Nie, no fajnie, że te koronawiruski podobno sobie tak pływają w powietrzu, jak neutrina, i do każdego docierają, weryfikując każdego podejście do swego zdrowia, choć pojedynczego wirusa na oczy nie widziałem.
Ojoj! Żadne to odkrycie dla mnie kolego @harmonik.
@harmonik Nie warto się przechwalać swoją odpornością, bo ta w ostateczności może okazać się marna…
Nie przechwalam się swoją, lecz polecam moje podejście nie przejmowania się koronawiruskami, traktując infekcje tak samo jak zwykłe przeziębienie.
„pycha poprzedza upadek”
U mnie niewątpliwy plus: ma 15 rolek sraczpapieru, 4 puszki groszku, dwie fasolki, 18 jajek i 5 x 100g. suchej krakowskiej! W życiu tyle nie miałam. A i jedno opakowanie paracetamol (do śmierci starczy).
A poważniej: to tylko dlatego że apelują o niewychodzenie z domu…
Wszyscy urodzeni w ciele, muszą je w niedalekiej przyszłości opuścić - my, nasze dzieci i wnuki, więc jest to normalność, nie żadna tragedia. Jest tyle możliwości innego życia, a nasze jest dodatkowo bardzo błędne, patologiczne, nieharmonijne, że na logikę w żaden sposób nie powinniśmy mieć anty-podejścia do opuszczenia naszego świata i naszych nieharmonijnych ciał.
@vera223 Tak. Wszystko prawda. Tyle że harmonijny dobór naturalny wyposażył nas w instynkt San zachowawczy i opcję szczególnej opieki nad własnymi genami.
Tyle, że rozum nam mówi, że gdybyśmy mieli lepszy wzrok, to widzielibyśmy, iż żyjemy w otaczającej nas gęstej zupie wirusowo-bakteryjno-grzybowo-zarodnikowej, i jest to normalność.
To w koncu zyjemy w syfie czy harmonijnej doskonalosci robali, ktorym nie dorastamy do pięt?
Żyjemy wirtualnie w jednym z nieskończonej ilości Wszechświatów Równoległych, jak we śnie. Mamy się doświadczyć życiem mądrym, wybierając atrakcyjność DSHN-u, a nie ogłupianie.
Gdyby mnie powierzono kierowanie Ministerstwem Zdrowia, zarządziłbym likwidację transplantacji (oprócz przetaczania krwi), likwidację szczepień, likwidację zbijania gorączek, zakaz jedzenia mięsa i ryb, preferowanie owoców i warzyw, normalne podejście do wszelkich infekcji, jak do zwyczajnych przeziębień, czyli wygrzanie się i wypoczęcie, oraz wiarę w Siły Wyższe z JEZUSEM na czele. Można mnie nie słuchać, ale rezultaty głupienia i oszukiwania są widoczne gołym okiem.
Oto jest pytanie…
Na szczescie ludzkosc jeszcze wykazuje resztki zdrowego rozsadku.
Raczej głupieje. Po co podają ile osób jest zakażonych, jak nijak to ma się do zagrożenia zgonami? Przecież to debilizm.
Dlaczego? Można przewidzieć?
Na zwykłą grypę zmarło w ostatnim miesiącu kilkakrotnie więcej chorych, niż na tego koronawirusa. Decydentami są ludzie o ciasnych horyzontach, którzy polegają na opiniach podobnie ograniczonych specjalistów.
Czy ja wiem? Nie widzę żadnych plusów. Za to dzieciaki zadowolone są ogromnie. A dopiero co mieli 16 dni wolnego🙄.
Trudno się im dziwić. Mają luz-blues, gry, tv, gadżety elektroniczne, swoje towarzystwo, zero stresu, żyć nie umierać…
I co z tego?