O! Tez dobre!
Polska-Estonia 25:29…A mial byc medal dla naszych szpadzistek…
A to miała być tylko formalność, przecież nasze były faworytkami…
Podobnie w koszykówce panów z… Belgią. Koszmar, kurna jakiś…, klątwa…?
To nie klątwa tylko powtórka z rozrywki.
My nie potrafimy wygrywać.Po raz kolejny tracimy wszystkie swoje wartości na najwazniejszych imprezach.
To widać gołym okiem.Po 4 dniach byliśmy przynajmniej kilkanascie razy faworytami w rozmaitych dyscyplinach.I nic…
A niespodzianki ktore robią sobie niemal wszyscy?Zwyciestwo judoczki nad Japonką ale po to by zaraz potem odpaść z niżej notowaną Włoszką.No i ten 17 latek ktory wszedl do finalu w plywaniu…
I jeszcze fajna jazda Klaudii Zwolińskiej w kajakach gorskich.Weszla do finalu.
Taki bilans to…miejsce chyba w okolicach 60 w ewentualnych statystykach.Obraz niemocy,straconych szans…Jakby sie urodzili po to by przegrywać…
Pol nocy oglądalem triathlon kobiet.Poza fantastycznymi emocjami,taka refleksja ze juz coraz mniej miejsca dla nas na sportowej mapie…A Brytyjczycy kazdego dnia lapia medale…
Niemniej jednak trzeba kibicować.
Tylko, że teraz pozapodawali jakieś dziwne dla mnie dyscypliny sportowe, w których się nie załapuję. Czekam na te właściwe i normalne.
Czy ta nasza judoczka Błach, to nie jest krewna tego Wiesława Błacha? Poznałem go osobiście. To znana rodzina judoków.
Prawdopodobnie.
A co ja innego robie?
Wkurzam sie ale to nie znaczy ze nie kibicuje.
Do szalu doprowadzaja mnie jedynie idioci z wp.dymaniem balonów,czasem kompletnie bez uzasadnienia i przy calkowitym braku rozeznania.Kosz 3x3 to najlepszy dowód…
A teraz kolejne rozczarowanie.Majka Włoszczowska ledwie zrobila runde a juz ma ponad 2 minuty straty…Pewnie nie ukończy…
A teraz walczaca o polfinal w Taekwondo,Kowalczykowa dostaje baty!
Strzelecki mikst wszedl do finalu z 2 miejsca.A w finale…Miejsce ostatnie…
Nasza judoczka to Agata Ozdoba.Błach ma na drugie wiec pewnie sie "wżeniła"bo krewną nie jest.
Iga nie była sobą, siatkarze z Iranem nie byli sobą, koszykarze nie byli sobą, Hurkacz, kuźwa, też nie był sobą…, To, cholera jasna, kim oni byli?
Kim sa? Dziecmi swoich czasow. Sie nalezy i juz. A potem zdziwienie, ze popracowac i powalczyc trzeba? Ci najlepsi jeszcze maja szanse, ale zmanierowana wiekszosc?
Poza tym sadzac po wierzcholku gory lodowej jakim sa afery zwiazane z wpisami do rejestru zawodnikow na igrzyska, przepychankami w komitetach olimpijskich czy krajowych zwiazkach sportowych to przyczyn jest wiecej.
Pza tym talent to nie wszystko, musi sie rozwijac. A najpierw musi byc znaleziony.
I nauczony, ze gra sie po to, zeby wygrywac, a nie pozowac na sciankach.
Iga?
Oby nie zmarnowala szansy, przydaloby sie jej (i nie tylko, innym mlodym zdolnym tez) wyrwac z tego polskiego piekielka, nawet kosztem etykietki zdrajcow narodu przyznanej przez hejtujace buractwo.
To widac juz na etapie szkolnym.Mam na mysli roznice miedzy nami a Anglikami.Tutaj dzieci uczone są do PRZYNALEŻNOŚCI do kulbu/szkoły itp. i za to są w stanie dać sie"pokroić".Walczą,pozniej jako"Team GB" i nie są to puste słowa.
