W koszarach, o ja byłem na unitarce, reszta służby w mieście na kwaterze cywilnej. Bezmundurowo. A w tych koszarach była nas kilku takich, że żadna fala nam nie groziła. Samych bokserów było pięciu, dwóch judoków, dwóch sztangistów, trzech zapaśników i drużyna piłkarzy ręcznych. Do robienia fali nie było chętnych. Byliśmy w jednej kompanii i zamiast klepania musztry do przysięgi, treningi w swoich dyscyplinach. Byłem tam od końca września do Wigilii. 70. Kętrzyn. A potem powrót do Gdańska. 70-72, początki Gierka.
U nas był tygrysek kapral. tylko tygrysek po tygodniu wpier… zaliczył.
Aaaaa…Zupelnie nie.To teraz mam mózg wyprany skrótami bo w Anglii kazda instrukcja opiera sie na tym.
Mimo iz w tym pracuje,nie mam do tego głowy.
Natomiast CCTV to juz mój żywioł.Ale to…kolejny skrót
A co takiego,przez to,chcesz powiedzieć?
Mimo iz była kolonią karną…
Dwa w jednym - dla ludzi tam wysłanych byla to podroz w jedną stronę, ale i druga szansa na zorganizowanie sobie życia.
Najgorzej to chyba na tym wyszli aborygeni i spora część unikalnej flory i fauny australijskiej.
Jeżeli chodzi o Stany, to jest to ewidentnie stan umysłu i wydaje się, że ze względu na ichniejszą mentalność takim sytuacjom nie da się zapobiec … chyba że nastąpiłaby u nich całkowita konfiskata broni, co w praktyce jest niewykonalne. Ze coś z nimi jest nie tak, świadczyć może fakt, że w takich krajach jak Szwajcaria, Szwecja czy Finlandia, gdzie w posiadaniu cywili jest naprawdę pokaźna ilość broni, ale strzelanin tam się nie uprawia.
To, ze ktos nie byl zarejestrowany jako osoba majaca klopoty mentalne nie znaczy, ze ich nie miał.
Psychiatrzy w Stanach drodzy.
A wiaderka coli i kilogramy hamburgerow robionych z krow mielonych razem z flakami i porozem zdrowe nie jest.
A slynna poprawka nr 2?
Zawiera slowo “wyszkolenie” - czyli przy odrobinie dobrych chęci bylaby to podstawa do wprowadzenia kontroli.
Po pierwsze to on był prześladowany, a to trzeba było załatwić. Bullying i inne tam ingi maja swoje ang.nazwy. Agresja rodzi agresję. Teraz niewinni ludzi nie żyją, a ci, którzy paluchy maczali pewnie nawet nie zostali draśnięci.
Nie chodzi mi o to, żeby ktoś miał prawo wystrzelac kolegów, ale dotąd się zamiata pod dywan az jest jak jest.
Idac tym tropem to nauczycieli nalezaloby wyposazyc niczym amerykanskiego marines przed każdą wywiadówką.
Sprzedawać wyłącznie ślepą amunicję. Wtedy, co prawda można kogoś kolbą załatwić, jak bejsbolem, ale o strzelaniu mowy nie będzie…
Jeszcze odnośnie “hamerykańskiej” mentalności, to corocznie odbywa się u nich taka przaśna imprezka.
Spokojnie by tym sprzętem pokaźny batalion na Ukrainie tym zaopatrzyli.
Raczej nie, bo dzieci modelują. Co prawda niektóre zasady traktują jako słabość…
Ale ja o rodzicach nie dzieciach
Obawiam się, że mało który nauczyciel by wtedy pozostawił tę broń nieużywaną Dziś znów news, że babka z własnej broni strzeliła, bo jakiś szaleniec na przyjęcie przyszedł z karabinem
Ludzie, o co Wam chodzi?
@okonek Nikomu nie zależy na wprowadzaniu ograniczeń - lobby sprzedawców broni ma się dobrze
A Szwajcaria?
Co do kina akcji, chyba jeszcze gorsze jest to, że praktycznie w każdej produkcji, bohater musi złamać prawo, żeby była sprawiedliwość. W zasadzie promuje się łamanie prawa.
Masz z tym trochę racji. Wielokrotnie rozmawiałem z kolegami po podobnych wypadkach to teksańskiego, a oni, mimo posiadania dzieci w wieku szkolnym, uważali, że te wypadki są po prostu ceną jaką społeczeństwo musi płacić za “wolność”
Tylko w tym roku 27 strzelanin w szkołach.