Pe jabłka Pink, to raczej nie nasze
Nie nasze ale taka cena to przegiecie… nasze miedzy 6-9 zl za kg…
Nie bądź sknera, podziel się !
@Julia, to nie jest dużo jak na rodzinę 4 osobową, to mniej niż 100 zł dziennie. Ja więcej wydaję na 2 osoby ( bez używek typu piwo) i inne takie.
Ty lepiej zapytaj męża ile faktycznie płaci
Za moim osiedlem na ugorze rośnie niczyja jabłonka. Chyba zacznę tam zbierać jabłka…
Z chęcią bym je komuś oddała, nie mogę już na nie patrzeć, od 2 tyg codziennie wciągam co najmniej jedno jabłko
W Groszku 6,50 zł, w Carefour 7 zł krajowe, przedtem ponad 14 dni nie było nigdzie jabłek do kupienia, ale miesiąc temu krajowe były po 11 zł
Śliwki, maliny, pieczarki mamy po 9 zł/kg,
Banany Bio 4,50 zł/kg, luzem to były 3,50/kg - Ekwador, tylko trzeba mieć szczęście by utrafić w dostawę
Odkąd odkryłam pyszny sos pieczarkowy w biederze za niecałą złotówkę, ( z torebki) to z normalnych pieczarek mi przestał smakować… właśnie zjadłam z makaronem. Pycha.
U mnie banany były w ub. tygodniu po 2.99zł -ze 2 kilo kupiłam
Za spożywkę płacimy tyle ile napisałam. Nie wiem czy dużo czy mało, wystarczają nam takie zakupy na tydzień, jestem uczulona na wyrzucanie jedzenia, więc jako wariatka organizacji życia co piątek robię jadłospis na cały tydzień i mąż wtedy jedzie do marketu i kupuje co trzeba. Co drugi dzień dokupujemy do tego pieczywo.
Kolegom w ogródkach obrodziło tak że worki z jabłkami prócz chleba wożą, jabłka za free każda ilość, a worek jest zwrotny
Jak jutro też by był makaron to mogę się chętnie zaprosić, z moją miską i łyżką na ten makaron:yum:
Hehe makaron mam ale sosu już brak. Po niedzieli se zrobię zaopatrzenie na mój ulubiony sos, zwykle kilka torebek od razu kupuję
Z okolic Śląska mi sprowadzili 2,60 kg mandarynek za 11 zł - jakaś giełda owocowo warzywna, u mnie nie ma od dobrych 3 miesięcy. Babka na tym soku z nich, mi robi miksturę chyba na apetyt za free. Mają swój jakiś stary przepis i ten sok z czymś miesza, ale przepisu nie da co z czym i to faktycznie działa, niby 100 ml/h tej mikstury - albo tego nie mówiła mi albo ja nie spamiętałem, bo pełną flaszkę wycyckałem od razu. Jej duże oczy mówiły mi że to żle, ale obiecałem że się poprawię i zakup nowej porcji mandarynek, wolałbym jednak klementynki - są słodsze od tych obecnych
W sobotę nic nie kupimy nigdzie bo będą sklepy nieczynne, Święto
Sezon na mandarynki sie skonczyl
Czasem się marokańskie trafia.
O fuck ! dzięki za info!
Ostatnio miałem makaron / ryż z warzywami zapiekany w jajecznicy + przyprawy, a nieraz i dodatkowo sos do tego