Jakie powszechnie znane zwyczaje świąteczne nie były praktykowane w waszych domach?

Taaa, tak piszesz jakby ten grunt pod te drzewka nie można było przeznaczyć na jakiś inny cel. Akurat tylko na świąteczne drzewka jest potrzebny, inne rośliny tam nie wyrosną…

Sprawa żywych choinek jest dla mnie przykładem, ze każdą, nawet najgłupszą ludzką decyzję można jakoś wytłumaczyć.

Pytałaś się kiedyś handlarza drzewek skąd je ma? Ja pytałem. Jeszcze mi zaden nie odpowiedział ze to niepotrzebne drzewka były…

Jak już, to z plantacji…

1 polubienie

Nie. Nie pytałam.

1 polubienie

By juz temat choinek z mojej strony zakończyć, zrobimy eksperyment. Wpisz w wyszukiwarkę grafika

choinki plantacje

a potem mi poszukaj tych linii wysokiego napięcia.

No właśnie, ja takie zawsze kupuję. W marketach, bo tam mają hurtowego dostawcę, którego łatwo skontrolować.
A co do wycinalnia, te dwumetrowe choineczki to kropla w morzu w porównaniu do wycinania całych hektarów dziko rosnących starych, wysokich drzew.

2 polubienia

Wpisałem “plantacja choinek na przecince w lesie” - i pierwsze zdjęcie:

Tak, tylko sztuczna to bywa i na 20 lat. Las przez ten czas wyrośnie.:wink:
Zreszta co ja moge wybrzydzac tutaj? Palme czy fikusa benjamina ubrać?

Na 1 fotce faktycznie jest

2 nie ma

3 nie ma

4 nie ma

5 nie ma

6 nie ma

7 nie ma

8 nie ma

9 nie ma

10 nie ma

11 nie ma

12 nie ma

14 nie ma

14 JEST!

Nie wiem, co mam napisać, ale jak kolega tak świat widzi, jak go tu opisuje, to mi wypada tylko współczuć…

W ten sposób to my wszystko udowodnimy, czego byś sie tylko nie przyczepił.

Nawet gdybym sie pomylił i jeszcze gdzieś te linie by biegły (mogłem nie zauważyć, w pracy jestem i tak z doskoku spoglądam) to ten argument z liniami elektrycznymi jest do bani.

Linie generalnie przebiegają nad lasami czy polami przecież! Wycinanie drzew tylko po to by sobie postały w chacie 2 tygodnie i potem ich wyrzucanie jest bezsensownym kaleczeniem natury. Nie ma to znaczenia że drzewa z plantacji, własnego pola czy lasu.

1 polubienie

Pod liniami to nie powinno nic za bardzo rosnac, bo jak susza to iskra wystarczy…

1 polubienie

Plantacje choinek to rozwinięta gałąź rolnictwa tak jak uprawa ziemniaków, czy pszenicy. Nikt nie nazywa corocznych wykopków, czy żniw degradacją natury. Zostało posadzone, urosło i zostało zebrane w celu wykorzystania.
Nie ma znaczenia, czy to jest kartofel, czy choinka.

Gdyby to przystrajanie kartofla było świąteczną tradycją, wszyscy psioczyliby na marnotrawstwo kartofli, gruntów, na których są uprawiane oraz rolników, którzy je uprawiają.

Grunty rolne są sklasyfikowane pod względem jakości gleby. Plantacje choinek prowadzone są na ziemiach o najniższych kategoriach, gdzie kokosy by nie urosły. Dostosowując się do tego, rolnik na swoim gruncie sadzi to, co uważa za najkorzystniejsze. Zresztą rolnik, który posiada grunty o wysokiej jakości, nie może sobie na nim posadzić roślinki, która równie dobrze urosłaby na gruncie klasy piątej. Jest to prawnie uregulowane.

Gdzieś tam wyżej we wpisach przedstawiona jest jedna 25 letnia sztuczna choinka naprzeciw hektarów wyciętych drzewek.

A jakby tak wyobrazić sobie hektary sztucznych choinek i ich wpływ na środowisko :thinking:

Na gruncie po ściętej choince w dalszym ciągu można posadzić inną roślinkę. Biomasa poświątecznych choinek wykorzystywana jest jako nawóz dla wzrostu innych.
Pamiętam jak zebrane z podłogi igły choinki, fajnie skwierczały, wrzucone do pieca, nie powodując zmian w zawartości CO2 w atmosferze.

.tych atutów pozbawione jest sztuczne drzewko :evergreen_tree:

1 polubienie

Jeśli porównujesz drzewo do kartofla to znaczy, że niepotrzebnie zacząłem z Tobą dyskusję. Ale dzięki za odpowiedź.

2 polubienia

Porównanie rośliny użytecznej do rośliny użytecznej nie jest porównaniem.

Z punktu widzenia środowiska naturalnego nie ma żadnego znaczenia, czy tlen powstaje w zielonych częściach ziemniaka, czy w liściach bądź igłach drzew. Proces fotosyntezy pozostaje ten sam, niezależnie od formy rośliny. Okazuje się więc, że w tej materii nawet głupi kartofel ma przewagę w stosunku do sztucznej choinki.

