Oto co dziś przeczytałem w internetach:
Ja przechodzę znacznie więcej, więc po roku, dwóch zmniejszę sobie ryzyko śmierci do zera!
Na pewno umrzesz zdrowszy.
Ja od poniedziałku do piątku , codziennie grubo ponad 20 tys. kroków robię. Na ten moment , dzisiejszego dnia zrobiłam 26150.
7 kwietnia zrobiłam 33401 kroków:))
Ja tydzień temu na Gibraltarze miałem 28 tys.
Macie jakies krokomierze???
Co Wy robicie?D’orabiacie jako listonosz??? Na wiosnę to pewnie niektózy latają za babami…
Spacer lub bieg w mieście w którym jest smog też sprzyja zdrowiu?
Twojemu sprzyja, boś z piekła rodem.
No coś Ty! Chodzimy sobie i liczymy jak ten świstak!
Mają zeszyty i stawiają kreski przy każdym kroku.
Oczywiscie, ze tak. Masz trening zblizony do wysokogórskiego.
Ja przez kilka dni po przyjezdzie do mojej rodzinnej Łodzi ledwo oddycham. Ale tam jeszcze wąska ulica, zabudowana i non stop sznur samochodów. W tym autobusow. Moznaby powiedzieć permanentny korek na nieco ponad 2 km, autem tyle co piechotą czyli pol godziny.
@okonek , już Ci pisałam, że mam smartwatcha na ręce. Mierzy mi kroki , tętno i wiele innych parametrów.
A to mi sie zapomnialo
Ale chyba czegos takiego na razie nie kupie, juz mi jedna smycz w postaci smartfona wystarczy.
Świstaki to sreberka… z tego co wiem.
Może smartfony też potrafią mierzyć kroki. One potrafią prawie wszystko.
Gotować nie umiom
Ani zmywać!
Jest jakas apka - jeśli są w stanie uruchamiac sie lekko poruszone to i kroki pewnie policza…
Wątpię by bieganie w okolicach np. śląskich hut i kopalni był dobry dla zdrowia. A taki to region. Mimo to biegaczy, spacerowiczów i rowerzystów jest coraz więcej. Niektórzy dodatkowo podczas ruchu palą papierosy.
Zdrówko