Jaka jest Wasza opinia?

U nas w przedszkolu jak coś się stłucze to posprząta pomoc lub nauczyciel.(korona nie spadnie). Natomiast jak się tylko rozleje to już 3 latki dostają ściereczkę i wycierają. Tak samo bardzo chętnie wycierają stoliki po posiłkach (że trzeba poprawić nieważne)… pomagają zbierać zabawki i robią to z radością. Starsze- 5-6 letnie sprzątają zabawki same i to na czas. Wyzysk dziecka czy wychowanie?

8 polubień

Tu mam dosc mieszane odczucia - przede wszystkim brakuje pojemnikow na smieci (systematycznie oproznianych, bo akcje typu zbieramy syf az do roku tak fatogeniczny jak bezsensowny)
Latwo żądac nie dajac nic w zamian.
Druga sprawa jest regulacja ilosci ludzi wpuszczanych do strefy chronionej jaka jest park narodowy (nie dotyczy to tylko Tatr). Stonka turysyczna i betonoza wszedzie sa problemem, podobnie jak pozary lasow. Uswadomienie ludziom, ze o otoczenie trzeba dbac, ze zniszczenie jednego gatunku potrafi uruchomic efekt domina? Ze smieci sa grozne nie tylko dla zwierzat, ale i dla nas?
Ze zwierzeta to nasi bracia mniejsi? A gatunki (rowniez roslin) bywaja inwazyjne? Nie zawsze ta inwazyjnosc na zle wychodzi, ale lepiej uwazac. Ale lepiej przeciez bezmyslnie niszczyc wszystko niz chwile zastanowic sie nad postepowaniem?
http://www.zb.eco.pl/bzb/8/czesc4.htm
To akuat dla osob uznajacych aktywna role Boga, ale dla niedowiarkw i ateistow powinna wystarczyc zwykla logika i obserwacja. Po to dobry Bozia daje rozum.

1 polubienie

Wychowanie

4 polubienia

…ja nie wiem. Dziecka teraz nie wolno zmuszać ani ograniczać. A jeszcze się dziecko zestresuje i co będzie?

4 polubienia

UMRZE (na pewno, to jedyna pewna rzecz w życiu)

3 polubienia

Wedlug mnie, to gdyby to dziecko poszlo sobie z miejsca zdarzenia, to sprzataczka i tak sama by posprzatala… w sklepach tez nie musimy za soba sprzatac gdy wywali nam sie np jogurt na podloge.

jogurt jak jogurt, ale jak flaszka w pampersy wsiaknie?

1 polubienie

Moje bliżniaki pełzające starały się być już bardziej samodzielne bez mówienia im czy pokazywania co gdzie jak kiedy - od przemoczonej pieluchy, pobudzonej koszulki, stały z czystą, a drugie z tym pełzało pod pralkę, jak do kąpania to siedziały w wanience, swoje zabawki po sobie sprzątały, jak były głodne to przynosiły śliniaki i serwetki, potem zbierały swoje tależyki, łyżeczki w jedno miejsce, na spacer to z butem. I tak się im żyło. Miały wolną wolę bez krzyku czy grożenia. Jak miały 3 lata to miały swe zdanie. Były wychowywane przez zabawę. Jeśli coś zbroiły to miały wytłumaczone dlaczego to było złe i przepraszały. Jeśli był problem dla nich to patrzyły w oczy, poza tym same się ubierały i myły, chętnie sprzątały też swój pokój co było w ich zasięgu. Ja tylko włosy córce robiłem / szczotkowanie i warkocze /

3 polubienia

Owszem jest to w kompetencji pani sprzątającej, ale gdyby dziewczynka nie była roszczeniowa i dobrze wychowana chciałaby posprzątać sama. Najwyraźniej ciężko u niej z poczuciem winy i odpowiedzialnością za swoje zachowanie. Niestety ale mamy teraz wyręczających dzieci we wszystkim rodziców, trzymających ich w bańce mydlanej.

Dziewczynka nie powinna prosić o sprzątniecie tylko o szufelkę i zmiotkę, a pani sprzątająca powinna powiedzieć, że ona posprząta aby ta nie zrobiła sobie krzywdy i szła spokojnie na lekcje. Wtedy byłaby to rozmowa na poziomie, z kulturą i wzajemnym szacunkiem.

6 polubień

Wiem, że to nie sezon, ale przesadziłaś :wink:

2 polubienia

Zapas doniczek do przesadzania mam :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie