Ile najdłużej jechaliście w korku do docelowego miejsca?

Myślę, że nie, ale jeśli nie masz pewności, to lepiej idźmy już spać :smiley:

3 polubienia

Brzmi to, jak niemoralna propozycja. :stuck_out_tongue:

Ależ się kolega @benasek rozszalal tu zagadkowiście. Super zagadeczki dla treningu. Takie nie za trudne, ale pomysłowe. :+1:
Zaglądam sobie tu dziś o 6 rano i już mam przetarty umysł.

A odnośnie tego rebusa z narzędziem piła, to ja w tem mieście postałem w koreczku godzinkę, bo wypadek był. Wspominam o tem, ponieważ jechałem wtedy ze znanega nam, zającowa do córki.

4 polubienia

Nie przeszkadza mnie to. Lubię Was czytać:)) @benasek .

4 polubienia

Bo to była propozycja :stuck_out_tongue_winking_eye:
A dlaczego zaraz niemoralna? :astonished:

2 polubienia

Samo spanie jeszcze ujdzie…, ale z tem trzymaniem rączek na kołderce, to już problem może być… :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Gdzie ten problem może być? U Ciebie? Aż tak zimno masz w pokoju, że łapki musisz schować? :smiley:

1 polubienie

Ten problem występywa, nie tylko u mnie. On, ten problem, ogólny jest, że się tak wyrażę… :stuck_out_tongue: :innocent:

2 polubienia

Jak chcesz sie podbudowac to pisz do mnie. Twoje pomysly na utrudnianie zycia sa ciagle zywe :joy::joy::joy::green_heart::green_heart::green_heart:

2 polubienia

Chcesz więc bym tylko dla Ciebie zagadki wymyślał?

No proszę … Jak coś teraz wymyślę, to wyślę.

3 polubienia

Bliźnim zycia nie utrudniaj😇

A co do zagadek
Ulatwiaja nie utrudniaja zycie

1 polubienie

5 godzin w Bundesie, też przy wypadku

2 polubienia

Bundes to
W korku?
Nadgorliwość jest gorsza od szalensrwa

Gołębiem pocztowym prosze
I przeslanie ma nie byc nośnikiem złych wieści

1 polubienie

Nie używam samochodu,jesli już na serio, nie muszę.Programowo!
Nie wiem co to korki, nie tyje, mam jak na swój wiek,swietna kondycje.Swiat parków,chodnikow,stawow,waskich uliczek stoi przede mną otworem.
Chodzę lub jeżdżę rowerem…Od ponad 20 lat unikam samochodu jak ognia…Nawet piwa nie mógłbym się napić…
Tak więc,odpowiem Ci spoglądając bardzo daleko wstecz.Stalem kiedyś w korku,usilujac dostać się do Lubonia pod Poznaniem.Gdy minęło 20 minut,skrecilem w jakaś boczna drogę blisko starego stadionu Lecha i prulem stamtąd aż się kurzyło!
Nawet nie wiem jakimi chęchami jechałem ale w końcu dojechałem na…Wigilie :blush:Jakies 3 kwadranse po czasie ale poczekali…

4 polubienia

Jakoś nie przypominam sobie bardzo długich korków. Kiedyś jechałem przez Bydgoszcz z północy na południe w sierpniową niedzielę i trwało to ze dwie godziny bo był remont drogi przelotowej.
No i pamietam kiedyś powrót z pracy w czasie dużych opadów śniegu. Przez całą Warszawę jechałem równo 3 godziny (jakieś 20 km) piechotą byłbym szybciej.

3 polubienia

Teoretycznie piechotą byłbyś w 4 godziny na chacie. O ile przez 20 km w mieście, gdzie są światła, skrzyżowania, utrzymałbyś to tempo. Średnia szybkość piechura, to 5km/godz. :stuck_out_tongue:

4 polubienia

Ale w głębokim śniegu (chodników wtedy nikt nie odśnieżał) to pewnie nie wiecej niż 3 km/h

3 polubienia

Auta są koniecznościa

Ktos zrobil krzywdę kobietom

Dolicz spowalnianie tempa przez oglądanie się za ładnemi paniami… :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Ja do pracy mam 8 km i 10 w zależności, na którą drogę się decyduję. Preferuję tą dłuższą, bo ona jest szybsza do pokonania @Bingola .
Tamten piątek wspominam jako koszmar, skończyłam pracę o 15 a w domu zamiast być maksymalnie 20 min. później to byłam 3 h.

2 polubienia