Genetyka jest jednak nieobliczalna?

Jyoti Kisange Amge ur. 16 grudnia 1993r. Ma zaledwie 62,8 cm wzrostu, waży 5,250 kg.

Rumeysa Gelgi, pochodząca z Turcji, jest obecnie najwyższym żyjącym człowiekiem na świecie.
ur. 1 stycznia 1997, ma 215,16 cm wzrostu i waży 90 kg.

Chorzy ludzie. Współczuję. Genetyka lubi sobie robić jaja
:pensive_face:

2 polubienia

Czyli genetyka jednych pomniejsza, drugich powiększa.
To tylko w wyborach w Polsce takie “statystyczne” odstępstwa i “pomyłki” sa w jedną stronę! :slight_smile:

Eee kolego. W Polsce to moze nie genetykę FAS, bym podejrzewała.
:joy::joy::joy:

1 polubienie

Nie ma co się obrażać. Ewolucja wykorzystuje wszystkie żyjące kombinacje genowe i to ona eliminuje te mniej przydatne do przetrwania… Nie obrażajmy się na nią, bo zadecyduje, że nie przetrwamy.

3 polubienia

Ewolucja różnymi sciezkami chodzi. Te akurat mają szczęście, bo pomimo niedogdnosci spoleczenstwo je akceptuje.
I pomimo innosci moga prowadzic w miare spokojne zycie. No powiedzmy ta wysoka ma problemy z poruszaniem sie, bo mięśnie tez obciazone zmianami genetycznymi nie sa w stanie dlugo utrzymac w pionie.
Druga musi uwazac jak kupuje wódkę, bo na slowo, ze dorosla nie uwierzą.
Ale są sytuacje kiedy zmiany genetyczne powodują, że zycie nie tylko krotkie to bolesne.
Lub niebezpieczne. Urodz sie murzynem albinosem na przyklad?

Nie rozumiem.

Znow przemądrzały zrobil sklejke.
Ma być ta wysoka.

1 polubienie

Szukalam przyczyn. Ptzeciazenie ostatnio, sezon sie zaczyna i aplikacje potrafia wczytywac sie z bledami, Chińczycy w te swoje androidy i smartfony napakowali elementow cwiercinteligencji. Ja mam prawidlowo, a po wyslaniu wychodza kwiatki. Chyba trzebe bedzie nabrac orduchu dodatkowej korekty?

Na szczęście ewolucja jest powolna i my przeżyjemy nasze życie po swojemu :grinning_face:
Ale drobne zmiany już widzimy: zmniejszenie płodności, zmiany w postawie, zmiany w profilu chorób, zwiększenie alergii i wiele innych drobnostek.

Mam Samsunga i Motorolę - wyłączyłem wszystkie usługi AI i nie założyłem konta w Samsungu, więc u mnie nic nie zmienia moich wpisów. Jedynie podkreśla mi błędy.

1 polubienie

To nie chodzi o sam system a przeklamania na łączach. Dzsi np. w czasie najwiekszego obciazenia poobiedniego telefon nagle zaczal pracowac w trybie oszczedzania energii, bo mu wyszlo, że traci kosmiczne zapasy enegii na oczekiwanie na dostęp. A sciagalam spory olik i potrm dlugo sie zastanawial, czy niebezpieczenstwo minelo?
Te elementy sztucznej cwiercinteligencji to nie wszystkie sie da usunąć.
Zwlaszcza w Xiaomi. Ale tu mniej upierdliwe sa.
A mam to i samsunga.
Router musze zmienic, bo ten pamieta czasy ktola Ćwieczka i w tloku sie gubi.
Od poczatku roku jedt 5G, ale jakos nie za bardzo mialam czas podjechac do metropolii, bo ja przez telefon to mogę pogadac o dokarmianiu bialych niedzwiedzi pingwinami, a nie umowy zawieraxc.

Ja jestem z branży w której nie starzeję się cyfrowo, muszę nadążać za trendami, a dodatkowo elektronika, cyfronika i mechatronika są moimi hobby. Mój internet jest na najwyższym poziomie, za to mój udział w mediach społecznościowych jest minimalny. Nie mam kont w Samasungu, a w innych firmach mam konta fikcyjne, nie powiązane z moim prawdziwym życiem.

3 polubienia

Ja tak posrodku. Net to tylko narzędzie. A jak to wykorzystasz?
Ja mam nieco inne hobby, niekoniecznie sledzace najnowsze osiagniecia w kwestiach elektroniki. Choc lubie jak to dziala i wuedzuec czemu stwarza problemy?
Niestety to jak z niektorymi zalozeniami atchitektonicznymi w PRL. Samochod mial byc dobrem luksusowym? Sadzac po miejscach gdzie sie da zaparkować?
A konta samsung tez nie mam. Xiaomi to chyba tak? Na fb znajdziesz mnie jak w ksiazce telefonicznej z podlaczona sekretarka automatyczna. Jak mnie ktos szuka to niech zostawi wiadomość.

Nie bardzo wiem, jakich odpowiedzi oczekujesz, ech… :thinking:
Cóż, jedni są blondynami, inni mają czarne afro, tak samo z innymi. Uszkodzenia genetyczne powodują, że ludzie rodzą się na przykład z zespołem Downa (zamiast standardowych 46 chromosomów, u osób z zespołem Downa występuje 47 chromosomów) i tak dalej. Ale o co konkretnie pytasz w zestawieniu z tą fotką?! :face_with_peeking_eye: No spotkały się, najmniejsza z największą i już. Ktoś takie spotkanie zaaranżował dla sensacji i tyle. Wpisujesz się w ten nurt sensacyjny? To ja pass.

