A ogólnie zakazy mogą mi … poza drogą cała wieś jest prywatna…
I najlepsze za domem mamy udział w wielkiej działce. Więc 300 osób może się bawić bez konsekwencji bo są u siebie.Jak na swiezym powietrzu wytrzymacie? Nawet u mnie zimno jest
Wiesz u nas są domy…
Ważne by nie było złośliwego sąsiada.
U mnie na blokowisku będzie problem.
Jeb#ć konfidentów!
U mnie jak by psy przyjechały sąsiedzi by kijami pogonili
Wiem
Zastanawiam sie czy mam uczulenie, czy mi covira przywlekli uciekinierzy?
Mam na osiedlu złą opinie. Sam imprezy zrobić u siebie nie mogę bo mnie sąsiady zajebią.
Najgorsi są ci młodsi emeryci. Byli klawisze, psy, wojskowi. Czasu i energii mają w huj
Ja 3 dni się zastanawiałem czy nie mam covida. Stanęło na anginie.
Wiesz mieszkałem w bloku woskowym… To debile niesamowite.
Dokładnie. Przeszkadza im wszystko. Peta pod oknem, liść na chodniku, krzywa trawa.
Jedna taka qrwa raz zadzwoniła do spółdzielni by coś zrobili z głośno śpiewającymi z rana ptakami.
U mnie na zapaleniu oskrzeli antybiotyk pomogl
Ale wole byc ostrozna
Kielich i jesteś ozdrowieńcem
Jak sa tresowani to musza odreagowac
Moze byc kufelek piwa?
W pracy.Bedzie cicho bo nas tylko 2 na dyżurze.I kazdy ma swoje dvd.
Na bezrybiu i piwo ryba
A piwo bedzie?
Ryba? Masz na mysli konkretny gatunek?
Tak.Jedno na dzien dobry i potem,kolo północy.
Okonia w to nie mieszam. To fajne ryby są.