mówić o LGBT… Najpoważniejszym polskim problemie!
Kto w ogóle z Was (mieszkających w Polsce) zna jakiegoś aktywistę LGBT?
Ale chyba widać różnicę że ta naklejka nie ma na myśli zwykłe osoby homoseksualne czy bi tylko chodzi o strefe wolnej od polityki lgbt i tej całej nowoczesności która dyskryminuje “zwykłych” ludzi… Zwykłych czyli takich, których ktoś nie potrafi zrozumieć że są takie osoby które mają jakieś stare poglądy i dla których coś normalnego jest traktować geja jako jakieś zboczenie i dziwactwo… A polityka lgbt na pewno nie pomoga osobom homo w zwiększeniu tolerancji względem nich. A wręcz przeciwnie
A ja w podsumowaniu dyskusji proponuję sie zastanowic nad prostym porównaniem - ile ludzi w historii świata straciło zycie, zdrowie, zmarnowało sobie życie, albo nie mogło po prostu szczęśliwe i spokojnie życ za sprawa LGBT, związków partnerskich, itp? Macie jakieś dane? Chętnie je zobaczę - ale konkrety, konkrety!
A z drugiej strony - podliczcie ile ludzi doznało tych cierpień i traum o których powyżej za sprawą religii, w szczególności religii chrześcijańskiej, która jak wiadomo miłuje pokój i bliźnich. Ile zer na końcu musiałaby mieć ta liczba? Może @birbant rzuci kilkoma przykładami?
Święta Inkwizycja Papieska przez kilka wieków istnienia - od 13 do 16 tys,ofiar na stosie.
Świecka, hiszpańska przez ponad wiek czynnego istnienia, ponad 100 tys.
Protestanci przez ok 2 wieki - do pół miliona.
Są to dane szacunkowe, bo dokładnych nie da się ustalić.
Nie. Wojen jakichkolwiek pod uwagę nie brałem. Nie wiem, jak to oszacować? Między innymi, dlatego,że zakony rycerskie, to ca, 60% gejów, a te głównie brały udział we wszelkich krucjatach. Ale w tych krucjatach i innych wojnach brali udział liczni hetero.
Wojny wywołane przez KK, to nie tylko krucjaty, to np ta w 1444. Pod Warną. A sprawca polskiej klęski, był gejem.
Najgorsze jest to, ze Mahomet gloszac swoje “przemyslenia” spisane potem w formie Koranu (sam ponoc byl analfabeta, co by wcale dziwne nie bylo w tantych czasach) pelnymi garsciami czerpal z tradycji zydowskiej i wczesnochrzescijanskiej. Do tego istnieja uzasadnione podejrzenia, ze jego zona byla chrzescijanka z rytu bizantyjskiego. W koncu jak sie zenil islam jeszcze jako doktryna nie istnial
Ciekawe jakiego wyznania byli jego rodzice? Bar-micwa czy chrzest?
Na jednej z demonstracji spotkałem katolicka fanatyczke machająca krzyżem oplecionym drutem kolczastym. Ludzie wdali sie z nia w dyskusje, ale to co ta baba plotła przechodzi wszelkie pojęcie. Zapytana o pedofilę w kościele odpowiedziała, że to byli komunistyczni agenci wprowadzeni do kościoła aby go skompromitować.