Gramy dalej!

2:0. 20/19 Co się dzieje z mistrzami Europy? Kilka spektakularnych zagrań, to za mało na Francję, która ich jeszcze bardziej przycisnęła. W końcówce tego seta Słoweńcy wyglądali na zrezygnowanych. Zobaczymy, co w trzecim będzie się działo?

I po Słoweńcach. Trzeciego seta przerąbali do 19. A wydawało się, że wstali kolan bo prowadzili na 4 i drugi raz na 3. A później koszmarne błędy. Zresztą cały ten set, był setem błędów. Z obu stron. Ale to, co pokazali Słoweńcy w końcówce, to jakieś kuriozum, bo najprostsze zagrania im nie wychodziły seriami.

A teraz czekam na finał i tak się zastanawiam, czy lepiej nie pójść na spacer i nie oglądać. :thinking:
Nie jestem nastrojony optymistycznie, oj nie.

1 polubienie

Z kilkanaście minut zacznie się mecz dwóch najlepszych drużyn świata w siatkówce.
Polska - Brazylia.
Z wielkim bólem uważam, że faworytem jest Brazylia, choć, wiadomo, serce jest za Polską.
Już na tym turnieju, dni kilka wstecz, gładko z nimi przegraliśmy, nawiązując walkę tylko w II secie.

W tym turnieju Brazylijczycy jawią się, jak zespół złożony z wirtuozów, bez słabych punktów. Ale z Francją raz przegrali i to na gładko, bez wywalczenia seta. Czyli można z nimi wygrać i kto ma tego dokonać, jak nie Polska?

Jednak bardzo trudno się wygrywa, kiedy każdy punkt trzeba im wyszarpać…

1 polubienie

8:6. prowadzimy, Wspaniała gra z obu stron, póki co…

1:0 wygrywany seta!!! :grinning:
Po niesamowitej walce na najwyższym poziomie. Lepiej już grać nie można…

Ale do wygranej meczu daleka droga. Bardzo stroma…

@collins02 żałuj, że tego nie widzisz…

1 polubienie

1:1/ 23 w setach, ale nie mamy się czego wstydzić. Brazylia dwa razy odchodziła, raz na 5, drugi na 3 i dochodziliśmy ich. Bardzo wyrównany set. Był też ewidentny błąd sędziego na naszą niekorzyść. Gramy dalej, aby wytrzymać kondycyjnie, bo mecz ciężki, jak cholera…

W czwartym kryzys w naszej drużynie. Przegrywamy sytuacje a w ataku słabiutko. 14:10 dla nich.

Zostataliśmy rozbici. Do 16. Tak mocno nasza drużyna jeszcze nie przegrała seta.

Kicha. Nadal jesteśmy chłopcami do bicia. 19:13

Jeszcze lepiej. Do 14, praktycznie bez większych oporów. Przewidywałem to, ale nie jest to dla mnie ani satysfakcja, ani pociecha…

Dobrze, że tego nie widziałeś, Jurek.

1 polubienie

Cóż…Moge oglądać tylko to co jest dostepne.Czyli Tour De France i piłkę…
I tak!Cieszę sie ze tego nie widziałem bo to nie żaden “kryzys” tylko coś gorszego.Jak Iga z Kasatkiną w Eastbourne.Tylko ze Iga zaczyna i ciągle jest jeszcze dzieciakiem.A tu mamy doroslych ludzi którzy zachowują sie jak nie sportowcy!
Wolałbym aby przegrali 3:0 ale w setach powiedzmy do 21 czy 22.Tymczasem tutaj w najwazniejszym meczu jaki tylko mozna sobie wyobrazić [poza igrzyskami],najpierw grają a potem schodzą do poziomu niższego niz,z calym szacunkiem,Australia.I nikt mi nie powie ze to zasluga Brazylii.Taka Japonia czy pare innych ekip gryzłaby parkiet do ostatniej zagrywki.A nasi panowie po prostu stwierdzili ze pozamiatane i zapewne"że przyjdzie czas wycignąć wnioski".Jak uslysze lub przeczytam tę gadkę to ZARĘCZAM Ci ze coś rozwalę.

