A wiesz,ze mialem jechac do Tajlandii,gdyz moja firma otwierala tam swoja filie,produkujaca tanie buty,niestety choroba km przeszkodzila.
Moja firma produkowala/wytwarzala nie elementy,a cale buty.
Cala zwloga to bylo szesc osob,wytwarzalismy 15par dziennie.
Tak przed zakupem,xzy dzierzawa plotera(tego nie wiem,jaka forma byla) jak i ponjeho urucjomieniu,produkcja byla na tym samym poziomie.
Pewnie teraz w Tajlandii,zatrudniaja kilkadziesiat osob,w procesie prawie calkowitaj automatyzcii.gfyz byly brane pod uwage buty szyte i klejone.
Coraz mniej iejsc pracy,jest przy lopacie i kilofie,s
A w mojej branzy sa prace,ktorych jak narazie nikt nie zautomatyzowal.
Chocby k9ntrola jakosci,frezowanie podeszwy,kolorowanie skory,kazdy but trzeba bylo wlozyc w osobny woreczek,a do buta forme/prawidla,opisywanie pudelek z butami,tez odbywalo sie recznie.
Ale to jest mozliwe,przy malej produkcji/drohiego towaru.
A tej Tajlandii,ktos musi obslugiwac te maszyny,przy produkcji rzedu 1000par butow,to juz musi byc zalogaze dwadziesca-trzydziesci osob.
Z tego co sie orientuje,jedno urzadzenie,jest w stanie wyprodukowac 200par/dniowke.
Przy produkcji,takiej jak nasza 15par/dniowke,moglem wykonywac kilka czynnosci,przy wiekszej,jest to niemozliwe,wiec potrzebne sa kolejne etaty.
Obecnie typowy kowal,wlasciwie nie ma prawa bytu,ale kowal artystyczny ma sie dobrze,a to juz wyzsza szkola jazdy.
A nauka zawodu,nie jest tak straszna,dla chcacego i majacego zdolnosci.
Tak jest w kazdej dziedzinie,jeden lapie w locie,innemu lopata do glowy nie nakladziesz.
I nigdzie jie powiedzialem,ze zmieniajac zawod,od zaraz otrzymasz stanowisoo rowmorzedne,z rownorzedna placa,
Ale mozna pravowac i sie uczyc,idac kolejny raz po szczeblach drabiny.
Dodam,ze szczescie sie tez przydaje.
Wielu,ktorych poznalem we Wloszech wyjechalo,twierdzac,ze mie ma pracy,
Ja mialem prace,syn tez ma,nawet mu czasu brakuje,by sie wyrobic.
A inni twierdza,ze nie ma pracy.