Ogolnie zawsze na swoj sposob fascynowalo mnie zjawisko obwoznego cyrku osobliwosci, a tu mamy do czynienia z jego przedłużeniem.
A Ty pewnie wolisz do ZOO lub wystawy psów?
Ale raczej zastanawia mnie w swietle ostatnich “dokonan genetyki” co ludzie wymysla czego przyroda wczesniej nie zrobila?
Na razie te kilka kuracji genowych, ktore sa sprawdzone to wprowadzenie “prawidlowego” genu, ktory zastapi uszkodzony.
Odejmowac zbednego jak w trisomii nie potrafimy.
Bardziej mi chodzilo, czy jako spoleczenstwa, ludzkość jestesmy przygotowani na zjawisko wielokierunkowej ewolucji?
Wszystko przyspiesza, ludzi coraz więcej, to i zmiany będą częściej i bardziej widoczne. Zwalaszcze, że ludzie podróżują z większą łatwością i krzyżowanie się populacji , dawniej zamkniętych staje sie dostępne. I czort wie ile genów recesywnych będzie miało okazje sie ujawnić?

Bo ja wiem, czy “jesteśmy przygotowani”? To się dzieje tu i teraz, trzeba przeżyć i tyle. Bez zbędnych analiz, bo wpływu na to i tak nie mamy.
P.S. Co do ZOO, to byłem raz w parku w Kadzidłowie na Mazurach i jestem nim zachwycony. Zwierzęta chodzą praktycznie na wolności, mają kontakt z ludźmi. A ja uwielbiam się przytulać, dotykać ciepło i życzliwie, czuć bliskość drugiego życia, mrau…

Az tak defetyzmu bum nie siała.
W niewielu jak.na rzaie przypadkach kuracje grnetyczne bywaja skuteczne.
Na pograniuczu cudu uzdrowienia. I zawsze na zasadzie uzupelnienia lub podmiany nie odjecia nadmiaru. Taka trisomia jest poz zasięgiem.
Choc ludzie od zarania dziejów “grzebali” w genach - bo czym sa hodowle roslin czy zwierząt?- tondalej jest to zabawa w ciuciubabke z przyrodą.
W przypadku ludzi bywamy “zwiazani przesądami” , jakimś kodeksem etycznym, który złośliwie nie chce być uniwersalny i kwestią na ile ta inność jest czescia kultury grupy? Jeden wysoki wzbudza zainteresowanie, dwóch? Ciekawość.
Cala grupa? To już co to jest? Dzis predzej skojarzy sie s drużyną koszykarzy, siatlarzy, ale kiedyś?
W Afryce diabel jest bialy, a kawalki albinosa talizmanami?
Stoicyzm to raczej nie jest moj ulubiony stan ducha :wink:
W ogrodach zoologicznych bylam wielu, oceanatiach też. Tak troche nurkowalam to i naturalne “oceanarium” podgladalam. Lubie obserwowac przyrode (polowanie to tylko w ostatecznosci, bo glodna byc nie lubie) dzikie parki i ogrody botanicze to moje…
A wracając do tego co przyroda potrafi z ewolucją w tym czlowieka? ( bo to proces ciągły, trwac będzie) - my to rozpatrujemy z punktu widzenia naszej cywilizacji. I tych, ktore stac na przyjecie tych innosci, a nawet wykorzystanie dla obopolnego pożytku?
Ale czy wszędzie tak się dzieje? Handel narzadami, dzieci programowane jako dawcy dla starszego rodzebstwa (nerki, szpik, wątroba) szalone, kosztowne kuracje rakaowe, nawet wtedy, kiedy wiadomo, ze juz po prostu nie ma czego ratowac, ake kliniki kase biora - celuje w tym ostatnio Izrael? Tontez skutki uboczne “postepu”.
Jak to Sokrates mówił? Wiem, ze nic nie wiem? Przekornie zmuszając ludzi do myślenia…

Edit, pewnie, fajnie się do zwierzaka przytulić. Ale zostawmy to dla maskotek domowych.
Ogrody zoologiczne jakie opisujesz- te zwierzaki juz sa oswojone i uczlowieczone, do natury nie wrócą. Mam nadzieje, ze szczesliwe.
Ale ja jako " karmicielka kotow" z certyfikatem ayuntamiento staram sie kotów wedrownych za bardzo nie oswajać (oczywiscie sa wylapywane do sterylek, mają wyznaczone miejsca na michę - sorzatane, żeby mewy czy szczury za dobrze nie miały, ale? Nie wszyscy koty lubią, niech one zostana nieufne wobec Dużych)

1 polubienie

Lubię psy. Z nimi łapię najlepszy kontakt. Krowa mnie kiedyś polizała, koń ledwo tolerował, a z kotów akceptuję tylko jednego, siedzącego na progu pobliskiego sklepiku. Miau! Królików totalnie nie rozumiem. Jakieś autystyczne chyba są. Żyją w swoim świecie. W Kadzidłowie podobuje się mene otwarta przestrzeń dla zwierząt. Aha, no i raz foka na plaży się do mnie odezwała tym swoim ą, ą! :upside_down_face: