Ile najdłużej jechaliście w korku do docelowego miejsca?

Nie, no u mnie bez samochodu to jak bez ręki @collins02 .

2 polubienia

No coś ty, w kożuchach? :slight_smile:

A pamiętasz tę piosenkę?

4 polubienia

Tir i przechodne

1 polubienie

1,5 godziny w korku bo wypadek i 2 pasy zablokowane, samochody ustawione zderzak w zderzak na żyletke, żadnej informacji od kogo kolwiek o objazdach, ino karetki sobie jeżdziły gdzie chciały, żadne auto nikomu nie ustąpiło by korek rozładować. Jak pomyślałem tak zrobiłem - wystawiliśmy 2 płotki, i koledzy pilnowali by ktoś się nie wkleszczył !, Dyplomatyczna rozmowa i wjechaliśmy na przydrożne podwórko małżeństwa zakręcając do wyjazdu z korka i zabierając płotki. Za nami dobre 10 aut się ciągneło. AutoMapa wariowała na bocznych - wyjechaliśmy 10 m przed korkiem / w sumie 3 samochody sklejone czekały na dźwig z Gdańska / około 200 km na dojazd :stuck_out_tongue_winking_eye:, koledzy zrobili powtórkę z płotkami, przeszliśmy na automape Gogle i mamy inny objazd :astonished::frowning:, po dojechaniu ulica rozkopana, w poprzek rury, krawężniki i wykopy, co nieco przestawiliśmy by bus przejechał, a za nami reszta nieproszonych desperatów - nikt nie pomógł by przestawić co nieco, takie egoisty, cwaniaki jeszcze trąbili !. Nam się udało wyjechać po dobrych 3 godzinach. Obiecałem sobie że nie warto się wychylać z pomocą. Potem był w radio komunikat że droga częściowo zrobiła się przejezdna, a policja zdziwiona jak i kto ?. Niby myślenie ma przyszłość, to w tym przypadku w korku stały ciężko myślące osoby

1 polubienie