1 polubienie

To wyglądało tak. Pierwsze dwa sety, to obustronny światowy poziom. Galaktyka. I równy podział punktów. I nagle w trzecim secie nasi zaczęli popełniać błędy, których nigdy nie popełniali. Przede wszystkim zwolnili i zaczęli spóźniać się do najprostszych piłek. Nie wierzyłem własnym oczom. A ataki zaczęły by jakieś dziwnie anemiczne. Seriami nie wychodziło nic.
Więdli, jak balon z którego uchodzi powietrze. Nawet serwy były albo słabe, albo w siatkę.
A czwarty set był dobiciem ciężko rannego. Na moje oko nasi zwiędli na skutek utraty kondycji. Najzwyczajniej zabrakło zdrowia. Bo takich rzeczy nawet w przegranych innych meczach nie robili. Co ciekawe i Brazylijczycy zaczęli nam oddawać “dziwne” punkty, dokładnie w ten sam sposób, jak nasi, ale mieli, jednak więcej sił i tych błędów z ich strony było o wiele mniej. Ostatni set wyglądał tak, że Brazylia grał szkolną siatkówkę, a nasi i tak za późno dochodzili do piłek i za wolno reagowali.
Tak to widzałem.

1 polubienie

Tym bardziej ciesze sie ze tego nie widziałem.Zniose każdą porażke,nawet ze słabszymi,co sie zdarza kazdemu.Ale po walce a nie po cyrku.

1 polubienie

Moim zdaniem, to nie był cyrk, ani zła wola naszych siatkarzy, To utrata sił. Podobnie polegli Słowacy, którzy też nagle “padli”. Francuzi, zresztą, w samej końcówce wygranego meczu, też zaczęli się słaniać. Po prostu, turniej wygrali ci, którym został więcej sił na finiszu.
To były mordercze zawody. Jeszcze takiego turnieju nie było. Nie wiem, czy klimat w Rimini nie miał wpływu na to.
Nie posądzam naszych o odpuszczenie finału.

1 polubienie

Słoweńcy do diaska!!!
To jednak jest róznica…
Dalej w to brnąć nie będe bo nie widzialem.Ale jestem od wielu lat podszyty nieufnością wobec poczynań naszych druzyn niemal w kazdym sporcie zespolowym.

1 polubienie

Tu wszystkie 4 drużyny były zmęczone. To było widać w obu finałach. Zawsze piękne dwa pierwsze sety i oklapnięcie. Sęk w tym, że byliśmy słabiej wytrzymałościowo przygotowani od Brazylii, która mimo wysokiej przewagi, też zaczęło od czasu do czasu popełniać rażące błędy. I to jest dla nas wniosek na przyszłość. Bo w dwóch pierwszych setach, niczym jakościowo nie odstawaliśmy do Brazylijczyków. To było obustronne fruwanie w niesłychanym tempie. Nawet najbardziej wytrenowani sportowcy nie są ze stali.

1 polubienie

Tak jak żal mi Austrii i Węgier tak mam ochote odkorkować jakies dobre wino z powodu znakomitej gry i zwyciestwa Czechów.
Czułem to pod skórą w jakiś irracjonalny sposób…
Idealny przyklad na to,jakimi “prawami” rządzi sie turniej!
@whitecollarworker mógłby sie pojawić i coś dorzucić :innocent:

2 polubienia

Gramy dalej!!!
Iga Świątek-Su Wei Hsieh 6:4;6:4

Co bylo do zrobienia z deblistką,zostało zrobione.
Cudów sie nie spodziewam na londyńskiej trawie ale"jest przełamanie"! :wink:

2 polubienia

Pierwsze śliwki robaczywki, ale i pierwsze kory za płoty. :grinning:

Iga bardzo ładnie grała, swobodnie z użyciem głowy. Ale i chwile słabizny były.

1 polubienie

Hiszpania-Chorwacja 5:3

Wszystko wskazuje na to ze stracilem jeden z najciekawszych meczy jakie mozna sobie wyobrazić…
Trudno.Nie da sie byc wszedzie… :innocent:

2 polubienia

Hiszpanie sie rozkręcają.

1 polubienie

Działo się na boisku.

1 polubienie

Po pierwszym,srednio udanym meczu,uznalem ich za jednych z faworytow.I zdania na razie nie zmienie.

1 polubienie