Jak widzicie przyszłość konfliktu na Ukrainie?

Śledząc “postepy” wrozbitow typu generalowie w stanie spoczynku i “analitycy eksperci” - oni jeszcze dlugi czas z glodu nie umrą, bo wojna potrwa.
Jedno widzę - wiekszosc świata dąży do ograniczenia wojny, zeby sie to nie rozlalo jak pozar w buszu.
I jakos wszystkim sie “zapomina”, że to nie zaczęło się w tym roku, a od Donbasu i aneksji Krymu w 2014 (a moze i wczesniej, zakaukazie?) i jesli ktos myslal, ze to Putinowi wystarczy???
Pandemia i stan rosyjskiej gospodarki przyspieszyly wybuch wojny - inaczej miałby wewnętrzną rewolucje, a tak? Nic nie łączy jak wspolny wrog, “ukrainski faszysta”, zdegenerowany zachód, amerykaniec burżuj i pare innych sprawdzonych propagandowo modeli zagrażających dobremu, tradycyjnemu, nieskażonemu moralnie ruskiemu czlowiekowi. Nowością w stosunku do komunizmu jest wlaczenie do tej gry cerkwi.
Jesli wierzyc “przeciekom” to wybrali ich zdaniem najslabszy cel - Ukrainę.
Bo Chin to zdaje sie od początku nie brali pod uwage, a Japonia? Od konca II WŚ jest pod wojskowym parasolem ochronnym USA, wiec ruch bardzo ryzykowny.
A tak jak dzis slucham - to jest jakas zależność miedzy groźbami Ławrowa w kwestiach wojny nuklearnej i kolejnymi klopotami ruskich na froncie i nie tylko.
A @birbant , masz rację, o kulisach tej wojny do moze jekies szczątkowe informacje jak to wyglądałood podszewki beda mialy nastepne pokolenia, bo dezinformacja jest też bronią i to chetnie obecnie używaną.

3 polubienia

Spytano kiedyś Szwejka; - jak myslicie Szwejku, ile jeszcze potrwa ta światowa wojna? A on z niezachwianą pewnością odpowiedział, że 15 lat.
– Dlaczego 15?
– Ano dlatego, że już była wojna trzydziestoletnia, a, że teraz ludzie są połowę mądrzejsi, to i wojna będzie o połowę krótsza…

:joy: :rofl:

3 polubienia

No to jak byla stuletnia, a ludzie podobno od tych smartfonow glupieja?
To parafrazujac Szwejka? Nieee, ludzie tak długo nie żyją…

2 polubienia

Zakpił sobie Szwejk z proroków.

2 polubienia

Ogolnie bardzo żałuję, że Haszek zyl tak krotko :wink:

1 polubienie

Ja też.
W sumie nie dokończył powieści o dzielnym wojaku, zmarł w trakcie pisania. Niedługo po tym, jak obudził się jego pisarski geniusz.
Zawsze porównuję Haszka do Remarqea, obaj pisali to samo fenomenalnie, ale każdy w swój inny, wspaniały sposób. Na Zachodzie Bez Zmian jest taką samą krytyką wojny, jak dzieło Haszka. Ale Szwejk, to wielka fenomenalna satyra, a powieść Remargue, to coś w rodzaju kapitalnego reportażu z takąż fabułą. Obaj byli niesamowitymi obserwatorami życia i pięknie potrafili te obserwacje przelać na papier, z tym, że Haszek kpiarsko, a Remarque bardziej poważnie. W obu książkach, samo życie, takie, jakie ono jest realnie.

3 polubienia

Jak nadmienił @birbant, obecna sytuacja na Ukrainie nie jest konfliktem. To wojna pełną gębą w postsowieckim wydaniu, pełnymi garściami czerpiąca najgorsze inspiracje z czasów stalinowskich.
A teraz sypnę garść moich przemyśleń, na postawie ochłapów informacji, jakie przedostają się do opinii publicznej. Kiedy ta wojna się skończy, trudno przewidzieć, ale z pewnością nie prędko. Na szczęście strona rosyjska przeliczyła się co do własnych militarnych możliwości, możliwości Ukrainy i reakcji międzynarodowej. Nie ma wątpliwości, że bez pomocy „zachodu” Ukraina nie obroniłaby się na dłuższą metę, bo pomimo seryjnych błędów Rosjan, sam potencjał militarny Rosji doprowadził by do wyczerpania zasobów Ukrainy. Tym bardziej bez zewnętrznego wsparcia strona Ukraińska nie byłaby zdolna do jakiejkolwiek inicjatywy. Jednak ta sojusznicza pomoc wygląda na skrojoną na taką miarę, by działania wojenne nie skończyły się zbyt szybko. Wydaje mi się, że istnieje jakieś szersze porozumienie inicjowane przez USA, by w ten sposób wyczerpać zasoby militarne Rosji i stłamsić ją ekonomicznie, minimalizując w przyszłości w jak największym stopniu jej imperialne zapędy. Leży to zarówno w interesie zachodu, jak i samej Ukrainy. Widać to nawet po stopniowaniu pomocy militarnej, gdzie w miarę wyczerpywania się zasobów Rosji bezpośrednio na linii frontu, Ukraina otrzymuje uzbrojenie o coraz większym zasięgu. Sama Ukraina na taką rolę przystała (bo innego wyjścia i tam nie ma), że w zamian za pomoc militarną i obietnice pomocy w późniejszej odbudowie kraju, będzie prowadzić działania tak długo, aż strona zachodnia uzna, że założone wskaźniki zostały osiągnięte. Paradoksalnie, zbyt szybka przegrana Putina umożliwiałaby mu zachowanie większych ilości uzbrojenia i nie upośledziłaby zbytnio gospodarki. Zbyt szybka przegrana również mogłaby doprowadzić do rozpadu Rosji w niekontrolowany sposób, co dla ładu światowego byłby samo w sobie zagrożeniem. Na to również potrzebny jest czas, by się przygotować. Sam Putin i jego otoczenie zdaje się wpadło w pułapkę własnych zapędów i teraz muszą rzucić wszelkie środki, by jeszcze cokolwiek ugrać i przygotować strategię wyjścia z sytuacji, którą naród przełknie. Dla całego ichniego układu władzy to być, albo nie być. Tak więc ta wojna jeszcze trochę musi potrwać.

