Nic nie szkodzi,obrazalski nie jestem.
To Ty towarzyska jesteś
To nie ja “zrobilam” ten wypad do Niemiec
Jak w czasach posolidarnosciowych zaczeli znikac moi przyjaciele, a mnie odebrano mieszkanie i w pracy zima (temperatura na zewnatrz -22°C) wylaczyli mi ogrzewanie to nie mialam innego wyjscia
A zeby bylo bardziej urozmaicone to do Niemiec trafilam przez Irak(! ale bylam tam tylko miesiac)
Ale ciężka ta Twoja droga!
Fajnie, że się podzieliłaś z Nami tym wszystkim.
Dzięki bardzo.
W Niemczech zamierzasz zostać już?
Czy …
Nie chodzi o nudę z powodu braku towarzystwa, nie znam takiego pojęcia, uwielbiam coraz częściej zamykać się w ciszy, ale czuję się komfortowo jak mam blisko do wszystkich punktów niezbędnych do normalnego życia.
Tam na wsi z braku ludności brak inwestycji, nic tylko domy , pola, lasy i jeden sklep.
To zalezy co zrobi syn
byc moze jeszcze jedna przeprowadzka, ale to juz chyba tyklko do Hamburga (moje dziecko uwaza ze Hamburg to jego ojczyzna)
W pełni rozumiem!
Aaa !
Czyli blisko syna!
Dzieki tym twoim pytaniom uswiadomilam sobie raz jeszcze moje zmiany domow i prac…
Czasami warto się zastanowić nad wszystkim .
Ale z tego co piszesz łatwo nie miałaś.
I ciągle szukasz swojego miejsca chyba …
Nudy brak .
Pomoc sąsiedzka jest dość ważna, a gdzie mam jej szukać jak co 5 dom zamieszkany?
poza tym, inne województwo, daleko od mojej rodziny .
Wlasciwie moglabym zalozyc firme przeprowadzkowa. Miedzynarodowa by byla.
To już zupełnie nie dla mnie.
Ja też chcę mieszkać tylko i wyłącznie w moim mieście.
Tutaj mam ojca i mamę, brata .
Bez nich sobie nie wyobrażam życia.
Nawet na odległość.
Tym bardziej, ze brat jest moim najlepszym przyjacielem.
Bez niego jak bez ręki.
Nawet jak wychodzę w miasto to tylko z nim.
Nie ma opcji!
Ja juz nawet nie probuje liczyc. Bo nawet jak baza matka byla to drugie mieszkanie zmienialam.
Ja chcę żebyś choć trochę policzyła
Od szpitala gdzie sie urodzilam? Malita, nawet nie probuje jak pisalam. Ekranu zabraknie.
Oj, wyjdzie z pol setki?
Tam gdzie ja to moj dom - bywalo, ze na kilka tygodni, ale zawsze.
No właśnie, każdy z nas musi czuć ,że pomocna i sprawdzona dłoń jest gdzieś niedaleko.
Niby jest blisko ślubny, ale to tylko obcy facet dzisiaj jest, jutro może być inny.
Szkoda!