Będzie dobrze.
O chłopakach wie już prawie wszystko.
Na początku był wujek w wannie ale to było za szybko. Ten młody człowiek potrzebuje czasu. I eksperta
Ekhm… No tak
Skoro się tym już zająłeś, to wszystko będzie dobrze
Mogłem pójść na księdza. Lubię dzieci
Coś Cię jednak powstrzymało, skoro nie poszedłeś. Sumienie?
Celibat. Nie można tak po kryjomu przez całe życie.
mogles zostac ksiedzem z kosciele polskokatolickim lub pastorem…
Wolę być przedszkolankiem
moim zdaniem przydaloby sie troche mezczyzn w tym zawodzie, zwlaszcza dla grup dzieciakow powyzej 3 lat.
Serio?
A to czemu?
zrownowazenie wzorcow - dzieciaki potrzebuja tez po drzewach polazic i poszalec z pilka, co by tam nie mowic pod tym wzgledem u mnie lepiej sprawdzal sie tata opiekun niz mamusia przegladajaca sie, czy sobie rowno oba boczki opalila - obojetne czy chlopcy czy dziewczynki. a model przedszkolanki to piaskownica, siad na pupie i czytanie ksiazeczek o grzecznych dzieciach.
z ciekawostek - tu jest instytucja poloznej (matrony) - niezagrozona ciaze prowadzi nie lekarz (ten wlacza sie co 6 tygodni do akcji USG, ocena badan genetycznych) - i wydawawac by sie moglo, ze to rola dla kobiety? zdziwilbys sie ilu tu jest technikow - poloznych - facetow. i nikomu to nie przeszkadza, a czasem nawet pomaga, bo chlop lepiej wytlumaczy istote ojcostwa przyszlemu przerazonemu tatusiowi niz nawet najlepiej przygotowana kobieta - polozna.
Masz rację, snuje się. A mimo to mija, kończy się. Zmarnowałem kolejną niedzielę na codziennych czynnościach, jak co dzień. Nawet nie chciało mi się na spacer wyjść. Wczoraj zrobiłem dłuższą trasę to mój leń powiedział że dziś nie trzeba.
Siedzimy w domu, chronimy sie przed zarazą a czas biegnie, czas ucieka, życie ucieka bezowocnie. Szkoda go, tych chwil których nie wiemy ile jeszcze zostało.
Nawet jednego telefonu nie wykonałem ale i nie dostałem żadnego.
Ale nie zmarnowałem tego dnia tak zupełnie, skończyłem czytać książkę, akcja toczyła się wmalowniczych okolicach stolicy Warmii. Zupełnie niezła. Byłem tam kiedyś ale dawno temu.
Ja przed chwilą grałem audycję… trochę mi dziś pogmatwało się, bo w USA i Kanadzie zmiana czasu wczoraj była, więc musiałem godzinę wcześniej… Ostatnio cały czas przeliczam godziny i liczę strefy
W ogóle w weekend udało mi się po ponad 10 latach przerwy na ryby pójść. Dokarmiłem ryby… i nawet brania nie było. Wykupiłem pozwolenie. Ja to traktuję w sumie jako okazję by posiedzieć na świeżym powietrzu, ale nie da się ukryć że strasznie się zrobiło. Jak ostatnie pozwolenie wykupowałem z 10 lat temu, to wymiary ochronne były dużo niższe i wiele rzeczy nie było zabronione… a i ryby były.
Z moich obserwacji wymiary ochronne wzrosły: Płoć z 10 cm do 20cm, okoń z 15cm do 20cm, leszcz z 25 cm do 40cm, sandacz z 40cm do 50cm… To pokazuje jaki dramat jest.
Do tego zakaz spinningu od listopada do końca lutego, a potem od 23 marca okresy ochronne na sandacza i szczupaka. De facto sandacza można łowić od maja do października, czyli wówczas gdy nie bierze. Oprócz tego zakazy łowienia po godzinie 17:00 w niektórych okresach i po zmroku przez większość czasu. A w tym czasie Państwo sieciami wytłucze co się da w rzekach.
Jako że już poniedziałek, nie będę się o mej niedzieli rozpisywał.
No cóż - trudno… Nie chcesz, to nie pisz. Pamiętaj jednak, że za tydzień znowu będzie niedziela i wtedy to już się nie wywiniesz
Za moją wstrzemięźliwością piśmienniczą przemawiają też aspekty humanitarne. Mamy poniedziałek rano, a ja miałbym się rozpisywać o tym wczorajszym, przepysznym cieście drożdżowym? Na samą myśl mi teraz ślinka cieknie, więc nie chcę na takowe katusze narażać osób postronnych.
Spokojnie możesz narażać. W niedzielę każdy coś słodkiego jadł. Jeśli nie przepyszne ciasto drożdżowe, to inne wafelki czy śliwki w czekoladzie. A jeśli ktoś nie jadł to sam sobie winien, bo nikt nikomu tego nie zabrania
Ja zabraniam zabraniania!!
Pewnie, że zabroń. I w nagrodę możesz opowiedzieć, jak Ci upływa poniedziałek. Przeczytamy z tak samo dużym zainteresowaniem, jakby to była niedziela!
Nalesniczki typu kakaowe crepe z orzechami sie licza za slodycze? Od czegos trzeba tydzien zaczac, a sniadanie ma byc pozywne…
Ogolnie mi jakos niedziela dopelzla do poniedzialku