Kto wie…Ale najpierw półfinał
Nie kracz ma byc final z udzialem Hiszpanii i to wygrany, bo sasiedzi mi sie z zalu zapija
A Ty co???Stoisz z boku i sie przyglądasz?
A jak bedą karne to co???Pojdziesz do kuchni kroić ryby???
Do lodowki po piwo…
Wlasnie napisalem dramtyczny temat dotyczący braku…
Ale jutro wróce do przyzwoitości.
Przyrzekam!
O ktorej sklepy otwieraja?
A to też ciekawe pytanie.
Pewnie zalezy od hrabstwa.Albo od jeszcze mniejszej"komórki".
W Hertfordshire,spotykalem sie z granicą 8 rano.Zaden pub sie nie otworzy przed poludniem…
Wczoraj bylem w Peterborough i mialem wrazenie ze wszystko kolo poludnia śpi jak zabite…
Ale Peterborough moze podlegac pod Cambridge…Cholera teraz nie wiem
Radość chyba mi miesza pod sufitem…
Pochwale sie…Zdalem egzamin jezykowy na 100%…Pare godzin temu przyszly oficjalne rezultaty
Gratulacje campeon
Yeaaahhh!!!
Gramy dalej!!!
u mnie od dzis zaloba narodowa - Hiszpania odpadla w polfinalach.
dziwne te mistrzostwa. i to nie tylko w kontekscie Hiszpanii.
ale przynajmniej sie wyspie, bo nie beda szalec na ulicach.
Śledzilem od 40 minuty i to tylko kątem oka…Mecz,poza wynikiem,do przewidzenia od początku do końca.
Karne to loteria ale tutaj spotkaly sie druzyny dokladnie takich samych cwaniaków.Nie stawialbym nigdy ani grosza na żaden wynik.Albo równo na obie opcje
Od pierwszych gier ktore mialem okazje obserwować pilniej,uważalem ze taki mecz to mozliwy finał…Okazalo sie ze niemozliwy…
Jutro ide do pubu.Wole Dunczyków.Ta angielska kadra nie robi na mnie wrazenia.Maszyna do zabijania ale…Mam wrazenie ze “zycie potaniało”
Czy Hubert wygra z R.Federerem?
Wydaje sie ze czuje sie wyjatkowo pewnie,ze gra swoj najlepszy tenis…Ale Hurkacz przyzwyczail nas do tego ze to sie moze radykalnie zmienic z dnia na dzień.A juz niemal zawsze,z turnieju na turniej…
Ostatnio wszystkie rachuby tenisowe i ok. połowa piłkarskich biorą w łeb i bycie “prorokiem” jest niewykonalne
Niemniej jest to wyjatkowa okazja w tym najbardziej prestżowym odcinku Wielkiego Szlema.A i Fed juz nie ten co 15 lat temu…
Rany…To sie w głowie nie chce zmieścić!!!
Hubert Hurkacz prowadzi w setach 2:0 i w trzecim secie,3:0 z Rogerem Federerem!
Nie myślałem ze tego dożyje!
I stało sie!!!
Gem,set,mecz…Hubert Hurkacz!!!
6:3;7:6;6:0
Kariera wielkiego Rogera chyba zbliża sie do końca…
Gdzieś znalazłem skrót meczu trwający 13 minut. Piękny mecz w wykonaniu Hurkacza, nawet jeśli Federrer nie był w najlepszej formie.
Później jego wypowiedzi na korcie i na konferencji prasowej. Wszystkich rozwinieć tematów uniknął. Ucinał krótko odpowiadając za każdym razem. I czego chcemy się od ciężko pracującego w swoim zawodzie człowieka, względnie na początku swojej kariery dowiedzieć. Powtarzał w kółko wiele wypowiedzi, bo dziennikarzy i tak to cieszy.
To tylko podtrzymuje mój podgląd na brak potrzeby wywiadów na gorąco. Może następnego dnia, po wypoczynku na to wiedzy sens, ale on wciąż gra w turnieju, więc wiele nie wyzna. Nieważne.
Poza tym czuł się swobodnie na korcie. Przy niewymagającym przeciwniku gra była przepiękna chwilami.
Jego system gry w tenisa, to przegrywać seriami wszystko by czasami wygrać atp 1000 lub pokusić się o wielkiego szlema.
Myślę, że następny mecz wygra i spotka się w finale z Djokovicem.
Tutaj też wyszła niemądra decyzja o rezygnacji z Rolalnd Garros. Tam miał jeszcze przynajmniej jeden mecz wygrany i potencjalne spotkanie z Djokovicem, gdzie by sobie dobrze przypomniał co to znaczy brutalna gra w tenisie. A tak jakoś stał się zbyt miękki w swojej grze. Nawet jeśli zdrowie nie te, to to było jego profesjonalne zadanie pozostanie we grze.
Na szczęście Dunczycy odpadli… i to nie ważne że anglia miała tego kontrowersyjnego karnego…
Juz to widziałem jak Dunczycy strzelają jakiegoś gola w oststnich minutach albo po karnych…Gdyby dania doczołgała się do finału po takiej grze jak od drugiej połowy… A wiadomo… po takich drużynach wszystkiego się można spodziewać…
Dla mnie Dania dotarła tak wysoko dzieki szczęściu, bo jeżeli tak się ustawiają mecze w grupie że awansowałeś po dwóch pierwszych przegranych meczach, dzięki szczęściu do "łatwych " przeciwników w fazie pucharowej i dzięki nagłemu przypływowi razy 10 kibiców sezonowcow z całej Europy po sytuacji z Eriksenem(choć tego kompletnie nie rozumiem)… I to ich pchało, podobnie było z Chorwacja w 2018…
Po pierwsze,nie ma czegoś takie jak szczeście.Poza ewentualnym losowaniem.Po drugie,zapominasz chyba ze Anglicy grali u siebie.
Po trzecie,tragicznie wręcz mylisz sie co do kibiców.Duńczycy mają obok Szkocji i Irlandii chyba najbardziej zagorzałych i najfajniejszych w całej Europie.Gdybys byl starszy to byś pamiętał co sie działo w latach 80-tych.
Poza tym,druzyna która potrafi sie rozwijać turniejowo zasluguje na pochwałe a nie na pogardliwe komenty o"szcześciu".Dunczycy pokazali jak sie wydostać z grupy i to powinna być lekcja np. dla nas.
Anglicy prezentują sie bardzo solidnie ale to w sumie na tle ich poprzednich ekip tak rażąca przecietność ze wniosek moze być tylko jeden.Zbrzydl nam futbol,całkowicie wyprany z gwiazd czy indywidualności od ktorych kiedyś sie roiło.
Czestotliwość grania niemal na okrągło przez caly rok,zabija finezje,technike a rozwija z koniecznosci siłe fizyczną.A ilość zmian zbliza piłke do hokeja…