Szczególnie w waszych rejonach? Jest nadzieja?
A czort wie. Za dużo niewiadomych.
Ogolnie klimat zawsze zmienial sie cyklicznie.
Na ile ludzie do tych zmian się dokladaja?
W kazdym razie wszystko wskazuje, ze susze się będą poglebiac a deszcz padal nie tam gdzie powinien.
Człowiek sam sobie kopie grób
A jak w Hiszpanii, Portugalii czy Włoszech wygląda rozwój OZE?
Słyszałem że UE inwestuje w farmy wiatrowe w Maroku
Co to jest OZE?
Tu się duzo inwestuje i to od ponad 20 lat w farmy wiatrowe i fotowoltaike.
Kilka elektrowni jądrowych, nieco starszych też jest.
Relatywnie cena energii elektrycznej jest i tak niższa niz w pozostalej czesci Europy. Ale polwysep prawie nie ma łączy przesylowych z reszta kontynentu.
A, ze firmy z doswiadczeniem w tym zakresie sięgają po rynki afrykanskie czy poludniowoamerykanskie to takie dziwne?
I tak świat jest zbyt nieodpowiedzialny
Nadzieja była ale się zmyła z powodu cen gazu i prądu. Setki kampanii i programów antysmogowych poszło w piz#u. Samorządy wydały w qrwy pieniędzy na dofinansowania do pomp ciepła i wymianę kopciuchów. Na darmo
Przyszła wojna na Ukrainie i wszystko się skończyło. Ceny wzrosły. Polski rząd zrobił wielki krok w tył i postanowił wesprzeć węgiel. No więc ludzie zaczęli kombinować by dostać hajs.
Jakby tego było mało ponoć znów będzie można jarać miał i inne dziadostwo.
Cóż, ja to widzę czarno. Dosłownie i w przenośni. Jesienią i zimą miasta znów znikną w duszącej mgle. A mewy na Śląsku znów będą czarne od sadzy. Kruki się ucieszą
Planeta już sama się broni jak widać więc oceniam tą przyszłość nie do końca optymistycznie.
Do tego dochodzi kwestia dewastacji torfowisk nawet na Syberii
Na Syberii torfowiska? Tam permafrost czyli wieczna zmarzlina się rozpuszcza…
Ano i już dewastują się torfowiska
Podziemne pożary torfowisk to zjawiska naturalne.
Efekt suszy. Przebiegaja prawie bez dostępu tlenu.
Jestem całkowicie przekonany, że w moim regionie klimat w przyszłości będzie…
Natomiast spotkałem się z ciekawą teorią, w myśl której klimat półkuli północnej będzie zależał od ilości lodu na Morzu Arktycznym. Jako że to morze może być regularnie całkowicie wolne od lodu za kilkadziesiąt lat, jest się nad czym zadumać. Teoria zakłada, że brak lodu uczyni to morze cieplejszym od otaczającego je lądu, co z kolei spowoduje załamanie się wyżu polarnego i zastąpienie go niżem polarnym. (‘Polarny’ w tym kontekście oznacza ‘regularnie zlokalizowany nad lub w okolicy bieguna’, tak jak ‘wyż azorski’ oznacza ‘wyż którego centrum regularnie znajduje się nad lub w okolicy Wysp Azorskich’).
Czyli w uproszczeniu, cyrkulacja atmosferyczna na półkuli północnej będzie miała tylko komórkę Hadleya i Ferrela, a straci komórkę polarną.
To oczywiście oznacza, że pozostałe komórki przesuną się dalej na północ. Więc zamiast wspomnianego powyżej wyżu azorskiego, będzie raczej należało mówić o wyżu baskijskim, ze wszystkimi tego konsekwencjami: Polska na przykład zyskałaby klimat zbliżony do hiszpańskiego, z gorącym i suchym latem oraz deszczową i chłodną, a sporadycznie nawet mroźną zimą. (Coś jak obecny rok…) Z kolei klimatu zbliżonego do polskiego nażałoby się spodziewać w Finlandii, a klimat całego Morza Arktycznego mógłby być zbliżony do obecnego klimatu islandzkiego. Anglia, gdzie ja mieszkam, miałaby klimat generalnie zbliżony do atlantyckiego wybrzeża Francji.
Ale jeszcze ciekawsze rzeczy działyby się bliżej równika, gdzie cała cyrkulacja atmosferyczna się zaczyna. Mianowicie, ocieplenie się bieguna północnego spowodowałoby również przesunięcie się tropikalnej strefy konwergencji na północ. To z kolei przyniosłoby regularną porę deszczową sporej części południowej Sahary, która mogłaby zastąpić Europę jako cel migracji. Mówimy tu o milionie albo i trzech milionach km2 które przestają być pustynią, i jednocześnie o zwiększeniu opadów w obecnym Sahelu, co ten region również uczyni znacznie zdatniejszym do zamieszkania. Oczywiście to stanie się kosztem krajów śródziemnomorskich, które zyskają klimat zbliżony do saharyjskiego, oraz generalnie półkuli południowej, na której z kolei komórki Hadleya i Ferrela przesuną się w stronę równika, co teoretycznie może tam spowodować nieznaczne ale jednak ochłodzenie klimatu.
Czeka nas „czarna przyszłość „ względem klimatu i tego wszystkiego co się dzieje.
Bieguny się rozpuszczą , Sahara zazieleni a wybuch jednego z większych wulkanów na ziemi np.super wulkanu Yellowstone spowoduje ,że przez kilka tygodni czy tez miesięcy będziemy żyć w ciemności . Resztę można sobie dopowiedzieć .
Przezyja myszki polne i karaluchy
Karaluchy nawet bombę atomowa przeżyją . Co do myszek tej pewności nie mam.
Wiem na pewno ,że wirusy i bakterie tez będą się dobrze miały .
Obawiam sie, ze Yellowstone przreklamowane, mamy swoje Pola Flagryjskie pod Neapolem.
A i to jak doczekamy, bo jeśli zaczną się awarie ukrainskich elektrowni atomowych to skazenie bedzie takie, ze świecące rybki z okolic Fukushimy będą słabymi latareczkami w porownaniu z fauna i flora Europy.
Chyba, ze wiatry będą sprzyjały i poleci to Putinowi do bunkra.
Ja Yellowstone podałam jako przykład. Jest kilka takich super wulkanów wiec możemy sobie siedzieć i czekać aż któryś z nich wybuchnie…
skończy się propaganda to skończy się nie istniejące globalne ocipienie tak samo jak skończyło się straszenie dziurą ozonową
Dziura ozonowa dalej jest.
A ocieplenie? Zmiany klimatyczne są faktem, nie propagandą.
Tylko stwierdzenie, ze to tylko wina czlowieka?
Przypomina mi to szamanow zaklinajacych deszcz.