Matołusz Pinokio Morawiecki dziękował tym, którzy tworzyli solidarność. Zapewne przypadkiem wymienił Kaczyńskiego, a zapomniał wymienić Wałęsy. Przecież to już jest wręcz żenujące. Czy można upaść niżej, niż ta marionetka zeszczalnika Polski?
A to słowa prezydenta.
Oczywiście są te wielkie nazwiska, które pamiętamy: Anna Walentynowicz, Lech Wałęsa (…) Bogdan Borusewicz (…), ale przecież były tysiące robotników, którzy stali razem z nimi. I z całego serca im za to dziękuję - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas obchodów 40. rocznicy Sierpnia 1980 r. w Gdańsku.
A ty jakbyś się czuł mając wymienić Wałęsę który przy byle okazji wypowiada się o rządzących gorzej niż jakiś menel pod sklepem XD
Bo dla pisu Wałęsa to bolek a nie Solidarność.
Bohaterem jest śpioch Jarosław.
Historii się nie da oszukać, chociaż twój obszczany wódz stara się ją napisać na nowo.
Wszyscy wiedzą, że jest to osobista zemsta Jarosława, który nigdy Wałęsie nie zapomni, że wraz z bratem został wypieprzony z prezydenckiej kancelarii i od tamtej pory pluje na przywódcę Solidarności. Ale to ci pewnie umknęło?
Niezależnie od tego, co teraz piszą o Wałęsie, nikt z naszego pokolenia nie zapomni, że był on dla wielu motorem do działania.
Kto dzisiaj potrafi pociągnąć za sobą tłumy?
Kazdy podobno ma swoją cene }
Wifi mam
Kolego @GumowaKaczka każde słowo Wałęsy o Kaczyńskim i PiSie, to szczera prawda. Wałęsa jak był, taki był, ale prawdę to on walił zawsze wszędzie i nieraz mu to szkodziło. Mówi dosadnym językiem, ale nie jak menel.
Natomiast ten twój Kaczyński i jego kukiełki łącznie z Dudą łżą na temat Wałęsy i Solidarności, aż zęby bolą. A to, że popierasz kłamców i oszczerców, bardzo nieładnie o tobie świadczy.
W tamtych czasach Jarosław Kaczyński wykazał się wielkim tchórzostwem, bardziej odważny był jego brat, Lech. Ja tam wtedy byłem i brałem w tym udział.
Dosadny język i prostota wymowy, to był wielki atut Wałęsy.
Był jednym z “naszych”, zniewolonych i upodlonych.
Kiedy moi bracia strajkowali, przez radiowęzeł dyrektor nawoływał do odstąpienia od strajku, groził zwolnieniem z pracy, wyrzucaniem z zakładowych mieszkań.
Kobiety stojące przy bramie płakały, błagały mężów o powrót do pracy, niektóre podawały dzieci przez płot i odchodziły do domu. Mężowie nie mieli wyjścia…
W chwili wielkiego zwątpienia w wygraną, każdy myślał o Wałęsie. W 1980 roku miał już sześcioro dzieci, też musiał się martwić o losy rodziny.
Być może dlatego tak zaciekle walczył. Dla nich.
Dzisiaj mogą ludzie pisać co chcą, to nie zmieni faktu, że kiedyś Wałęsa był dla nas zbawieniem.
Też się załamał w środku strajku, ale wtedy pociągnęła to pani Walentynowicz. Wałęsa się wyprostował i podjął walkę od nowa. Znam szczegóły tego. Postarano się wtedy, żeby ta sprawa nie poszła w świat. Okazało się, ze był to strzał w 10.
Widziałam film dokumentalny w którym wspominali o tym załamaniu Wałęsy.
Tylko on wie ile jego, i jego rodzinę to wszystko kosztowało.
Wiem, o jakim filmie mówisz. Bardzo oględnie przedstawiana prawda. Ale prawda.
Kiedy ja napisałem że popieram PiS? Po prostu nie lubię tych totalnych idiotow… A z tego Bolka to każdy ma bekę…
Każdy czyli kto?
Czyli każdy kto czyta i słucha jego wypowiedzi… Nawet jeżeli się z tym zgadza…
Z “bolka” mają bekę kłamcy i oszczercy oraz takie mizeroty umysłowe, które w to wierzą.
W dupie byli i gówno widzieli. Z “bolka” bekę mają ci, co. gdyby zobaczyli ZOMO w akcji zesrali by się między spodnie, a kalesony. I jak widzę, należysz do takich.
Ja tam nie lubię Wałęsy…
Nikt ci nie każe go lubić. Ale co to ma wspólnego z oszczerstwami na jego temat? Ja też tego,czy tamtego nie lubię, ale nie oczerniam.
Myślałem że to już normalne że był tym bolkiem…
Tego nikt nie udowodnił.