Kto rano wstaje, temu dobrze… i tu do rymu niedomówienie takie.
Pary ćwierćfinałowe Indian Wells 2025.
Moje procentowe typy:
Aryna Sabalenka - Ludmiła Samsonowa. 60:40.
Melinda Bencić - Madison Keys. 30:70.
Mirra Andrejewa - Elina Switolina. 65:35
Iga Świątek - Qinwen Zheng 75:25.
Dawajcie swoje @collins02 @ciekawie @okonek i może ktoś jeszcze…?
Proszę bardzo:
Sabalenka-Samsonowa 70:30
Bencic-Keys 50:50
Andrejewa-Switolina 70:30
Świątek-Zheng 70:30
Przy czym pewności nie mam żadnej…
hehe…, a kto ją ma?
Podczas meczu Igi będę tu nieobecny. Wypowiem się gdy wrócę na chatę.
No to chyba kolega @ciekawie zda relację bo ja dzisiaj mam"wyjście"
Też tak myślę. Jest w tym całkiem niezły.
Tylko dlaczego ja ide spac jak Ty wstajesz?
Okonek to taki kibic amator.
Zyje nadziejami…
Sabalenka-Samsonowa
Bencic-Keys
Andrejewa-Switolina
Świątek-Zheng
Aryna Sabalenka - Ludmiła Samsonowa. 70:30.
Melinda Bencić - Madison Keys. 35:65.
Mirra Andrejewa - Elina Switolina. 85:15.
Iga Świątek - Qinwen Zheng 70:30.
Z tych zawodniczek nie widziałem tylko jak Bencic gra. Ale Amerykanka jest naturalną faworytką, więc problemu nie powinno być.
Dzisiaj na pewno zobaczę mecz z Igą, co do innych to pewnie jakimiś skrótami bardziej, ale nie już po północy.
Iga jak na razie gra bajecznie.
3-0 Przewiduję, że mecz będzie naprawdę szybki.
4-1 dla Igi, i małe zmarwienie wynikające z kilku kropel deszczu. Nie ma tego dużo, ale…
5-1 gem wyciągnięty z 0-40 dla Chinki, która serwowała. Niesamowite wymiany.
5-2 Chinka robi breaka. Zaskakujące, ale trochę nabłądziła Iga, i do tego raz double fault miała. Ale bez obaw, Iga ma tego seta w kieszeni, jak na moje oko.
5-3…
6-3 pierwszy set, Iga rządzi tak naprawdę i wygląda dobrze na tle Chinki, która też bardzo dobrze gra, jest wiele długich wymian, i w zasadzie punkty przez przypadek wpadają albo do jednej albo do drugiej.
Iga również ma dobrego mentala jak na razie w tym turnieju. Zasługa coacha?
3-0 dla IGI tym razem już dwa breaki. U Chinki jest wrażenie lekkiej demotywacji, robi nienaturalnie więcej błędów.
4-0
4-1
5-1 teraz wiatr chula po korcie.
Chinka gra na czas, kropi, świecie słońce jej w oczy, a do tego wiatr wieje… Poprosiła o suszenie kortu.
5-3, Chinka powoli odrabia…
6-3.
KONIEC MECZU.
Podoba mi się mentalność Igi, coś się zmieniło w niej, nawet gdy wpada w momenty niszowe gry, to potrafi się zebrać w sobie i jak w ostatnim gemie meczu zrobiła breaka do zera Chince.
Wynik wygląda łatwo, ale Zing nie dawała się i było dużo ładnej walki.
Myślę, że jest gotowa do gry z Andreevą, w pół finale, jeśli młoda wygra. Lecz tam musi wszysko naprawdę precyzjne i z rozmachem gra musi być prowadzona.
Zheng zdecydowanie najlepsza ze dotychczasowych rywalek w tym turnieju.
Gra z obu stron bardzo dobra, Chinka potrafiła ukąsić, ale Iga wykazywała wyjątkową odporność na ten chiński jad. Drugi serwis Igi chodził jak należy, w tym elemencie przeciwniczka jej ustępowała, ale pierwsze serwy miała bombastyczne. I z nimi też sobie Iga radziła nieźle. Piękne długie wymiany mimo, iż wiatr mieszał szyki obu tenisistkom po równo. Iga płynnie przechodziła z obrony do ataku, przejmowała inicjatywę, wywierała presję, była dokładna, a przede wszystkim spokojna i cierpliwa. Generalnie inicjatywa należała do Polki i czasem Zheng była bezradna, bo Iga brała na rokietę niemal wszystko. A wiatr powodował, że serwująca miała większy problem od niepodającej.
Andrejewa - Switolina 7:5 6:3.
Sabalenka - Samsonowa 6:2 6:3.
Keys - Bencic 6:1 6:1.
Myślę, że te półfinały odzwierciedlają aktualny układ najlepszych tenisistek na dziś.
Na chwilę obecną,można chyba przyjąć że weryfikacja Igi,nastąpi w meczu z małolatą.Nie bałbym się gdyby nie nerwowość Igi.Najczęściej,zupełnie niepotrzebna.Przecież nikt normalny nie oczekuje od niej,że będzie wygrywać z każdym do zera!
Zdecydowanie,tak!
Jakiś dziwny ten turniej.Bez sensacji czy nawet,niespodzianek.Tak, bo mnie kolejna wpadka Gauff,już nawet nie zastanawia.
Obejrzałem dziś dwie powtórki w całości. Z Andrejewą i z Keys.
I oba te mecze zasługują na dużą uwagę ze względu na Igę.
I tak; spotkanie ruskiej ze Switoliną wbiło mnie w fotel. Przez półtorej seta poziom gry niesamowity z obu stron. Takiego tenisa po Ukraince się nie spodziewałem, choć cenię ją jako tenisistkę. Set I, do 5:5 to wygrywanie swoich serwisów przy całym spektrum tenisowych umiejętności. I, niestety, końcówka należała do tej niby nieopierzonej małolaty. Przede wszystkim chłodna głowa. Po niej wcale nie widać było presji. Set II to do 1:3 powtórka z poprzedniej partii, bo Switolina odrobiła straty na 3:3 a w 7 gemie przy podaniu ruskiej, Switolina miała dwa breaki i tu znowu zupełny brak emocji po stronie Andrejewy. Obroniła to i nie dała się przełamać. Za to przełamała Ukrainkę w następnym gemie i ze Switoliny zeszło powietrze, pękła. Widać było, że przez 3 ostatnie gemy chce już do domu.
Zatem, przed Igą zadanie bardziej niż trudne, ale wykonalne, jeżeli Iga osiągnie i utrzyma swój najwyższy poziom i twardy mental. Z Zheng grała świetnie, ale z ruską musi grać jeszcze lepiej. Dużo lepiej.
Mecz drugi, to; uwaga na Keys. Z Bencic zagrała koncert. Bencic była bezradna przez cały pojedynek, nie istniała.
Nie wiem, jak przebiegał mecz Sabalenki z Samsonową ale tu wynik coś mówi. Jestem niesamowicie ciekaw, jak wypadnie Sabalenka przeciw Keys. Oczywiście, gabaryna, to dużo wyżej poprzeczka niż Bencic.
Jak Świątek wygra, co jest pewne, to i zostanę na następnym meczu, już z samej ciekawości jak finał się ułoży. Mecze o północy się zaczynają.
Mam pytanie, co do zakładów, będziemy je sobie liczyć? Posumowywać?
Ja już chciałbym obstawić półfinał i finał…
Świątek Andrejewa 60-40
Sabalenka Keys 60-40
i finał
Świątek-Sabalenka 70-30.
To mialy byc jakies zaklady?