5 polubień

Nie będę ukrywał, że bardzo miło mi się przeczytało Twój komentarz albowiem nasze poglądy na tę wojnę są podobne, A nawet bardzo podobne.
To jest tzw głos rozsądku i świadczy o umiejętności wyciągania wniosków.
Dla Polski najważniejsze będzie nie zmarnować wręcz fenomenalnej szansy, jaka przed naszym krajem się otwiera. W głowie mam całą historię polsko - ukraińską i jeżeli będzie tak, jak ja to widzę, to koniunktury szykują się takie, że ich zmarnowanie było by szaleństwem. Niestety, ale w przeszłości Rzeczypospolita popełniła już takowe i nie tylko w XVII wieku, ale i w pierwszej połowie XX, kiedy sama się odradzała. Zaowocowało to rzezią wołyńską. Ten temat w późniejszym terminie rozwinę. Może i ktoś przeczyta?

3 polubienia

Co ja mam w głowie? Trafną analizę rzeczywistości. Pewnie jak tylko zajmął cały Donbas a ewidentnie próbują to się tam umocnią jak "w swojej połowie Donbas z 2014 roku

No ciekawa jestem jako potomek tych co przezyli. Raczej kontekstu historycznego, bo indywidualnych, osobistych wspomnien z pierwszej ręki to sie nasluchalam
Ale miedzywojenna Rzeczpospolita tam sobie tez sporo nagrabila…
Z punktu widzenia gospodarczego (pytanie kiedy) odbudowa Ukrainy bedzie wzmocnienieniem dla Europy. I to nie tylko Polski.
Mogą byc zderzenia kulturowe, ale przy migracjach to normalne - pozostanie sie troche w tolerancji obu stronom podszkolić.

1 polubienie

Proszę @okonek o wyróżnienie tego komentarza bo dwóch najlepszych odpowiedzi dać nie mogę :slight_smile:

Przecież Japończycy by rozgromili Rosjan na Dalekim Wschodzie w drobny mak… W życiu bym nie obstawiał że obecną Rosja zaatakowałaby Japonię. Poza tym w Japonii na stałe stacjonuje 60 tysięcy amerykańskich żołnierzy

Ponownie muszę prosić @okonek o wyróżnienie :smiley:

Putin tak długo póki mu zasobów starczy będzie próbował walczyć chyba że dojdzie do porozumienia i pokoju

Ja bym obstawiał że będą próbowali oderwać Obwody Czernihowski i Sumski bo pierwsze miasto zrujnowali w 75% a drugie też bardzo podobnie. Zawsze zwiększałoby to pole manewru Rosji w kontekście Białorusi a na co Rosjanom zrujnowany Charków. W pierwszej kolejności z całą pewnością te Obwody…
O tym przestrzegał Gen. Waldemar Skrzypczak ale nie wiadomo jakiego rodzaju będzie ta zima na Ukrainie i nie wiadomo jak to będzie

Co istotne Rosjanie nie wysadzili jeszcze Tamy w Nowej Kachowce a Chersoń intensywnie bombardują. A sama ludność Chersonia jest ewakuowana nawet przez Ukraińców już samych

W każdym bądź razie Rosjanie non stop ostrzeliwali przygraniczne miejscowości z tymi dwoma północnymi obwodami

Kijów też mówi o odzyskaniu ostatnich terenów Obwodu Mikołajewskiego na półwyspie kinburskim gdzie znajduje się park narodowy. Jest to bezludny niemal region ale może mieć znaczenie strategiczne

Rosjanie na dobrą sprawę go nie okupują bo nie ma to żadnego sensu. Mają linie obronne bliżej Krymu

Ja nic nie widzę, bo mi żal tych żołnierzy co poginęli i dziś podano dane :frowning: :frowning:

2 polubienia

Kolego, ci po ktorych to powtarzasz to tacy jak komentatorzy sportowi.
Szkoda tylko, ze sami karabinu nie wezmą i na front nie pójdą.

2 polubienia

Bez przesady… Aż tak to nie…

To samo mógłbym powiedzieć o tobie. Raz piszesz że konflikt “potrwa jeszcze pewnie z 8 lat” a jak pisze że przez całą zimę która jest ciężka będą zdobywać Donbas to piszesz że co mam w głowie XD

Z rakiem można żyć przez przynajmniej kilka lat z innymi chorobami również co do Putina on ma tam ze 20 lekarzy od wszystkiego terapie leki i grube miliardy by zafundować sobie wszystko co najlepsze Kliniki za granicą też mogą go leczyć (oczywiście tam gdzie go wpuszczą)

2 polubienia