Jakie sa wasze "ulubione" błędy językowe?

Krew mnie zalewa kiedy słyszę zwrot: “w miesiącu październiku”.
Poza tym jestem uczulony na wypowiedzi typu: tą książkę, tą wycieczkę. Ja wiem że uzus a także słowniki dopuszczają już taką formę zamiast “tę książkę, tę wycieczkę”, ale mnie to razi, odbieram to jako niedbalstwo językowe.

5 polubień

@birbant
Nie jestem co prawda zachwycona, ale na kulturalne zwracanie uwagi reaguje i zastanawiam sie

  • czy byla sluszna
  • czy moge to zmienic
    I tak w pytaniach stawianych przeze mnie “przerabiam” niektore litery na polskie co zajmuje mi dosc czasu, ale przekonal mnie w sposob kulturalny i delikatny @Antykwa.
    Ale na posty/pytania juz nie mam tyle cierpliwosci i uzywam tej tastatury ktora mam zazwyczaj, chyba ze jakies slowo traci wtedy sens - to poprawiam
3 polubienia

Z interpunkcja mam spore problemy. I jak pisac “nie” tez nie zawsze wiem…

Akurat Ciebie na myśli nie miałem w swym komentarzu. Odróżniam błędy od możliwości klawiatury. Nie zawsze da się przerobić na polskie litery.

2 polubienia

Tez sie wsciekam! Ale denerwuje mnie jeszcze: “poniedzialek, trzeci listopad”… nie mowiac o “schylal sie po grzyba”!

1 polubienie

U mnie jest jak u Atki: mozna, ale to zajmuje mase czasu…

Wiem. I tu pretensji nie mam.

1 polubienie

Bardzo “lubię”; poszłem, wyszłem…

2 polubienia

Podobnie jak"w dniu dzisiejszym"…

2 polubienia

Cofać do tyłu.
Podskoczyć w górę.
Spaść na dół.

Ćwikła z chrzanem braci Urbanek.

4 polubienia

I po poznańsku:“w sklepie można dostać kupić…” :innocent:

2 polubienia

@elsie, “trzeci listopada” jest jak najbardziej poprawny, to “trzeci listopad” jest błędny, bo w ciągu roku jest tylko jeden miesiąc o tej nazwie.

3 polubienia

A po podlasku “bułka chleba”

2 polubienia

Ha,ha,ha…Tego nie znalem…

Idąc w głąb tematu, to częstym błędem językowym jest: - rzewnie podoba, a powinno być żywnie. Rzewnie, to płaczliwie. Albo nierozróżnianie przymiotników; - płochy, płochliwy.

2 polubienia

Bo “bułka” to u nich “bochenek”

1 polubienie

Mega, super, hiper…

3 polubienia

No tak…U nas przez dlugie lata mowilo sie na bagietki,bułka paryska…

Tak, to “om” rozśmiesza mnie :rofl:, ale też grubo irytuje gdy popełniają go osoby publiczne. Jest taki kucharz - Jakubiak się nazywa i on np. notorycznie gotuje potrawę ze śliwkom wędzonom :stuck_out_tongue: Podobny błąd notorycznie popełnia Rysio Kalisz (którego uwielbiam!) , ale innych też nie brakuje.
Mnie drażni “proszę panią” - bo o ile ktoś prosi ową panią o coś, to w porządku, ale jeśli: “proszę panią, chciałabym panią np. spytać o…”, to już zeza dostaję :wink:
Jest jeszcze taki jeden błąd często popełniany: te wino, te mydło, te wahadło…? Jednak zauważyłam, że to jest pewna naleciałość ludzi z Wielkopolski, więc luzik.
Ja osobiście mam kłopoty z interpunkcją (za dużo tych przecinków zdarza mi się stawiać) i na lekcji z wyrazami z “nie” chyba byłam na wagarach, bo też czasem kuleję (czy razem czy oddzielnie) :stuck_out_tongue: :blush:
Jeszcze wielka litera. Momentami muszę sprawdzić …
Fajne pytanko :slight_smile:

6 polubień

Leoś, też miałam ten problem. I tak mnie to wkurzało, że sobie kupiłam rysik.
Mówię Ci, od razu lepiej ! :smiley:

3 polubienia