Co do plantacji choinek, to rolnik, który je uprawia, funkcjonuje w realiach ekonomicznych. Dysponując gruntami o niskiej jakości, nie jest w stanie uzyskać plonów, których wartość rynkowa zapewniłaby zwrot poniesionej pracy i nakładów. W tej sytuacji decyduje się na uprawę i pielęgnację choinek, jako produktu dostosowanego do warunków glebowych, a jednocześnie gwarantującego mu środki do życia.

Taka działalność, podobnie jak wykopanie i sprzedaż ziemniaka, nie pociąga za sobą szkód środowiskowych, a stanowi jedynie racjonalne gospodarowanie dostępnymi zasobami.

W tej skali nie ma więc znaczenia, czy wytrzebiony został hektar kartofli, czy hektar choinek. Bilans pozostaje zerowy.

Nawet patrząc na to z góry, to plantacja choinek różni się od uprawy kartofli jedynie stopniem kolczastości :face_savoring_food:

Zamiast walczyć z nieekologicznymi żywymi choinkami, warto więc byłoby zastanowić się nad wpływem choinki sztucznej na środowisko naturalne.
Eliminacja masowo produkowanych sztucznych choinek przyczyniłaby się do odciążenia środowiska: mniej plastiku, mniej odpadów i mniej energii zużytej na wytwarzanie przedmiotów pozbawionych jakiejkolwiek funkcji biologicznej. W tym przypadku bilans nie tylko przestaje być zerowy, a staje się jednoznacznie dodatni na korzyść żywej/nieżywej choinki z plantacji.

1 polubienie

Od zawsze w moim domu nie praktykowano ukrywającego się pod hasłami troski o środowisko naturalne, powszechnego, mającego już znamiona tradycji, zwyczaju stawiania i dekorowania choinki z tworzywa sztucznego.

Każdego roku pojawia się i dekorowana jest więc choinka niesztuczna, choć trzeba się z tym zgodzić, że nie żywa, bo żywą nazwać jej już nie można.
Tradycja ta wyniesiona została tak daleko, że również dekoracje zawieszane na choince wykonane są z materiałów naturalnych. Nawet w kolorowych łańcuchach, które ją oplątują, nie sposób znaleźć ogniw łańcuchów polimerowych :blush:
Trudno z powagą składać sobie świąteczne życzenia wszystkiego najlepszego, stojąc w salonie przed plastikowym symbolem natury, wyprodukowanym z ropy, przewiezionym tysiące kilometrów i ustawionym centralnie jako symbol ekologicznej wrażliwości. Ku czci natury, rzecz jasna.

Nigdy też nie było praktykowane niepojawienie się trucheł karpia na wigilijnym stole. Te w różnej postaci były co roku.
Kluczowym dla smakowych kubków jest jednak to, z jakiej organicznej materii powstało dane truchło. Nie można porównywać wartości smakowych karpia wyłowionego z hodowlanego stawu nasączonego chemią i antybiotykami, do smaku karpia, który miał to szczęście w nieszczęściu i został wyłowiony z akwenu naturalnego.
Nawet wtedy, kiedy porównujemy jedynie truchła tych karpiowych jednostek.

1 polubienie

Teraz to ani choinki, ani łętów kartoflanych w piecu czy kominku nie spalisz, bo już sasiad sygnalista zasmradzajacy srodowisko sobotnim grilem, puszkami po piwie i wrzaskami do północy o to sie postara.

Tradycją świąteczną :upside_down_face: jest, że łęta kartoflane stanowiące znikomą wartość energetyczną, po wykopkach pozostawiane są na polu.

.ku pociesze następnej kartoflanej generacji.

No nie zawsze. Co cwansi lubia pieczone ziemniaczki.
Tylko ponoc Nawrocki chetnie podpisal ustawe, że to moze kosztowac wiecej niz kawior z szampanem w Ritzu.

https://www.google.com/url?q=https://www.infor.pl/prawo/nowosci-prawne/7482984,od-2026-r-grzywna-do-30-tys-zl-areszt-albo-ograniczenie-wolnosci-za-palenie-tytoniu-poza-wyznaczonymi-miejscami-wypalanie-traw-i-w-inny-sposob-stwarzanie-zagrozenia-pozarowego-zmiany-w-kodeksie-wykroczen.html

Nie wiem.Prawdopodobnie karp hodowany w mulistej wodzie może mieć!

To już powoli też staje się sportem i tradycją narodową, że wszystkiemu, co z punktu widzenia obywatela jest niekorzystne dla obywatela, winne jest podpisanie lub zawetowanie ustawy przez Prezydenta.
:laughing:

Ktos to musi podpisywac, wiec konstytucyjnie wypada na prezydenta. A, ze wokol tego stworzyl sie cyrk i psndemonium?
W ogóle to chlop ( zwany politycznie producentem rolnym) zywemu nie przepusci, a prawo glosu ma…

U mnie był obowiązkowy karp ale obecni nie toleruję tego szczura wodnego

1 polubienie