Wyzwalanie pozytywnej energii,masz na byle ulotkach w szkole czy zakladach pracy.I at last but not least,waga jaką przywiązuje sie do sportu moze być traktowana jako coś w rodzaju"sprawy narodowej".
Przeciez to nie moze byc przypadek ze Polacy jak na komendę,we WSZYSTKICH [moze procz wioślarstwa] dyscyplinach na najwazniejszej imprezie,schodzą do poziomu czeladnika!
Jakby adrenaliny zabraklo.
Obawiam sie, ze nie tylko w sporcie.
To bedzie tak jak z tym kontraktem Podolskiego - grac bedzie tylko w meczach wygranych…
Popatrz sobie jak wygląda teraz walka Polki z Angielką w taekwondo.Bo jesli coś sie zmieni to napisze osobny artykul z wrażenia
Obejrzałem kilka powtórek z boksu. Wypowiem się tak. Nie będę już więcej tego oglądał.
Jeżeli to jest boks, to ja jestem chińska baletnica ze starocerkiewnego chóru.
To bede musiala poszukac poznej, bo ogladam gimnastyke.
Tu nerwow nie ma a
popatrzec milo.
Ruskiej kibicuje
Juz pozamiatane 7:3 w tył.
Podsumować mozna tak:
Anglika w tenisie o ktorym slyszalem chyba tylko dlatego ze jestem na Wyspach stać bylo na pokonanie Hurkacza.
Polki nie stać bylo na choćby zrobienie zagrozenia w pojedynku z faworyzowaną Angielką…
A naszych nawet na takim poziomie nie ma…
Angole kiedys,chyba 10-11 lat temu,dostali ciezkie baty w jakiejś imprezie lekkoatletycznej [puchar Europy czy mistrzostwa…] Wrócili do domu z jakimis brązami czy miejscem w srodku klasyfikacji punktowej…
Reakcja?Natychmiastowa.Pamietam ze na kolejnej imprezie juz nas druzynowo wyprzedzili.Zresztą wszystkich bo wygrali klasyfikacje medalową…
Nie zapomnę, jak zrobiłem return na MP w 1983 i przygotowywał mnie sam pan Aleksy Antkiewicz.
Zabrał mnie po trzech miesiącach “odświeżania” na jakiś podrzędny turniej w Białymstoku. Miałem słabego przeciwnika, ale nie walczyłem dobre kilka lat. I on po pierwszej, bardzo słabej rundzie z mej strony, w narożniku wycedził przez zęby; - jeżeli, ty, kur… mać jełopie, myślisz, że jesteś na turnieju tańca towarzyskiego, to jesteś w błędzie. Tu się myśli, nie tańczy. Nie po to się z tobą męczyłem przez kilka miesięcy, byś teraz grzebał w jakimś gównie. Ty masz nie grzebać, a boksować, tak, ja ci każę. I potem powiedział mi, co mam robić w ringu. Dwie minuty potem, mój rywal leżał.
To zastąpiło sztaby psychologów, nie mówiąc o tem, że nie poszedłem się poskarżyć na te “zniewagi”.
Wlasnie dziewczyny z GB rzutem na tasme zaliczyly braz w gimnastyce.
Wygraly Rosjanki, faworytki z USA drugie. Ja sie nie dziwie, ze najlepsze primabaleriny pochodzily z Rosji, chyba choreografa z Bolszoj zatrudnili?
Od tego jest trener aby wyzwalać energie.I wole zwyciestwa.
A tak na marginesie…Psychicznie nie domagająca Osaka juz poza turniejem! I ciekawe czy w swoim kraju tez sie poskarży
Rosjanki juz takiej przewagi jak 30-40 lat temu,nie mają.Ale akurat tego sportu nigdy nie odpuściły.Nie wiem ile w tym naturalnych predyspozycji ale ile baletowej historii.Ale fakt ze gimnastyka rosyjska jest niemal jak skośnooki ping pong…